Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KOL
|
aktualizacja
Materiał sponsorowany przez Kongres ESG. Polska Moc Biznesu

Polska wieś. W kontekście zmian związanych z Europejskim Zielonym Ładem

Podziel się:

Dobrostan przyszłych pokoleń to nasza wspólna sprawa, dlatego istotną kwestią dla całego kraju jest zrównoważony rozwój regionów oraz polskiej wsi.

Polska wieś. W kontekście zmian związanych z Europejskim Zielonym Ładem
Kongres ESG. Polska Moc Biznesu (Materiały prasowe)

Jakub Pawłowski wraz ze swoimi gośćmi rozmawiał na temat problemów polskiej wsi oraz zmian jakie ją czekają w związku Europejskim Zielonym Ładem. W dyskusji wzięli udział:

1. Nina Dobrzyńska, Dyrektor Departamentu Klimatu i Środowiska, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi

2. Magdalena Dziczek, Dyrektor Biura Zarządu EKO-PAK

3. Jacek Ławrecki, Dyrektor ds. Komunikacji, Fortum Power and Heat Polska

4. Agnieszka Rozwadowska, Pełnomocnik Zarządu, Columbus Energy S.A.

5. Jakub Manicki, Prezes Zarządu RedSnake

6. Paweł Kaczmarek, Fundacja Terra Nostra

7. Antoni Konopka, Wicemarszałek Województwa Opolskiego

Jakub Pawłowski zaczął debatę od pytania do przedstawicielki Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi o to czy polska wieś jest gotowa na zmiany, które ją czekają.

Nina Dobrzyńska odpowiedziała.

Rolnictwo nie jest bardzo głośne, ponieważ ciągle pracuje. Obecnie w najbliższym czasie czeka nas realizowanie postanowień strategii Europejskiego Zielonego Ładu, która zawiera pakiet unijnych dyrektyw, z których najważniejsza jest tzw. "Od pola do stołu".

Dla rolnika środowisko jest "zakładem pracy", więc nie dla niego jest novum, że trzeba o nie dbać. Jeszcze zanim weszliśmy do Unii Europejskiej na polskiej wsi w ramach dobrych praktyk rolnicy dbali o środowisko, ponieważ od tego zależy jakość plonów oraz ich wolumen.

Odkąd jesteśmy we wspólnocie obowiązuje nas wspólna polityka rolna, która niesie nam różne dopłaty, subwencje oraz zachęty do gospodarowania pro środowiskowego. Tak, polska wieś jest gotowa na zmiany. Rolnicy są zobligowani do przestrzegania zasad klimatycznych.

Paweł Kaczmarek wytłumaczył, jak zaradzić procesowi wyjałowienia gleby.

Cieszę się, że jako przedstawiciel fundacji, która promuje praktyki rolnictwa regeneracyjnego mogę wziąć udział w tym panelu. Zgadzam się, że powinniśmy dbać o glebę. Gleba jest warsztatem każdego rolnika. Zgadzam się z wypowiedzią Pani Niny, że każdy rolnik powinien o tę gleb dbać. Niestety obawia się, że wciąż niedostatecznie dbamy o glebę.

Powinniśmy gospodarować w sposób regeneracyjny. stosować praktyki biologizacyjne, które zwiększają ilość wartości odżywczych w płodach rolnych. Od poprawy glebę będzie zależała poprawa jakości żywności. Albowiem dzięki poprawie jakości gleby rolnik będzie miał wyższe plony, przemysł będzie miał lepszej jakości żywność, które trafi do konsumentów, a rząd wypełni ciążącą na ni wymogi europejskie.

Magdalena Dziczek powiedziała, że nie jest łatwo łączyć prowadzenia biznes w oparciu o cele zrównoważonego rozwoju.

To na pewno nie jest łatwe, ale bardzo bliska memu jest strategia prezentowana przez Pana Pawła.

Ja też jestem konsumentką i zależy mi na tym, aby produkty, którymi się odżywiam były bogate w wartości odżywcze. Gęstość odżywcza produktów jest bardzo istotna w kwestii prawidłowego odżywiania My jako producenci żywności potrzebujemy wartościowych składników do produkcji. Chcemy oferować konsumentom jak najlepszej jakości produkty, które będą zdrowe.

Bardzo ważne jest też opakowanie, w którym sprzedajemy nasze produkty, ponieważ wydłuża ono termin przydatności produktu oraz chroni żywność przed czynnikami zewnętrznymi. Możemy ograniczać ilość odpadów z żywności, którą generujemy w łańcuchu. Musimy teraz pójść krok dalej.

Oprócz strategii od pola do stołu mamy również zmianę paradygmatu ekonomii. Mówimy, że ekonomia powinna wzorować się na prawidłach natury. Surowce, które czerpiemy zwykle z ziemi, powinniśmy zwracać do obiegu.

Dziś na śniadaniu prasowym ESG Kongresu Polska Moc Biznesu miałam przyjemność prezentować nasz program "Refleks". Postanowiliśmy obalić mit, że opakowania z tworzyw sztucznych nie nadają się do recyklingu., ponieważ jeśli uda nam się je wyciągnąć z systemu mamy możliwość przetworzenia ich i zwrócenia do obiegu.

Jacek Ławrecki opowiedział o modelu funkcjonowaniu elektrociepłowni takich jak ta w Zabrzu.

Kiedy rozmawiamy z przedstawicielami organizacji pozarządowych, często pada taki argument, że spalanie paliw z odpadów to nie jest gospodarka obiegu zamkniętego, ponieważ w GOZ chodzi o to, żeby produkty krążyły w obiegu i nic nie powinno się spalać. Tylko, że my mamy podejście pragmatyczne i realistyczne.

Wychodzimy z założenia, że trzeba postępować zgodnie z hierarchią odpadową. Jeśli jesteśmy w stanie nie wytworzyć jakiegoś produktu, nie produkować odpadów w ogóle to fantastycznie. Jeśli jesteśmy w stanie użyć produktu to jak najbardziej. Jeśli nie jesteśmy w stanie użyć to poddajmy go recyklingowi. Jeśli nie jesteśmy go przetworzyć ani użyć ponownie wówczas możemy odzyskać z niego energię - to jest zadanie energetyki oraz ciepłownictwa.

W tym specjalizuje się nasza elektrownia w Zabrzu, która w 50% wykorzystuje paliwa z odpadów. Oczywiście można powiedzieć, że można by było coś jeszcze odzyskać z odpadów, z których wytwarzamy energię. Jednakże w pewnym momencie staje się to nieopłacalne. Czasem mamy tendencje do patrzenia na wycinek obrazu, a powinniśmy mieć szerszy obraz sytuacji.

Reasumując powinniśmy już na etapie wytwarzania danego produktu tak go zaprojektować, aby jak najdłużej służył, a w razie czego materiały, z których powstał nadawały się do recyklingu. W Polsce nie wykorzystujemy w pełni potencjału jaki dają elektrociepłownie. Moim zdaniem w kraju mogłoby być więcej instalacji takich jak ta w Zabrzu. W Polsce mamy problem związany z tym, że mamy nagromadzenie odpadów, z którymi nie wiadomo co zrobić. Śmieci trafiają na czasowe składowiska.

Przypadkiem na krótko przed upływem terminu składowania tychże śmieci nierzadko wybuchają pożary na wspomnianych składowiskach. Zważywszy częstotliwość tych "przypadkowych" pożarów z lepiej byłoby zagospodarować te śmieci w taki sposób, aby nie zatruwały środowiska

Jakub Pawłowski po wypowiedzi Jacka Ławreckiego stwierdził, że żałuje iż Dyrektor ds. Komunikacji Fortum Power and Heat Polska nie wziął udziału w poprzednim panelu ESG Kongresu Polska Moc Biznesu, dotyczącym bilansu reform prawa odpadowego. Następnie dyskusja zahaczyła o kwestie związane z fotowolatiką.

Agnieszka Rozwadowska powiedziała o sytuacji fotowoltaiki w Polsce oraz o prognozach, dotyczących przyszłych problemów megalopolii.

Zielona transformacje to nie jest melodia przyszłości. Obecnie zielona transformacja już trwa. Jesteśmy jej świadkiem oraz reżyserem. Aktualnie w Polsce mamy zainstalowanych ponad 600 tys. instalacji fotowoltaicznych. Natomiast ceny prądu w dalszym ciągu będą rosły. W niedalekiej przyszłości kwestia zainstalowania paneli fotowoltaicznych będzie w interesie pracodawców nie tylko ze względów ekologicznych, ale też ekonomicznych.

Dziś już wiemy, że globalne ocieplenie jest faktem. Człowiek się przyczynia do tego globalnego ocieplenia i wszystkie scenariusze zakładają, że planeta będzie się ocieplać, dlatego powinniśmy podjąć wszelkie działania, które spowolnią ten proces. Największym wyzwaniem przed jakim stoimy to proces dekarbonizacja polskiej energetyki, aby osiągnąć neutralność klimatyczną.

Obecnie współczynniki urbanizacji w Polsce wynosi 61%, ale w najbliższych latach będzie systematycznie rósł. Mówi się, że na świecie osiągnie on pułap 80% w 2050 roku. W Polsce prognozuje się, że do tego czasu wskaźnik podskoczy do poziomu 70%. W elekcie miasta będą bardziej energochłonne

Jakub Manicki przewrotnie odpowiedział na pytanie, dotyczące tego czy powinna rosnąć liczba instalacji fotowoltaicznych w Polsce.

Przewrotnie powiem, że nie. Minimalizm powinien stać się obecnie naszą filozofią życiowa i to by rozwiązało większość problemów, o których dzisiaj rozmawiamy. Jeśli chodzi o branże fotowoltaiki to ona rozwija się w tempie błyskawicznym. Oczywiście systemy wsparcia bardzo jej w tym pomogły.

Dużym problemem jest ogrzewanie domów w wyniku palenia węglem, które powoduje wydzielanie się smogu. Jako pierwsi komunikowaliśmy, że można ogrzewać domy "za darmo", ale w rzeczywistości można bilansować energię z paneli fotowoltaicznych, energią zużywana w domy, w tym również na potrzeby ogrzewania.

Natomiast też od samego początku komunikowaliśmy jak najmniejsze zapotrzebowanie budynków na ciepło. Budując nasze domy, korzystamy z najnowszych technologii, pozwalających na izolację ciepła. Powinniśmy się skupić na promowaniu filozofii minimalizmu.

Antoni Konopka wyraził swoje obawy związane z wprowadzeniem Europejskiego Zielonego Ładu

Dziś na Opolszczyźnie świętujemy 25-lecie samorządu rolniczego województwa opolskiego. Dla mnie to szczególna data, ponieważ byłem pierwszym prezesem izby rolniczej w Opolu i chciałbym odnieść się do kwestii rolnictwa, które były zasygnalizowane na początku dyskusji. Gleba jest jedynym środkiem produkcji, którego jakość w miarę użytkowania może się poprawiać. Moim zdaniem jest to dość istotne. Nie zgodzę się z tezą tezą postawioną przez Pana Pawła Kaczmarczyka, że mamy do czynienia z zdegradowaną glebą.

Uważam, że jest to pewne uogólnienie. Powinniśmy się zastanowić jakie konsekwencje przyniesie wprowadzenie zmian związanych z Europejskim Zielony Ładem. Obawiam się, że spowodują one wzrost kosztów płodów rolnych dla konsumentów i uważam, że o tym powinno się mówić nam, konsumentom.

Wicemarszałek Województwa Opolskiego zwrócił także uwagę, że przedstawicielom samorządu lokalnego brakuje dialogu z rządem

Nina Dobrzyńska odniosła się do wypowiedzi Marszałka na temat kosztów wprowadzenia Europejskiego Zielonego Ładu.

Wszystkie nasze dziedziny życia dopasowują się do europejskiego zielonego ładu. Sama komisja też nie była wylewna jeśli chodzi o to kto pokryje koszty wprowadzenia zmian. Jednak z badań opracowanych przez wiele instytucji wynika, że ostatecznie koszty tych zmian pokryjemy, czyli konsumenci.

Jeśli chcemy mieć żywność wysokiej jakości to musimy przykładać wagę do jej produkcji. Tak jak powiedziałam na początku polskie rolnictwo z grubsza jest bardziej gotowe na zmiany niż przykładowo rolnictwo holenderskie. Oczywiście, kiedy opracowywano Zielony Ład nikomu ni śniło się jakie ceny osiągnie gaz i prąd.

My komunikując o zmianach jakie trzeba będzie wprowadzić, informujemy rolników, że te zmiany są dla dobra ogółu oraz dla dobra warsztatu, na którym pracują, no i dla bezpieczeństwa żywnościowego. Osobiście uważam, że bezpieczeństwo żywnościowe jest bardzo ważną sprawą.

Paweł Kaczmarek powiedział jak jego zdaniem należy komunikować rolnikom konieczność wprowadzenia zmian.

Fajnie, że tak państwo dobrali gości, gdzie o sprawach wsi rozmawiają rolnicy. Ja też jestem rolnikiem Panie Marszałku. Mam 60 krów, 50 ha ziemi oraz instalacje fotowoltaiczne, która 40kW.

Ja nie bez kozery mówię o rolnictwie regeneracyjnym, ponieważ na swojej farmie wdrożyłem jej założenia i moim zdaniem wprowadzenia takich zmian nie musi oznacza zmniejszenia plonów ani zmniejszenia się rentowności upraw. Wręcz przeciwnie. Obserwujemy pozytywne efekty takiej działalności.

Jako Fundacja Terra Nostra widzimy pozytywne efekty wprowadzenia założeń rolnictwa regeneracyjnego. Współczuje ministerstwu, które musi komunikować rolnikom potrzebę zmiany, które są niezbędne. My jako Fundacja stawiamy na budowanie świadomości. Pozytywne efekty wprowadzenia dobrych praktyk biologizacji widać, jeśli porównamy jakość gleby w tradycyjnym gospodarstwie oraz tym, gdzie wdrożono proponowane przez nas zmiany. Chętnie pozyskalibyśmy patronat Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, aby podjąć takie działania na szerszą skalę.

Nina Dobrzyńska powiedziała, że Ministerstwo jest otwarte na taką współpracę.

Magdalena Dziczek powiedziała, że mimo iż Eko-Pak spotyka się z zarzutami o greenwashing to cały czas podejmuje innowacyjne działania na rzecz klimatu.

Wychodzę z założenia po czynach ich poznacie. Ja też mam refleksję, że zmiany bolą nawet jeśli te zmiany są dobre. Myślę, że to są zmiany, które nas Polaków nie powinny boleć, ponieważ jesteśmy w lepszej pozycji niż inne kraje. Jesteśmy bardzo innowacyjnym narodem, ale z tego nie korzystamy.

Nie komercjalizujemy naszych innowacyjnych rozwiązań. Chcemy projektem "Refleks" pokazać, że polska myśl techniczna wyróżnia się na tle innych krajów. Powinniśmy nie bać się zmian.

Jacek Ławrecki dodał, że elektrociepłownie również spotykają się z nieprzychylnymi opiniami lokalnych społeczności.

To rzeczywiście jest spore wyzwanie. Instalacje, które budujemy są korzystne dla środowiska, ale wiele osób ich nie dostrzega i pyta się nas, czemu budujemy elektrociepłownie w ich okolicy.

Nie ma prostych rozwiązań, ale trzeba szczerze rozmawiać i budować zaufanie. Uważam, że zaufanie jest kluczem do zmiany podejścia w tym temacie. Wyjaśnię na przykładzie. W Australii od lat 70’ był gromadzony bardzo szkodliwy materiał. Próbowano go wysłać do utylizacji do Niemiec oraz Danii, ale lokalne społeczności się na to nie zgodziły.

Na przejęcie zgodziła się firma z Finlandii, która zajęła się spaleniem śmieci, na czym sporo zarobiła. To pokazuje, że szczera i transparentna komunikacja jest niezbędna.

Agnieszka Dziczek podkreśliła wagę komunikacji.

Kiedy jako branża fotowoltaiczna wchodziliśmy do Polski, zaczęliśmy od edukacji opartej na języku korzyści i obecnie zbieramy tego owocne plony. Podsumowując gdybyśmy w swojej komunikacji nie bazowali na faktach, nie osiągnęlibyśmy tego do czego doszliśmy.

Jakub Manicki zgodził się z wypowiedzią Agnieszki Dziczek.

Powinniśmy edukować społeczeństwo. Niestety niektórych nie przekonamy, więc kontrowersyjnie powiem, że musimy poczekać aż takie osoby umrą. My podobnie jak Columbus Energy budowaliśmy rynek OZE od zera. Wymagało to lat, żeby ludzie zauważyli, że instalacje fotowoltaiczne się opłacają.

My mamy o tyle lepiej, że nasze rozwiązania opłacają się przysłowiowemu Kowalskiemu. Natomiast w kontekście zmian wynikających z wprowadzenia Europejskiego Zielonego Ładu Kowalski będzie musiał dopłacać. Mam nadzieję, że dzięki podejmowanym przez nas działaniom edukacyjnym ludzie zrozumieją, że zmiany są potrzebne.

Antoni Konopka wyjaśnił, jak należy się komunikować z środowiskiem rolników.

Musimy mówić prawdę oraz pokazywać konsekwencje działań.

Na koniec Jakub poprosił uczestników o podsumowanie debaty.

Jako pierwsza głos zabrała Nina Dobrzyńska

Pewnym kluczem do wszystkiego może być minimalizm, o którym wspominał Pan Jakub Manicki. W każdej dziedzinie potrzebny jest umiar, rozsądek oraz spokojna rozmowa. Jestem zdania, że polskie rolnictwo sobie poradzi z czekającymi je zmianami.

Magdalena Dziczek

Myślę, że powinniśmy być bardziej odważni we wprowadzaniu innowacji i nie bać się zmian. Powinniśmy również dbać o rzetelną, przemyślaną edukację, która ma jasno sprecyzowane cele. Część działań edukacyjnych nie przynosi wyczekiwanego skutku, ponieważ nie ma wymiernego celu.

Jacek Ławrecki

Warto uzgodnić wspólną wizję. Spierajmy się o to jaki kształt ma ona przyjąć, ale jeśli dojdziemy do konsensusu to osoby odpowiedzialne za wprowadzenie zmian powinny mówić jednym głosem.

Agnieszka Rozwadowska

Ekologia się opłaca każdemu i wszystkim.

Jakub Manicki

Róbmy swoje, promujmy te działania, które są dobre dla środowiska oraz dla przyszłych pokoleń. Musimy przejść transformację i ponieść jej koszty. Myślę, że kontynuując działania, które podejmujemy jesteśmy w stanie odnieść sukces.

Paweł Kaczmarek

Musimy budować świadomość. Skupmy się na pracy u podstaw. Każdy przede wszystkim powinien zacząć od siebie w swoim gospodarstwie domowym. Musimy działać ponad podziałami, ponieważ tylko tak osiągniemy zamierzone rezultaty.

Antoni Konopka

Uważam, że musi nastąpić wspólna dyskusja pomiędzy wszystkimi grupami interesu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Materiał sponsorowany przez Kongres ESG. Polska Moc Biznesu

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl