Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MWL
|
aktualizacja

"Poprowadźcie kabel do Niemiec". Premier uderza w ustawę wiatrakową

314
Podziel się:

Poprowadźcie kabel do Niemiec i nazwijcie go Nord Stream 3 - powiedział premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej o tzw. ustawie wiatrakowej, której projekt przedstawiła w ubiegłym tygodniu Polska 2050.

"Poprowadźcie kabel do Niemiec". Premier uderza w ustawę wiatrakową
Premier Mateusz Morawiecki zorganizował konferencję prasową ws. ustawy wiatrakowej (PAP, PAP/Paweł Supernak)

Prawo i Sprawiedliwość grzmi o "aferze wiatrakowej". To echa projektu nowelizacji ustawy dotyczącej wsparcia odbiorców energii autorstwa grupy posłów Polski 2050, PSLKoalicji Obywatelskiej. Zapisano w niej m.in. liberalizację zasad budowy elektrowni wiatrowych, w tym minimalną odległość wiatraków od domów w zależności od emitowanego przez nie hałasu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Twórca tych zapisów zrobił błąd". Ekonomista o zamieszaniu wokół ustawy wiatrakowej

Premier Mateusz Morawiecki na poniedziałkowej konferencji prasowej nazwał ją "lex Kloska" i zaapelował o powołanie komisji śledczej. PiS ostrzega, że zapisy te służą interesom niemieckiego przemysłu, pozwalają na stawianie wiatraków 300 m od domów i otworzą drogę do wywłaszczeń.

Bardzo wiele elementów z tej ustawy świadczy o tym, dla kogo i w czym interesie ona jest, więc może poprowadźcie kabel do Republiki Federalnej Niemiec, nazwijcie go Nord Stream 3 i wszystko będzie jasne - powiedział.

Komisja śledcza ws. wiatraków?

Morawiecki domagał się ujawnienia, kto z imienia i nazwiska jest autorem tego projektu ustawy. Posłowie PiS nazywali go "Lex Siemens", "Lex Kloska", "Lex Wiatrak".

- W aferze Rywina ktoś dopisał "lub czasopisma". Tutaj nie wiadomo, kto zmienił 500 m znajdujące się w uzasadnieniu ustawy na 300 m. Kto zmienił przepis na 300 m? Jeszcze nie objęli rządów, a już mamy przedsmak tego, co może nas czekać - stwierdził wcześniej Morawiecki.

PiS zarzuca, że ma on ratować niemiecki przemysł i służy firmom takim jak Siemens. W środę po ogłoszeniu propozycji opozycji notowania Orlenu na GPW spadły o około 7 proc. z około 65 do 58 zł. Dzień później oscylowały wokół 60 zł. Z kolei akcje Siemens Energy AG w Niemczech wzrosły z 10,63 do 10,95 euro, a w piątek sięgnęły do 11,4 euro.

Szymon Hołownia i Donald Tusk już przed weekendem zapewnili, że w przepisach dotyczących wiatraków nie znajdzie się "żadne zdanie, które w najmniejszym stopniu budzi wątpliwości czy emocje".

W poniedziałek rano Paulina Hennig-Kloska, dotychczas wskazywana jako przyszła minister klimatu, zapowiedziała, że "500 metrów to obligatoryjna minimalna odległość, to absolutne minimum". Podkreśliła, że do projektu zostaną złożone trzy grupy poprawek. Pierwsza z nich dotyczy właśnie "dużych" wiatraków". Druga grupa ma zwiększyć ochronę obiektów przyrodniczych, tj. parków krajobrazowych, parków narodowych, jak i obszarów Natura 2000.

- Trzecia grupa poprawek, żeby wykluczyć te przepisy o wywłaszczeniach, które nie są wywłaszczeniami, przypomnę - żeby odciąć możliwość atakowania tego projektu, szerzenia dezinformacji i lęku - zapowiedziała Hennig-Kloska w Polsat News, tłumacząc, że chodzi przede wszystkim o uregulowanie kwestii związanych z instalacją podziemnych kabli koniecznych do podłączenia wiatraków do sieci energetycznej.

"Lex Siemens"? Ekspert obala tezę Morawieckiego

Dawid Czopek, ekspert ds. paliw i surowców, uznaje tezę Mateusza Morawieckiego i obozu PiS o pomocy Siemensowi w ustawie wiatrakowej za całkowicie absurdalną.

- Wystarczy spojrzeć na liczby. Zmiana obecnej ustawy wiatrakowej spowodowałaby, że w Polsce będziemy mogli postawić wiatraki o łącznej mocy ok. 6 GW. Koszt turbiny to w przybliżeniu ok. miliona euro za 1 MW. Z tego prostego szacunku wynika, że budowa nowych wiatraków kosztowałaby nas 6 mld euro - wyliczał w rozmowie z money.pl.

Nie wydaje mi się, żeby dla takiego giganta jak Siemens Energy było to aż tak istotne, a już w szczególności "ratujące", jak twierdzą niektórzy komentatorzy. Portfel zamówień niemieckiej firmy sięga bowiem już dziś 112 mld euro. Polskie zamówienia są z pewnością atrakcyjne, tak jak dla każdego producenta, ale o niczym nie przeważają - mówił.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
energetyka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(314)
WYRÓŻNIONE
bliecik
10 miesięcy temu
morawiecki pan tak nisko upadł ze niżej nie można , pan jest już nikim i czy pan jeszcze szceka to nie ma najmiejszego znaczenia
Jarosław
10 miesięcy temu
Po co nam niemiecki prąd, po co nam niemieckie wiatraki, skoro mamy rosyjski węgiel.
Prezydent2025
10 miesięcy temu
To PIS przez 8 lat nie zbudował Narodowego Producenta Wiatraczmego aby nasze Polskie Wiatraki były zbudowane w 100% z polskich elementów ? Czy to znaczy że PGE i ORLEN będą budować morskie farmy wiatrowe w oparciu o turbiny duńskie i niemieckie skoro nie mamy polskich ?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (314)
100
10 miesięcy temu
No pan expert nie doczytał .wyprodukowane nie wcześniej jak 48 miesięcy czyli Niemcy chcą się pozbyć zalegających części zamiennych.czyli wybudują wiatraki w starszym systemie i wypchną do nas co im tam zostało a u siebie nowszą technologie wprowadzą.no i tu jak znam życie powstaną następne wysypiska śmieci bo z tymi częściami zmiennymi przyjadą do nas już nie całkiem legalnie odpady wymienione w niemieckich turbinach
Grabek
10 miesięcy temu
Panie expert nie mów o obrotach Siemensa jako całego a o jego firmie produkującej turbiny ;) bo wprowadzasz ludzi w błąd. A ta już ma obroty koło 10-12mld euro rocznie więc te 6 mld. To już znaczącą kwota
Op.
10 miesięcy temu
Ten morawiecki to już całkiem zgłupiał.
Sas
10 miesięcy temu
To się leczy .Choroba się pogłębia weź się chłopie za siebie bo będzie za późno.
widz
10 miesięcy temu
A kto taki ten morawiecki? To ten z długim nosem, bez honoru i szacunku do samego siebie?
...
Następna strona