Podczas jednego z paneli w ramach Campusu Polska Przyszłości w olsztyńskim Kortowie, Rafał Trzaskowski uznał, że Unia Europejska popełniła błąd, opowiadając o zmianie klimatu w sposób abstrakcyjny i próbując wywołać wstyd oraz poczucie winy.
Trzaskowski o polityce UE ws. klimatu
- Jesteśmy w stanie przekonać większość, mówiąc o rzeczach konkretnych - podkreślił Trzaskowski. Dodał, że inwestycje w odnawialne źródła energii są drogą do uniezależnienia się od rosyjskich surowców i obniżenia cen za energię. Wskazał, że przekonywanie do polityki klimatycznej wymaga "mówienia o interesie ludzi w codziennym języku".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzaskowski zauważył również sprzeczności w polityce UE:
- Nie możemy z jednej strony w ramach zachowania bioróżnorodności kazać naszym rolnikom przestrzegać bardzo wyśrubowanych zasad produkowania, a potem ściągamy całą masę zboża z Ukrainy, która nie musi spełniać żadnych norm - powiedział.
Potencjalne przywództwo Polski w UE
Odpowiadając na pytanie o potencjalne przywództwo Polski i Niemiec w Europie, Trzaskowski odwołał się do kontrowersyjnych słów ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego z 2012 r., który powiedział, że Europa potrzebuje silnego niemieckiego przywództwa. - Ja uważam, że potrzebujemy przywództwa wszystkich państw UE - zauważył.
Trzaskowski uważa, że rząd Donalda Tuska wypełnia tę próżnię w obszarze budowania potencjału obronnego Unii. - Natomiast to nie zwalnia innych z odpowiedzialności. Dlatego będziemy nalegać, by inne państwa europejskie zakasały rękawy i wzięły się do roboty - dodał.
Trzaskowski krytykuje Viktora Orbana
Prezydent Warszawy ocenił także, że Polska w obszarze bezpieczeństwa robi najwięcej w UE, ale taka sytuacja jest nie do utrzymania. - W szczególności w budowanie potencjału obronnego muszą zainwestować Niemcy. Kiedy niemiecki minister finansów mówi, że nie będzie więcej środków na pomoc dla Ukrainy, to ja jestem tym po prostu zszokowany - zaznaczył.
Trzaskowski odniósł się również do kwestii Węgier. Wspominał moment, w którym Viktor Orban zaczął "niszczyć demokrację". - To był błąd - mówił Trzaskowski, zaznaczając, że Orban jako "klasyczny cynik i populista uważał, że może nas wykiwać". Prezydent stolicy podkreślił, że Orban jako "polityczny uwodziciel" powtarzał Polakom, że "niezależnie od tego, co się będzie działo, to Polak i Węgier dwa bratanki i zawsze będą mieć dobre relacje".
Według Trzaskowskiego, postawa Orbana ewoluuje na jeszcze gorszą, "stał się bardziej obrzydliwy". Zauważył też, że Polska nawiązała współpracę m.in. z burmistrzami węgierskich miast, by pokazać, że nadal jest w stanie współpracować z konkretnymi ludźmi, ale nie z rządem węgierskim.