Sprawę błyskawicznej kariery Roberta Perkowskiego w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie opisuje "Gazeta Wyborcza". 42-letni bezpartyjny samorządowiec właśnie zwyciężył w konkursie na stanowisko wiceprezesa ds. operacyjnych w PGNiG.
Do zarządu gazowej spółki trafił wprost z fotela burmistrza Ząbek, na którym zasiadał nieprzerwanie od 2006 roku. Karierę samorządową rozpoczął już w 1998 roku jako radny Ząbek.
Perkowski posiada tytuł doktora prawa, jest autorem prac naukowych na temat wirtualizacji przedsiębiorstw, ale nie wiadomo, by miał jakiekolwiek doświadczenie pracy w dużych spółkach. Nie miał dotąd także nic wspólnego z energetyką.
Wiceprezes PGNiG ma za to doświadczenie pracy w rządzie SLD-PSL. W czasie gdy premierem był Leszek Miller, Perkowski pracował w Ministerstwie Sprawiedliwości, gdzie zajmował się wynagrodzeniami w Służbie Więziennej.
Co ciekawe, odznakę za zasługi w pracy penitencjarnej otrzymał od resortu kierowanego przez Zbigniewa Ziobrę, w 2017 roku. Rok wcześniej od wiceszefa MSWiA Jarosława Zielińskiego dostał brązowy medal "Za Zasługi dla Policji".
"Gazeta Wyborcza" zwraca uwagę, że wiceprezesowi ds. operacyjnych PGNiG do tej pory znajdował się departament marketingu, na którego czele od niedawna stoi Rafał Bochenek, były rzecznik rządu PiS, a obecnie przewodniczący sejmiku małopolskiego i radny PiS.
O zatrudnieniu samorządowca PiS na kierowniczym stanowisku w państwowej spółce poinformował "Fakt". Jak podaje dziennik, na takim stanowisku pensje sięgają 20-30 tys. zł.
W jaki sposób Bochenkowi udało się zrobić unik przed uchwałą PiS, która stanowi, że radny zarabiający 15 tys. zł brutto nie może pełnić mandatu? - Formalnie nie jestem członkiem PiS, choć identyfikuję się z partią i jestem dumny z funkcji rzecznika rządu - wyjaśnił polityk.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl