Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Sprawa Mariusza P. Dziennikarz money.pl zwrócił się z pytaniami. Zawodnik MMA szczuje psami

109
Podziel się:

Dziennikarz money.pl Mateusz Madejski zwrócił się do Mariusza P. z pytaniami odnośnie do sprawy, która toczy się przed wadowickim sądem. Zawodnik MMA ma w niej status oskarżonego. P. najpierw nie chciał rozmawiać, a teraz zaprasza dziennikarza na "spotkanie" ze swoimi psami.

Sprawa Mariusza P. Dziennikarz money.pl zwrócił się z pytaniami. Zawodnik MMA szczuje psami
Mariusz P. na pytania dziennikarza money.pl nie chciał odpowiedzieć. (WP, Andrzej Kowalczyk)

- Pośmiejecie się zaraz z tego, co wam pomiem - rozpoczyna P. na nagraniu umieszczonym na jednym z portali społecznościowych. - Wczoraj, gdzieś tak koło południa, dzwoni do mnie pewien dziennikarzyna i mówi: "panie Mariuszu, czy to prawda, bo dwa lata temu coś tam było" - opowiada.

- Zaczynam się śmiać z tego wszystkiego, ale chyba powinienem mu tak powiedzieć: "panie, przyjedź pan do mnie, to wtedy pogadamy". Wpuszczę go na podwórko i news będzie taki, że wszyscy go będą chcieli. Wpuszczę go na podwórko i poszczuję go Berylem [psem P. - red.]. Beryl mu dupę złoi, a Uzi [kolejny pies P. - red.] rozerwie gacie - zapowiada na nagraniu.

Zobacz także: Pozwy za lockdown. "Element presji na rząd"

Dalej Mariusz P. mówi, że sam nie będzie szarpać dziennikarza, ale jeśli sam pies go zaatakuje, to będzie to "przecież przypadek, wypadek". - No więc panie M., zapraszam pana na podwórko - kończy P.

O co chodzi? W money.pl we wtorek informowaliśmy, że Mariusz P., zawodnik MMA, ma status oskarżonego. W 2018 roku sportowiec wszedł wraz z ekipą do hostelu, a następnie wywiercił zamki, zajął pokoje i rekwirował meble. Sam twierdził, że część biznesu należała do niego. Akt oskarżenia w sądzie złożył właściciel hostelu Andrzej Kowalczyk.

Dziennikarz money.pl Mateusz Madejski - dochowawszy wszelkich standardów - skontaktował się z P., by zapytać go o tę sprawę. Sportowiec najpierw zasłaniał się faktem, że Andrzej Kowalczyk sam ma sprawę w sądzie (P. oskarżył go o pomówienia, a sprawa jest w toku), by następnie stwierdzić, że nie życzy sobie już telefonów i nie zamierza udzielać wywiadów i rozmawiać z money.pl. Nie wyraził też zgody na podanie jego pełnego imienia i nazwiska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(109)
Twój nick
3 lata temu
Dobrze, że wyrosła mu głowa, bo przynajmniej na szyję nie napada 👍
czytelnik
3 lata temu
ponieważ Mariusz popiera Pis - dziennikarze niemieckich lewackich mediów nie lubią go tak każą sponsorzy tych mediów
bogi
3 lata temu
mysle ze nie wszedł tam nie po swoje !! i ma racje ze umie sie upomnieć nagle Mariusz stal sie oprawcą a oszust pokrzywdzonym
Porada
3 lata temu
Rozumek mały tylko mięśnie wielkie. Czego drodzy internauci oczekujecie?
Asia
3 lata temu
Kozaczyna od siedmiu boleści Mariuszku nie takich jak ty mozna pozamaiatac i co najgorsze w życiu się możesz nie spodziewać kto to zrobi . A już mówienie głośno i wszystkim co chcesz zrobić jest głupotą a Ty niestety do inteligentnych jej należysz
...
Następna strona