Trwa ładowanie...
Przejdź na
Rolnictwo regeneratywne to przyszłość. Jak przeprowadzić zmianę i mieć wyższe zyski?
Krzysztof Mirończuk
|zmod.

Rolnictwo regeneratywne to przyszłość. Jak przeprowadzić zmianę i mieć wyższe zyski?

(materiały partnera)
Płatna współpraca z Fundacja Terra Nostra

Zmiana sposobu gospodarowania na system regeneratywny to dla polskich rolników konkretne korzyści: wyższe dopłaty bezpośrednie, niższe koszty nawet o 500 zł/ha, większe zyski ze sprzedaży plonów, większa konkurencyjność i poszerzające się możliwości zbytu. Jak przebiega proces transformacji i jakie warunki trzeba spełnić, by stać się nowoczesnym rolnikiem regeneratywnym – wyjaśnia Paweł Kaczmarek, Prezes Top Farms Wielkopolska.

Czy rolnictwo regeneratywne to jest to samo co rolnictwo ekologiczne?

Zdecydowanie nie. Rolnictwo regeneratywne ma zgoła inne założenia niż rolnictwo ekologiczne.

Rolnictwo ekologiczne zakłada eliminację do zera chemicznych środków ochrony roślin, syntetycznych nawozów i antybiotyków co może powodować rozwój mykotoksyn i innych patogentów. Wszystkie te substancje mają wpływ na życie biologiczne w glebie oraz na stan zdrowia konsumentów. W kontekście ekonomicznym rolnictwo ekologiczne cechują niższe plony, więc produkty są droższe.

Rolnictwo regeneratywne skupia się przede wszystkim na zdrowiu gleby, rozwoju życia biologicznego i budowie materii organicznej. Materia organiczna to węgiel, dlatego rolnictwo regeneratywne jest zamiennie nazywane też rolnictwem węglowym. Dopuszcza ono stosowanie nawozów syntetycznych czy środków ochrony roślin, natomiast dąży do minimalizacji ich użycia. Stara się powracać do tych pierwotnych metod zarządzania gospodarstwem, tych biologicznych, ale jeśli są one wyczerpane i problem w agrotechnice nie jest rozwiązany, to dopuszcza się stosowanie tych środków.

Jak w takim razie wygląda praca rolnika regeneratywnego?

Po pierwsze taki rolnik skupia się na tym, żeby dowiedzieć się w sposób bardzo szczegółowy, co dzieje się w jego glebie. Czyli zaczynamy od analiz glebowych, które są bardzo rozbudowane w stosunku do analiz standardowych. W Polsce najczęściej stosuje się analizę makroelementową, która jest bardzo uproszczona. Bada się pH w roztworze KCl, zawartość fosforu, potasu i magnezu. I na tym kończy się taka standardowa analiza. W rolnictwie regeneratywnym bada się 17 różnych parametrów gleby, z czego tworzy się 23 wskaźniki. I na podstawie tych analiz glebowych powstają rekomendacje. Całą pracę w polu zaczyna się od stabilizacji chemizmu gleby, bo to wpływa bezpośrednio na to, jak będzie się rozwijało życie biologiczne. Ustabilizowanie stosunku Ca, Mg i innych pierwiastków pozwala nam często zaoszczędzić zużycie nawozów mineralnych np. fosforowych o 40% co w przeliczeniu daje nawet 800 zł/ha. Podane wartości mogą ulegać zmianie i są zależne od stanu gleby.

Co z tym życiem biologicznym?

Będzie ono się rozwijać, kiedy rolnik zadba o budowanie wysokich zasobów materii organicznej w glebie. Stanowi ona pokarm do rozwoju mikroorganizmów, które namnażając się są początkiem łańcucha pokarmowego. Mikroorganizmy rozwijają się dzięki dostarczaniu do gleby cukru stanowiącego budulec z części nadziemnej roślin. Dlatego istotnym elementem rolnictwa regeneratywnego jest okrywanie gleby żywymi roślinami przez jak najdłuższy czas. Po zbiorze plonu głównego od razu wysiewa się mieszanki poplonowe, które dają mikroorganizmom glebowym od 30 do 70% cukru niezbędnego do ich prawidłowego funkcjonowania, tym samym napędzając życie biologiczne.

Jaki wpływ życie biologiczne gleby ma plony?

Porównajmy życie biologiczne do silnika działającego w glebie. Gdy jest bardzo aktywny to sprawnie napędza całą maszynę, czyli nasze pole. Wtedy składniki pokarmowe zawarte w glebie są łatwo dostępne dla roślin. Rośliny są bardziej odporne na działanie patogenów, gleba tworzy strukturę gruzełkowatą, a przestrzenie pomiędzy gruzełkami pozwalają na dostęp powietrza i wody. Nicienie, bakterie i grzyby, konkurują ze sobą, trzymając w ryzach potencjalne patogeny. W ten sposób resztki roślin pozostawione na polu są aktywnie rozkładane i przekształcane w cenną próchnicę. Zawartość próchnicy ma bezpośredni wpływ na żyzność gleby i na plonowanie upraw towarowych. Dzięki rolnictwu regeneratywnemu w Wielkopolsce na glebach lekkich zwiększamy zawartość próchnicy i utrzymujemy plony na stabilnym poziomie wyższym od średniego w kraju.

Co dzieje się dalej? Orka?

To rolnicy konwencjonalni bazują przede wszystkim na zabiegach orkowych. Orka bardzo ułatwia kontrolowanie chwastów, ale nie sprzyja budowaniu życia biologicznego ponieważ miesza i odwraca glebę "do góry nogami". Rolnictwo regeneratywne również spulchnia glebę ale bez odwracania. Stosuje się uprawę pasową, strip-til oraz płytkie mieszanie resztek pożniwnych. Sprzyja to procesom humifikacji, czyli próchnienia.

Trzeba też pamiętać, że zaburzona przez orkę struktura gleby, ma problem ze zdolnościami infiltracyjnymi i podlega procesom pustynnienia. Tym samym gleba podlega erozji wodnej i wietrznej. Przy optymalnej strukturze gleby podczas nawalnych deszczy pole przyjmuje i przesącza nadmiar wód opadowych. Natomiast podczas suszy, lepiej utrzymuje wilgoć. Wpływa to bezpośrednio na plon, bo roślina nie obumiera tak szybko w oczekiwaniu na wodę. W naszym gospodarstwie, i wśród innych rolników, którzy wdrożyli praktyki rolnictwa regeneratywnego zauważa się mniejsze straty w uprawach wynikające z niekorzystnych wrunków atmosferycznych. Zmniejsza się tym samym ryzyko produkcyjne i mamy przewidywalne i stabilne plony.

To teraz pytanie kluczowe: czy to się opłaca?

W założeniu rolnictwa regeneratywnego jest dbanie o zdrowie gleby. Znajomość stanu naszej gleby oraz wdrażanie praktyk regeneratywnych często powoduje minimalizację użycia środków ochrony roślin i nawozów sztucznych - czyli redukcję nakładów. Podnosimy jednocześnie potencjał plonotwórczy, jesteśmy bardziej odporni na warunki atmosferyczne, stabilizujemy plony, a więc uzyskujemy wyższy przychód.

W naszych kilkunastoletnich doświadczeniach stwierdzamy, że rentowność w systemie gospodarowania regeneratywnego jest o 25% wyższa w porównaniu z gospodarowaniem konwencjonalnym.

Oprócz wyników ekonomicznych zauważamy wzrost jakości produktów towarowych np. buraków czy jabłek. W prowadzonych badaniach laboratoryjnych owoce z sadów regeneracyjnych wykazują zawartość substancji chemicznych jako pozostałości pestycydów poniżej wymaganych normami referencji (wynik 0,43 dla granicznej normy wynosi 2,0 mg/kg)

Czy rolnictwo regeneratywne wymaga inwestycji na starcie?

W rolnictwie konwencjonalnym ponosi się nakłady: maszyny się zużywają, kupuje się nowy sprzęt. Zmieniając system gospodarowania, trzeba zmienić lub dostosować narzędzia, niezbędne dla praktyk regeneratywnych. Nie ma potrzeby inwestycyjnej w jednym roku. Proces ten można rozłożyć na lata czerpiąc ze zwiększonych zysków wypracowanych na wdrożonych oszczędnościach. Często można wykorzystać te same narzędzi i zasoby, które były wykorzystywane wcześniej i sukcesywnie dostosowywać sprzęt do potrzeb. Najważniejsze jednak jest otwartość na zmianę sposobu zarządzania w myśl założeń rolnictwa regeneratywnego.

Jak rolnik ma się tego wszystkiego nauczyć? Gdzie szukać porady?

Najlepiej jest uczyć się na cudzych błędach. Sam osobiście wdrażając praktyki regeneratywne już 14 lat popełniałem błędy np. stosowanie gorczycy jako przedplonu dla buraka, która nam tłumiła plon główny. Od 2019 roku na rynku pojawiła się Fundacja Rozwoju Rolnictwa Terra Nostra, która opracowała Standard Zintegrowanej Produkcji Regeneratywnej – to przewodnik po praktykach regeneratywnych. Co wiecej, gospodarstwo, które działa zgodnie z tymi wytycznymi może uzyskać za dany rok wegetacyjny Certyfikat Zintegrowanej Produkcji Regeneratywnej. Certyfikat ten przyznaje niezależna jednostka certyfikująca Bureau Veritas. Grupa Top Farms podlega tej certyfikacji od 3 lat, a uzyskanie wysokiej oceny nie jest oczywistym i prostym wyzwaniem zarządczym. Biorąc pod uwagę nasze doświadczenie w rolnictwie regeneratywnym poświadczone certyfikatem nasze gospodarstwa stanowią bazę edukacyjno-demonstracyjną. To na naszym terenie organizowane są szkolenia czy Międzynarodowe Forum Rolnictwa Regeneratywnego Bio_Reaction.

Uważamy, że im wcześniej podejdzie się do tego procesu konwersji na rolnictwo regeneratywne, tym szybciej można osiągnąć benefity. Oprócz tych zalet, o których już mówiliśmy, rolnictwo regeneratywne zapewnia też wiele korzyści środowiskowych, które mają swój wymierny efekt w Ekoschematach, czyli narzędziu wsparcia rolnictwa w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Od tego roku system dopłat bezpośrednich bierze pod uwagę praktyki prośrodowiskowe stosowane przez rolnika. Wszystkie założenia rolnictwa regeneratywnego bardzo dobrze się wpisują w tą politykę. 

Czy istnieją jeszcze jakieś dodatkowe korzyści?

Obniżenie nakładów w gospodarstwie wiąże się z ograniczeniem emisyjności CO2, CH4 oraz N2O w procesie wytwórczym. Słyszymy o zmianach klimatu i obserwujemy je codziennie. Wpływ gazów cieplarnianych na przyspieszone tempo wzrostu średnich temperatur Ziemi jest znany wszystkim. Rolnictwo jako gałąź gospodarki krajowej ma w tym swoją rolę. Rolnictwo regeneratywne przyczynia się do mitygacji zmian klimatycznych, bowiem tylko takie zarządzanie zatrzymuje węgiel w glebie i poprawia warunki wodno - powietrzne. Dziś słyszy się wiele o szacowaniu śladu węglowego produktów, produkcji oraz usług. Wytwarzając produkt towarowy np. pszenicę określamy ślad węglowy jej wytworzenia od powstania ziarna po moment opuszczenia bramy gospodarstwa. Działania przyczyniające się do zmniejszenia zużycia środków ochrony roślin, nawozów, zużycia paliw, energii oraz podniesienie zdolności wytwórczych kształtuje wartość śladu węglowego budując zaufanie do systemu i sposobu gospodarowania produkcji rolnej (Trusted Field) nie tylko branży przetwórczej, ale też konsumentów. W mojej ocenie określanie śladu węglowego przez rolników będzie różnicowało wartość produkcji na rynkach zbytu.

Jednocześnie obserwujemy wzrost rynku kredytów węglowych, będący próbą kapitalizacji sekwestrowanego CO2 w glebie. Znajduje on już swoich klientów na rynkach offsetowych i może być źródłem dodatkowego przychodu dla gospodarstwa.

Czy rolnictwo regeneratywne jest odpowiednie dla małych gospodarstw? Jest ich przecież w Polsce cały czas najwięcej.

Bez wahania powiem, że jest to system odpowiedni dla wszystkich – bez żadnych wyjątków. Chodzi o zmianę systemu gospodarowania i konsekwetne wdrażnie praktyk regeneratywnych. Oczywiście łatwiej wdrożyć pewne rozwiązania na większym areale, bowiem większy areał oznacza mniejsze koszty na jednostkę. 

Co powinien zrobić rolnik, który chce wprowadzić praktyki regeneratywne, ale nie wie jak? W jaki konkretny sposób pomoże mu Fundacja Terra Nostra?

Fundacja oferuje wiele modeli współpracy. Jeden z nich to bezpośredni kontakt z fundacją i zawarcie umowy na proces konwersji. Wtedy konsultanci przeprowadzają audyt zerowy, pobierają próby glebowe, które są analizowane w laboratorium diagnostyki gleby FarmTech w Opolu. W krótkim okresie czasu od audytu rolnik otrzymuje dokładne rekomendacje, dotyczące chemizmu gleby, doboru maszyn czy rozwiązań w ramach zastanych zasobów gospodarstwa. Oczywiście rolnik podejmuje ostateczne decyzje, jakie zmiany i w jakim czasie je wprowadzi. Jeśli zastosuje się do rekomendacji, to po roku czy dwóch może przystąpić do procesu certyfikacji Bureau Veritas. Certyfikat ten potwierdza, że gospodarstwo działa w sposób regeneratywny i określa ślad węglowy podstawowej produkcji towarowej.

Kolejnym modelem współpracy jest inicjowanie roli lidera przez przemysł rolno-spożywczy, który kieruje swoich dostawców do Fundacji Terra Nostra w celu przeprowadzenia kompleksowej konwersji. Proces współpracy zawiera elementy edukacyjne i samorozwojowe. Istnieje także opcja umowy trójstronnej, w której to przemysł gwarantuje zbyt rolnikowi na produkty regeneratywne. Jestem przekonany, że wiecej szczegółów na temat procesu konwersji można uzyskać bezpośrednio w Fundacji Terra Nostra (www.fundacjaterranostra.pl)

Jako Grupa Top Farms możemy rolnikom zaproponować pozyskanie produktów z gospodarstw regeneratywnych posiadających certyfikat. W takim przypadku przeprowadzamy przez proces konwersji na własny koszt.

Jakie jest obecnie zainteresowanie rolnictwem regeneratywnym?

Jak porównam rok 2023 do 2021, to widzę zdecydowany wzrost zainteresowanych rolników tym tematem. Nadal jednak jest to znikomy odsetek do ogólnej liczby rolników. Kluczem do wzrostu liczby gospodarstw regeneratywnych jest wzrost świadomości rolników w obszarze mechanizmów ekonomicznych gospodarki rolnej oraz realne zapotrzebowanie przemysłu produktem regeneratywnym z określonym śladem węglowym wyrażone kwotą kontraktacyjną. Bez współpracy z przemysłem rolno-spożywczym trudno będzie zmotywować rolników do zmiany.

Proces konwersji to zmiana, a my jako ludzie naturalnie się jej boimy. Dzisiaj do Programu Zintegrowanej Produkcji Regeneratywnej przystępują pionierzy, którzy nie boją się wyzwań, widzą korzyści, mają jakieś problemy w swoich gospodarstwach, które chcą przez ten proces rozwiązać. Jest to obszar zdecydowanie rozwojowy i my widzimy w nim ogromny potencjał. Kiedy rolnicy przeliczą to wszystko na pieniądze, czyli zobaczą konkretny zysk, wtedy zainteresowanie rolnictwem regeneratywnym znacznie wzrośnie.

Płatna współpraca z Fundacją Terra Nostra

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Materiał Partnera