- Sejmowa komisja ds. służb specjalnych uzyskała wyczerpujące informacje na temat działań w sprawie Mariana Banasia - mówił wiceprzewodniczący Jarosław Krajewski z PiS. Jego słowa cytuje "Gazeta Wyborcza".
Minister koordynator służb Mariusz Kamiński przedstawił posłom informację na temat działań w sprawie obecnego szefa NIK. Posiedzenie komisji było zamknięte, stąd posłowie nie mogą zbyt wiele mówić na ten temat.
- Służby, co warto podkreślić, działały na podstawie i w granicach prawa - powiedział Krajewski.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Posłowie opozycji chcieli, by podobną informację minister Kamiński przedstawił na posiedzeniu plenarnym Sejmu. Komisja jednak się do takiego wniosku nie przychyliła.
- Pan Marian Banaś postacią kryształową dalece nie jest - powiedział po posiedzeniu komisji Adam Szłapka z Koalicji Obywatelskiej. Pozostali posłowie opozycji uzupełniali, że są "wstrząśnięci" raportem.
Przypomnijmy, że Centralne Biuro Antykorupcyjne prześwietlało Mariana Banasia jeszcze zanim ten został wybrany na szefa NIK. Chodziło m.in. o oświadczenia majątkowe polityka z lat 2015-2019.
Jak pisaliśmy już w money.pl, kontrolerzy CBA, którzy sprawdzali majątek Banasia, mieli zastrzeżenia m.in. do posiadanej w domu gotówki w wysokości 200 tys. zł.
Szef NIK nie potrafił w sposób przekonujący wytłumaczyć się z tych pieniędzy. Oświadczenia majątkowe i zeznania podatkowe nie dały odpowiedzi na pytania, o czym pisał "Dziennik Gazeta Prawna".
Afera Banasia. Nowe oświadczenie szefa NIK
Wątpliwości CBA budzi też inwestycja szefa NIK w rzeźbę. Miał on ulokować w niej ponad 60 tys. zł i zarobić na tym ok. 10 tys. zł. "DGP" zauważa, że zazwyczaj odbywa się to przez zakup certyfikatów, a nie fizyczne nabycie dzieła sztuki. Ciekawe jest w tym wątku, kto oferował alternatywną inwestycję.
Chodzi o piramidę finansową opartą na rynku dzieł sztuki i rozkręconą przez Polkę ze szwedzkim paszportem. Sprawą od ponad dwóch lat zajmuje się prokuratura, a ludzie mieli łącznie stracić ok. 300 mln zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl