Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Produkcja czołgów i wozów w Polsce. Wiceszef MON mówi o nowej umowie

33
Podziel się:

- Nowa umowa między PGZ a Hyundai Rotem umożliwi produkcję w Polsce czołgów K2 i wozów towarzyszących. Polska ma też produkty interesujące dla strony koreańskiej - powiedział wiceminister obrony Paweł Bejda (PSL-TD). Koreańczycy byli szczególnie zainteresowani polskimi dronami rozpoznawczymi i amunicją krążącą.

Produkcja czołgów i wozów w Polsce. Wiceszef MON mówi o nowej umowie
Nowa umowa między PGZ a Hyundai Rotem umożliwi produkcję w Polsce czołgów K2 - zapowiedział wiceszef MON Paweł Bejda (PAP, Radek Pietruszka)

Według wiceszefa MON Polska, która zamówiła w Republice Korei czołgi, samobieżne armatohaubice, system artylerii rakietowej i samoloty szkolno-bojowe, także może zaoferować Koreańczykom produkty swojego przemysłu obronnego.

We wtorek Polska Grupa Zbrojeniowa i południowokoreańska Hyundai Rotem podpisały nową umowę, która ma umożliwić zawarcie kontraktu na 180 kolejnych czołgów i wozy towarzyszące - o ile na warunki umowy wykonawczej zgodzą się Ministerstwo Finansów i BGK. Umowa otwiera drogę do udziału Polski w produkcji K2.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sądne dni dla PiS. "Niczego nowego nie wymyślili. Ale wszystko podnieśli do szcześcianu"

- W mojej ocenie poprzednia umowa konsorcyjna mogła nie wypełniać tego zadania, ponieważ była zawarta tylko z jedną firmą - Wojskowymi Zakładami Motoryzacyjnymi. Uważam, że dopiero obecna umowa z PGZ jest prawidłowa, dlatego, że to Grupa najlepiej wie, które spółki mogą uczestniczyć w przedsięwzięciu. To dla mnie gwarancja wykonania kontraktu - powiedział Paweł Bejda.

Zadeklarował, że czołg K2PL "naprawdę będzie wyposażony w polską myśl techniczną".

- Jest bardzo dużo elementów, które strona polska będzie implementowała, na pewne elementy jest zgoda strony koreańskiej, negocjacje trwają - dodał, zastrzegając, że nie może podać szczegółów dyskutowanej "polonizacji".

Oprócz niedoszacowania wydatków związanych z kontraktami (o czym obecny szef MON, wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz mówił na początku roku, prezentując ustalenia audytu w resorcie) Bejda zarzucił poprzedniemu kierownictwu resortu, że kupując czołgi nie zadbało o pojazdy towarzyszące.

Minister Błaszczak wynegocjował 180 sztuk gołych czołgów. My w tej chwili rozmawiamy również o wozach wsparcia - dowodzenia, amunicyjnych, remontowych - by były produkowane w Polsce. Chodzi o kilkaset pojazdów. To kawałek pieniądza, który zostanie w polskich zakładach zbrojeniowych - powiedział.

Zaznaczył, że inwestycji w infrastrukturę związaną z wprowadzeniem nowych typów sprzętu nie można finansować inaczej niż z budżetu, ponieważ środki z Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych mogą służyć wyłącznie zakupom samego sprzętu.

- W tej chwili szacujemy, że jeżeli chodzi o samą infrastrukturę, to już jest ponad 60 mld zł - powiedział Bejda, zaznaczając, że nie chodzi tylko o obiekty mające zapewnić odpowiednie warunki eksploatacji czołgów K2, ale także infrastrukturę związaną z innymi kontraktami.

Wiceszef MON uderza w PiS: Błaszczak nie pomyślał

- Nikt z ekipy Błaszczaka nie pomyślał, że koszty zakupy danego typu uzbrojenia to około 35 proc. wszystkich kosztów, pozostałe to koszty życia i utrzymania tego sprzętu. O tym minister Błaszczak nie mówił i tego nie przewidział. Jeżeli tego nie przewidział, to znaczy, że nie pomyślał, a jeżeli pomyślał, a nie wskazał środków na sfinansowanie tych kosztów, to znaczy, że zrobił to z pełną premedytacją - ocenił wiceszef MON.

- Dobrze, że finansowanie jest rozłożone w czasie, ale trzeba je przewidzieć i mądrze wygospodarować te pieniądze - dodał. Zaznaczył, że finansowanie tych wydatków będzie uzależnione od rozwoju gospodarczego i wpływów z podatków. Zwrócił uwagę, że przy obecnym poziomie wydatków obronnych 4 proc. PKB, 3 proc. pochodzi z budżetu i a 1 proc. z Funduszu Wsparcia SZ. Najlepiej by było, gdyby 4 proc. pochodziło z budżetu i dodatkowo 1 proc. z Funduszu. - Nie chcemy likwidować Funduszu Wsparcia, ale zdajemy sobie sprawę, że generuje on także znaczne koszty - zaznaczył.

Zapewnił, że MON uwzględnia uwagi wojska z eksploatacji pierwszych dostarczonych czołgów K2, współpracując przy tym ze Sztabem Generalnym i instytutami badawczymi.

- To zadanie także dla Agencji Uzbrojenia. Uwzględnia ona w specyfikacjach uwagi i możliwości, które mają być zaimplementowane w wariancie K2PL - dodał.

Korea Płd. zainteresowana polskimi dronami

Odniósł się także do ewentualnej polskiej oferty dla Korei Południowej. W najbliższych dniach strona polska ma zaprezentować koreańskiej delegacji systemy bezzałogowych statków powietrznych.

- Ten pomysł powstał podczas mojej wizyty w Korei - powiedział Bejda, dodając, że wskazał taką możliwość w rozmowach ze swoim odpowiednikiem. - Polska zostawia w Korei miliardy dolarów, a my też mamy dobrej jakości sprzęt: moździerze Rak, pojazdy minowania narzutowego Baobab, radary pasywne, ręczne wyrzutnie przeciwlotnicze Piorun, drony - relacjonował. Zaznaczył, że Koreańczycy byli szczególnie zainteresowani dronami rozpoznawczymi i amunicją krążącą.

Jak poinformował w poniedziałek południowokoreański dziennik "Donga Ilbo", w odpowiedzi na zaprezentowaną przez Polskę ofertę sprzedaży dronów rząd Korei Płd. w weekend wyśle do Warszawy delegację, która przeanalizuje parametry polskich bezzałogowców.

Polski rząd przedstawił Korei propozycję sprzedaży dronów podczas czerwcowej wizyty ministra obrony narodowej Shin Won-sika w Polsce. Koreańczykom zaprezentowano wtedy m.in. amunicję krążącą Warmate produkcji grupy WB, używaną przez Ukrainę przeciw rosyjskiej broni pancernej, zamawianą też przez polskie wojsko i kilka innych krajów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(33)
Tomek
1 tyg. temu
Koncerny zbrojeniowe nie powinny zarabiać na produkcji broni, tylko tyle aby zapłacić pracownikom, natomiast ich zarząd powinien zarabiać godnie ale nie jakieś miliardy. W końcu to i tak małe poświęcenie wobec tego że zwykły obywatel zmuszony jest poświęcić życie.
werty
1 tyg. temu
czy ktoś uwierzył że Błaszczak nie pomyślał o wozach wsparcia ? Głuoia wypowiedź.
olo
1 tyg. temu
felg do montowanych samochodow dla wojska nie produkujecie w kraju a tu masz mają produkować czołgi . Raczej będą je montować bo do produkcji trzeba miec zakłady i zaplecze techniczne oraz wysoko kfalifikowaną kadrę techniczną i robotnicza.
Polo
1 tyg. temu
O tej produkcji to już mówiono rok temu , więc nie przypisujcie sobie ze "dopiero teraz jest to dobra umowa". To już było wszystko za pisu poustawiane. Max do końca kadencji i do widzenia uśmiechnięta koalicjo
Lima
1 tyg. temu
Dla nie działanie Błaszczaka i jego totumfackich zasługuje na głębokie wyjaśnienie. Zakupienie czołgów bez odpowiedniego anturażu to według mnie jawny sabotaż. Taki goły sprzęt jest mało użyteczny na polu walki. Nadaje się tylko na defilady.
...
Następna strona