Patryk Wachowiec, prawnik związany z Forum Obywatelskiego Rozwoju, ujawnił postanowienie Sądu Rejonowego w Sopocie. Sąd odmówił w nim wszczęcia postępowania wobec menedżerki klubu, który został otwarty wbrew zakazowi wynikającemu z rozporządzenia Rady Ministrów z 7 sierpnia 2020 roku.
Powodem odstąpienia od wszczęcia postępowania było "stwierdzenie, że czyn nie wypełnia znamion wykroczenia". Sąd wyjaśnił, że Rada Ministrów nie wprowadziła stanu klęski żywiołowej, a tylko on uzasadnia ograniczenie działalności gospodarczej.
Sąd przywołał postanowienia Konstytucji
Policjanci interweniowali 8 listopada zeszłego roku. W klubie przy turystycznej ulicy miasta bawiło się kilkadziesiąt osób.
"W tej sprawie sopoccy policjanci prowadzą już czynności w kierunku przestępstwa sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób. Ponadto o rażących naruszeniach w lokalu mundurowi powiadomili również sanepid, który może nałożyć karę w wysokości do 30 tys. zł" – napisali policjanci w oświadczeniu, które zostało wydane zaraz po interwencji.
Sąd nie podzielił stanowiska inspektorów sanepidu. Odmówił wszczęcia postępowania, gdyż uznał, że zakaz prowadzenia działalności gospodarczej nie został w przepisach wyrażony w odpowiedni sposób.
"Analiza treści rozporządzenia Rady Ministrów nie pozostawia wątpliwości, iż ogranicza ono w istotnym stopniu elementarne prawa i wolności. Wprowadzenie zakazu prowadzonej działalności gospodarczej jest dopuszczalne tylko w drodze ustawy i tylko ze względu na ważny interes publiczny.
Zgodnie z art. 233 ust. 3 Konstytucji wolność działalności gospodarczej może być ograniczona w przypadku wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Zaistniała sytuacja epidemiologiczna mieściła się w katalogu zdarzeń, które uprawniały do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej" – wyjaśnił sąd w uzasadnieniu postanowienia.
WSA w Opolu dał nadzieję przedsiębiorcom
To kolejna korzystna dla przedsiębiorców decyzja sądu. W podobnym tonie wypowiedział się na początku stycznia Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu. Stwierdził, że sanepid niesłusznie ukarał fryzjera z Prudnika 10 tysiącami złotych grzywny. Uznał, że takie kwestie nie mogą być regulowane w rozporządzeniu, a rząd nie wprowadził stanu klęski żywiołowej, więc nie może ograniczać konstytucyjnych praw i wolności.
- Sąd stwierdził, że w treści rozporządzenia można ustalać tylko pewne kwestie techniczne, a wszelkie ograniczanie możliwości prowadzenia działalności gospodarczej czy swobód obywatelskich, wynikających z konstytucji powinno być wprowadzane w drodze ustawy, jeśli nie mamy wprowadzonego stanu klęski żywiołowej – tak skomentował w rozmowie z money.pl Piotr Walczak, adwokat z kancelarii Walczak Wasielewska Adwokaci.