Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Daniel Bochen
|
aktualizacja

Prawo jazdy ze zmianami. Instruktor, który nie nauczy jeździć, zapłaci za egzamin?

41
Podziel się:

Eksperci postulują o konieczne zmiany w szkoleniu kierowców oraz przepisach dotyczących prawo jazdy. Twierdzą, że nieżyciowe przepisy są winne wypadkom - podaje Rzeczpospolita.

Prawo jazdy. Eksperci postulują o zmiany przepisów
Prawo jazdy. Eksperci postulują o zmiany przepisów (PAP)

Jak zauważa "Rz", ryzyko, jakie na drodze stwarzają młodzi kierowcy, często wynika m.in. z braku odpowiedniego przygotowania do jazdy, a winne temu są złe i nieżyciowe przepisy. Od dawna zapowiadane jest wprowadzenie okresu próbnego dla najmniej doświadczonych kierowców, specjalnego oznakowania auta, którym się poruszają i dodatkowych szkoleń z ryzyka drogowego.

Wspomniane przepisy dotyczące prawo jazdy co prawda zostały uchwalone, ale odłożono je na półkę. Na wejście w życie czekają już pięć lat.

- Wyjazd podczas szkolenia na ekspresową drogę czy autostradę jest ważniejszy dla bezpieczeństwa niż znajomość rozmiarów tablicy rejestracyjnej auta – twierdzą eksperci i postulują szybkie zmiany w szkoleniu kierowców, podaje Rzeczpospolita.

Zobacz także: Zobacz: Prawo jazdy w smartfonie. Minister: Możliwe, że jeszcze przed Bożym Narodzeniem

W Toruniu eksperci proponują, by obciążyć instruktora, który nie potrafi nauczyć jeździć, opłatą za trzeci egzamin. Pierwsze dwa pokrywałby zdający. Jak podaje dziennik kursanci powinni też nauczyć pod okiem instruktora jeździć z większą prędkością.

– To istny absurd. Wymagana jest wiedza zupełnie nieprzydatna – mówi Janusz Dołęga, właściciel szkoły nauki jazdy, cytowany przez Rzeczpospolitą. Pada konkretny przykład dotyczący pytania o rozmiar tablic rejestracyjnych pojazdu.

Dołęga twierdzi, że lepszym wyjściem byłaby forma zdawania egzaminu teoretycznego na symulatorze. Opowiada się także za zmianą egzaminu praktycznego. Powinna się na nim pojawiać gradacja błędów. Czym innym jest bowiem ustawienie lusterka, a czym innym bezmyślna zmiana pasa ruchu lub nieustąpienie pierwszeństwa.

Prawo jazdy. Część zmian od 1 lipca 2019 r.

Część z postulowanych zmian dotycząca egzaminu na prawo jazdy została wprowadzona. Od stycznia 2020 r. egzaminatorzy będą mogli w ciągu dnia przeprowadzić maksymalnie osiem egzaminów praktycznych na prawo jazdy kategorii B. Dodatkowo nie więcej niż jeden egzamin na godzinę.

Jak zapowiada resort infrastruktury, dzięki zmianom egzaminatorzy będą mieli więcej czasu na "spokojną i bardziej obiektywną ocenę umiejętności kandydatów na kierowców".

Egzamin na prawo jazdy wyznaczany będzie także na konkretną godzinę. Zgodnie z argumentacją ministerstwa, "zbyt długi czas oczekiwania na egzamin powoduje większy stres u zdających i niejednokrotnie wpływa negatywnie na wynik egzaminu".

Nowe przepisy obejmujące egzamin na prawo jazdy weszły w życie 1 lipca 2019 r. Jednak ze względu na konieczność dostosowania się Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego do nowych zasad wydłużono czas na ich wprowadzenie do przyszłego roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(41)
WYRÓŻNIONE
alaaa
5 lata temu
Ja to już mówię od dawna, uczą kursantów stać w korkach i parkować, nic innego, po co tego uczyć, życie go nauczy parkować jak uszkodzi komuś samochód i zapłaci 200% ubezpieczenia, wyjeżdża taki potem z perfekcyjną umiejętnością stania w korkach w trasę i nie wyrabia się na pierwszym lepszym zakręcie.
Nicky
5 lata temu
Hmm, to ciekawe. Może warto byłoby jeszcze wprowadzić zasadę, że jeden instruktor od początku do końca szkoli tego samego kursanta. Ja ostatnio robiąc prawo jazdy miałem aż pięciu instruktorów. Każdy trochę inaczej uczył. Momentami naprawdę było ciężko....
Ludw_K
5 lata temu
Egzamin na prawo jazdy zdałem (za pierwszym podejściem) w 1970r. Wówczas ten egzamin był właściwie formalnością. Praktyczny, bo przepisy trzeba było znać "na blachę", mimo, a może tym bardziej, że egzamin nie miał formy testu tylko rozmowy z egzaminatorem. Praktyczny to było przejechanie ok. 300m ulicą o średnim natężeniu ruchu w tym wykonanie jednego skrętu w lewo i jednego w prawo, włączenie się do ruchu i zaparkowanie równolegle przy krawężniku. Współcześnie egzamin ten, też jest formalnością z tym, że 50 lat temu chodziło o to, by niemal każdy go zdał, a obecnie by niemal każdy go nie zdał. Dlaczego, czy naprawdę celem jest, by nowi kierowcy jeździli jak najbardziej bezpiecznie. Przykre, ale - niestety - nie. Cele są dwa, całkiem inne. Pierwszy, to oczywiście kasa, by jak najwięcej zarobić na szkoleniu (niezdający na ogół korzystają w dodatkowych godzin jazd), oraz na samych egzaminach, drugi, by w ogóle kierowców było jak najmniej bo nasze drogi jak i parkingi, zwłaszcza w miastach od dawna już są bardzo przeciążone, a oblewanie kandydatów na kierowców jest znacznie mniej kosztowne niż budowa nowej infrastruktury drogowej oraz usprawnianie komunikacji zbiorowej. Chyba nie sposób inaczej wytłumaczyć sensu pytań o rozmiar tablicy rejestracyjnej oraz wymagań umiejętności kierowania z precyzją umożliwiającą wbicie gwoździa wylotem rury wydechowej do drzewa bez zarysowania tylnego zderzaka lub przejechania pomiędzy słupkami których odległość z każdej strony od pojazdu nie przekracza 1cm. Wiem, troszkę przesadziłem, ale chyba nie wiele. A że tak wyszkolony kierowca całkiem traci orientację na autostradzie, gdzie przy prędkości 120km/h lub większej musi umiejętnie i sprawnie zmieniać pasy ruchu, lub zupełnie nie wie co robić gdy samochód wpadnie w poślizg to już nie ważne. A ja uważam iż nauka prowadzenia samochodu osobowego w XXI wieku powinna być jednym z obowiązkowych przedmiotów nauczania w szkole średniej, oczywiście zakończona egzaminem. Zwolnieni z tego powinni być tylko uczniowie, którym warunki zdrowotne uniemożliwiają kierowanie pojazdem. O takich propozycjach słyszałem już w latach 60-tych ubiegłego wieku gdy sam byłem uczniem. Teraz o tym już się nie mówi, a powód jest jeden - koszty. Gdyby jednak na ten cel przeznaczyć to czym państwo finansuje naukę religii (oraz uroczystości religijne z udziałem młodzieży szkolnej), to już trochę (na pewno nie 100%) by się znalazło. Nauka religii powinna być w całości finansowana przez Kościół. Część kosztów nauki jazdy mogłyby pokrywać firmy ubezpieczeniowe, bowiem im więcej ludzi posiadających umiejętność kierowania pojazdem, tym mniej tragicznych wypadków. Pieszy lub rowerzysta będący jednocześnie kierowcą, na drodze na ogół zachowuje się bezpieczniej niż nie posiadający umiejętności prowadzenia pojazdu.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (41)
Andrzej
4 lata temu
Jak się Jasiu nie nauczy to Jan nie będzie umiał. Podobnie jest z nauką jazdy samochodem. Jak się dobrze nie nauczy człowiek prowadzić na kursie pod okiem doświadczonego i odpowiednio przygotowanego instruktora to potem ma problem z jazdą. Ja jeździłem z super instruktorem - (pozdrawiam pana Bogdana z Lidera w Łodzi) spokojnie i cierpliwie mnie szkolił. Jak tylko zauważył że mam problem z jakimś manewrem to robiliśmy go do skutku. Podobnie po mieście jeździliśmy tak by przejechać jak najwięcej trudnych skrzyżowań bym nabrał wprawy i ogłady. No i nauczyłem się jeździć bezpieczni i z głową
Mirek
5 lata temu
Dla mnie, jako instruktora największym laurem za pracę, jest wychowanie odpowiedzialnego, dobrze wyszkolonego uczestnika ruchu. Jednak łykam łzy raz w miesiącu- kiedy pobieram wypłatę za moją ciężką i odpowiedzialną pracę. Dodam,że praca na umowę zlecenie - w razie wypadku i utarty zdrowia - nie mam ani pracy, ani żadnego świadczenia. Do tego mam jeszcze w perspektywie płacić za trzeci egzamin... CENA KURSU POWINNA BYĆ W GRANICACH 4.000ZŁ
Gal Anonim
5 lata temu
Z wyjątkiem tych, których rozjadą kursanci na egzaminie !!!
Maria
5 lata temu
I to jest dobre teraz to slabo ucza ja mialam 4 instuktorow z marnym skutkiem sa kursanci co 1 raz wsiadaja do samochodu i nic nie wiedza a tu jazda szybko i nie skutecznie
Wieloryb
5 lata temu
Glupota. To jak zadac by za wiedze ucznia placil nauczyciel. Albo zrobmy ze za niepowodzenie i dlugi firmy bedzie placil US.
...
Następna strona