Podlaski Zarząd Dróg Wojewódzkich zamierza wybudować ścieżkę rowerową na trasie Białowieża-Hajnówka przy drodze nr 689. Temat ciągnie się od lat, a teraz Zarząd zapewnia, że zacznie od uzyskania decyzji środowiskowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ścieżka rowerowa w Białowieży kosztem tysięcy drzew
Serwis portalsamorzadowy.pl podaje, że projekt jest krytykowany ze względu na wpływ na środowisko i bezpieczeństwo. Już w 2020 r. Zarząd wskazywał w piśmie, że powstanie tej ścieżki rowerowej oznaczałoby konieczność wycięcia 4,4 tys. drzew, z czego prawie 2 tys. w Rezerwacie Krajobrazowym im. Władysława Szafera (założonym ponad 100 lat temu).
Ekolodzy z z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot ocenia, że budowa tej ścieżki jest "bezsprzecznie nieakceptowalna z punktu widzenia ochrony przyrody Puszczy Białowieskiej".
- Inwestycja oznacza trwałe przekształcenie nawet 10 ha najcenniejszego w Polsce kompleksu leśnego o cechach naturalnych, w tym wycinkę niemal 4,5 tys. drzew, także ponadstuletnich takich jak graby i dęby. Tak drastyczna ingerencja w rezerwat przyrody im. Władysława Szafera, w obszar Natura 2000 Puszcza Białowieska oraz strefę ochrony I i II UNESCO są nie do zaakceptowania z punktu widzenia prawa i wymogów ochrony przyrody - wskazuje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, cytowany przez portal.
Z kolei prof. Jerzy Gutowski z Instytutu Badawczego Leśnictwa zwraca uwagę, że "nie da się zachować obowiązujących przepisów (np. minimalnej odległości 3,5 m od krawędzi jezdni, szerokości ścieżki z poboczem i obrzeżami min. 3 m) i zapewnić bezpieczeństwa rowerzystom bez ingerencji w obszar Rezerwatu i wycinki drzew".
Innym problemem, na który zwracają uwagę naukowcy, a także strona społeczna, jest kwestia bezpieczeństwa. Ich zdaniem trasa wzdłuż drogi wojewódzkiej jest bardzo wąska, co może być groźne dla rowerzystów.
Ocena środowiskowa? Niepotrzebna
Główny problem polega jednak na tym, że w 2022 r. Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska stwierdził, że budowa ścieżki rowerowej nie wymaga przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko.
Jak argumentował, "nie stanowi ono przedsięwzięcia, które może znacząco oddziaływać na środowisko, niezależnie od sposobu realizacji (samodzielne przedsięwzięcie czy też przebudowa lub rozbudowa drogi) oraz umiejscowienia (w pasie drogowym, poza pasem drogowym, na obiekcie mostowym)".
Ekolodzy wskazują, że taką interpretację często wykorzystują Regionalni Dyrektorzy Ochrony Środowiska w toku postępowań w sprawie wydania decyzji. Z przeprowadzenia procedury oceny wpływu na środowisko została zwolniona np. budowa ścieżki rowerowej biegnącej przez Woliński Park Narodowy. Plan zakłada, że trzeba tam wyciąć 200 drzew.
Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot złożyła wniosek o stwierdzenie nieważności umorzenia postępowania w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla tej budowy. Sprawa jest w toku, ale dotychczas żadne drzewo nie zostało jeszcze wycięte.
Wielka wycinka drzew pod elektrownię
Jednak drzewa są wycinane w Polsce nie tylko pod budowę ścieżek rowerowych, lecz także pod inne inwestycje wpisujące się w działania proekologiczne. Pod pierwszą elektrownię jądrową wycięto już około 40 ha lasów. Eksperci z EKO-UNI oraz Bałtyckiego SOS określili te działania mianem "barbarzyństwa" i "skandalu"
Wycinki będą jednak znacznie większe. Na terenie Nadleśnictwa Choczewo w kolejnych latach wyciętych zostanie co najmniej 650 ha drzew pod budowę elektrowni jądrowej, drogę, kolej i sieci elektroenergetyczne.