Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Śledztwo ws. Mariana Banasia. Prokuratura zwróciła prezesowi NIK dokumenty

74
Podziel się:

Prokuratura i CBA uznały, że nie potrzebują już notatek służbowych Mariana Banasia - podaje "Dziennik Gazeta Prawna". Organy ścigania zwróciły dokumenty szefowi NIK. Jednocześnie sąd odrzucił jego zażalenie na przeszukiwanie mieszkań i gabinetu.

Śledztwo w sprawie Mariana Banasia trwa.
Śledztwo w sprawie Mariana Banasia trwa. (Getty Images, Thierry Monasse)

"DGP" przypomina, że w lutym doszło do przeszukań kilkunastu lokali należących do Mariana Banasia oraz jego rodziny, a także jego gabinetu w siedzibie Naczelnej Izby Kontroli. W ich trakcie zabezpieczono m.in. laptop, telefon, twardy dysk z kopią binarną komputera stacjonarnego oraz kalendarze z notatkami i planowanymi kontrolami.

Dziennik podaje, że do szefa NIK wróciły już dwa kalendarze z notatkami. Najpierw trafiły one do urzędnika Izby w delegaturze warszawskiej CBA. Natomiast 11 maja - już do samego Mariana Banasia.

- Pozaprocesowy zwrot dokumentów zatrzymanych w gabinecie prezesa NIK przez CBA, bez wydania zarządzenia czy postanowienia prokuratury krajowej, jest kolejnym argumentem za tym, że i CBA, i prokuratura doszły do wniosku, że przekroczyły swoje uprawnienia i dyskretnie wycofały się z błędnych decyzji. Sąd nie dał nam jednak nawet szansy przedstawienia tych zdarzeń czy ich procesowego skomentowania - ocenia w rozmowie z "DGP" adwokat Marek Małecki, który reprezentuje szefa NIK.

Zobacz także: Zobacz też: "Opłata covidowa" nie zawsze uczciwa. UOKiK bada sprawę

Gazeta ustaliła również, że przed tygodniem Sąd Rejonowy w Białymstoku (w tamtejszej prokuraturze toczy się śledztwo) odrzucił zażalenie Banasia na przeszukanie i wydanie dokumentów oraz sprzętu elektronicznego. Jak tłumaczył mecenas Marek Małecki, sąd "nie powiadomił ani pełnomocników, ani samych zainteresowanych o posiedzeniu", chociaż wcześniej "zwrócił się o ich adresy do doręczeń".

- W mojej ocenie sąd naruszył prawo do obrony mojego klienta - ocenia adwokat.

Zdaniem dziennika, sąd podjął taką decyzję, ponieważ uznał, że choć immunitet prezesa NIK chroni go przed zatrzymaniem, to jednocześnie nie blokuje możliwości przeszukania pomieszczeń przez niego zajmowanych.

Sprawa Mariana Banasia wypłynęła na wierzch we wrześniu 2019 roku za sprawą reportażu Bertolda Kittela pt. "Pancerny Marian i pokoje na godziny". Jak wynika z materiału wyemitowanego w programie "Superwizjer", kamienica Banasia służyła jako hostel wynajmowany na godziny.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(74)
Oddać notes i...
4 lata temu
W notatniku zapiski który dygnitarz PISU winny za hotelik z ,,obsługą'' Kuchcińskie na pierwszej stronie ? :)
21cm
4 lata temu
"To atak na człowieka, który stał się ikoną skutecznej walki z koronawirusem"" – tak w rozmowie z Polską Agencją Prasową prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński ocenił ostatnie doniesienia medialne dotyczące Łukasza Szumowskiego"
Lud
4 lata temu
Marian zawiodlem się na Tobie. Tyle obiecałeś kontroli i co spasowałeś.Jesteś jak inni dużo obiecujesz a potem zapominasz o swoich obietnicach bo dali tobie spokój.
Jarek
4 lata temu
Przecież to są tylko kacze instytucje. Dbające o interesy swojej sekty a nie obywateli.
Jasiu
4 lata temu
Jaki Rząd taki Sąd.
...
Następna strona