Partie w Polsce na dobre rozpoczęły przygotowania do wyborów parlamentarnych w 2023 r. W sobotę Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwości zorganizowały konwencje, na których walczą o przyszłych wyborców. Padło na nich sporo deklaracji.
Jarosław Kaczyński, prezes PiS, w Białymstoku wypowiedział się na temat tego, czy banki powinny nieco zejść ze swoich zysków. Po to, by poprawić sytuację gospodarki. Szef partii rządzącej stwierdził, że w istocie powinny.
Kaczyński powiedział, że banki powinny pójść "po rozum do głowy" i podwyższyć, "ale to radykalnie", oprocentowania wkładów oszczędnościowych, depozytów. Jak zaznaczył, dziś często są na poziomie 0,1-0,3 proc.
Jeśli banki nie podniosą oprocentowania, rząd odpowie podatkiem
- Nie chcę za bankierów decydować, ale to musi być solidny procent, nie na wysokości inflacji, ale żeby ludzie czuli sens w tym, że te pieniądze jednak dużo mniej stracą, jak będą w banku - podkreślił prezes PiS.
Ostrzegł jednocześnie sektor bankowy, że jeśli po rozum do głowy nie pójdą, skończy się to dla nich konkretnymi konsekwencjami. - Jak nie, no to będziemy musieli obłożyć podatkiem te zyski i koniec - zapowiedział.
Prezes PiS dodał, że sprawa podniesienie oprocentowania jest przedmiotem oficjalnych rozmów premiera Mateusza Morawieckiego, a on sam, wykorzystując pozycję szefa partii, rozmawia prywatnie. - Staram się przekonać i tych z banków, i inne wielkie firmy, żeby jednak się opanowały - powiedział Kaczyński.