- Minister Niedzielski mówi, że mamy wszystko pod kontrolą i że dajemy radę, uspokaja i nie chce siać paniki. Ale sytuacja jest dużo tragiczniejsza niż przedstawił minister - powiedział prof. Andrzej Matyja w TVN24 po ogłoszeniu decyzji rządu o przedłużeniu obostrzeń.
Restrykcje zostały przedłużone do 18 kwietnia.
- Rzeczywistość jest totalnie inna. W tej chwili pracujemy na granicy, takiej czysto ludzkiej - dodał prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
- Myślałem, że choćby w dniu jaki dzisiaj mamy, dniu pracowników Służby Zdrowia - usłyszymy podziękowania za to, co robimy. Odniosłem wrażenie, że lekarze są elementem nieistotnym - ocenił Matyja.
Dziennikarka zwróciła uwagę, że Niedzielski podziękował na Twitterze.
- To powinno być rozpoczęcie konferencji prasowej – odparł lekarz.
Szef NRL został też zapytany o to, co rząd ma do zaproponowania pracownikom medycznym, którzy od miesięcy praktycznie nie wychodzą z pracy.
- Dostaliśmy 19 zł propozycji podwyżki – skwitował prof. Matyja.
Obostrzenia do 18 kwietnia
We wtorek minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że wszystkie obowiązujące obecnie obostrzenia i restrykcje rząd przedłuża do 18 kwietnia. To oznacza, że zamknięte pozostaną firmy z branż m.in. beauty, gastronomiczno-hotelarskiej, czy fitness.
- Sytuacja jeszcze jest daleka od optymizmu - tłumaczył na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.
Minister mówił, że sytuacja epidemiologiczna w Polsce jest niejednolita. - Mamy województwa, gdzie sytuacja względnie spokojna, ale mamy też takie, w których jest zła - tłumaczył.
Dlatego też Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego podjął decyzję o przedłużeniu obecnych obostrzeń o ponad tydzień do 18 kwietnia. A do kiedy potrwają obostrzenia?
- Myślę, że majówka to jeszcze zbyt wcześnie, by zakładać duże poluzowanie obostrzeń - odpowiedział na pytanie dziennikarzy Adam Niedzielski, a które dotyczyło ewentualnego otwarcia m.in. ogródków gastronomicznych.