Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Sprzedaż alkoholu na stacjach. Będą zmiany. Minister zdrowia potwierdza

73
Podziel się:

- Będę chciała przedstawić do zespołu programowania prac rządu ustawę, która ograniczy sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych - zapowiedziała ministra zdrowia Izabela Leszczyna. - Nie widzę powodu, żeby ludzie w nocy kupowali alkohol na stacjach - dodała. Projekt trafi "na stół" po wakacjach.

Sprzedaż alkoholu na stacjach. Będą zmiany. Minister zdrowia potwierdza
Ministerstwo zdrowia szykuje zmiany w sprzedaży alkoholu na stacjach paliw (East News, Dawid Wolski)

Izabela Leszczyna w czwartek w Polsat News odniosła się do kwestii zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w nocy. Jak zaznaczyła, zakończono w tej sprawie analizy "i wcale nie jest tak, jak grzmieli niektórzy, że wszystkie stacje w Polsce upadną". Dodała, że dochód stacji z tytułu sprzedaży alkoholu nie jest dla nich kluczowy.

Będę chciała przedstawić do Zespołu Programowania Prac Rządu Ustawę, która ograniczy nocną sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych. Nie sądzę żebyśmy zdążyli z tym do wakacji, ponieważ mam szereg zmian, które są zawiązane z KPO - powiedziała. - Po wakacjach projekt trafi na stół - powiedziała.

Dodała, że stanie się tak, jeśli projekt zostanie zaakceptowany przez Komitet Stały Rady Ministrów.

- Ja bardzo bym chciała, żeby on wszedł w życie. Nie widzę powodu, żeby ludzie w nocy kupowali alkohol na stacjach benzynowych - powiedziała.

Pytana o to, czy nie warto pójść szerzej i ograniczyć sprzedaż alkoholu również w sklepach nocnych lub zakazać sprzedaży tzw. małpek. powiedziała, że "jest to domeną samorządów i wiele samorządów w tę stronę idzie".

- Ja zachęcam, żeby wszystkie szły, ale nie będziemy odbierać kompetencji samorządom - zaznaczyła. Dodała, że w przypadku tzw. małpek obowiązuje regulacja unijna, "tu nie możemy robić prostego zakazu".

Ryszard Petru z Polski 2050 uważa, że "gdyby zniknął alkohol, to stacje nie byłyby w stanie się utrzymać".

- Byłyby automatyczne stacje, tankowanie samemu, samoobsługowa stacja, bo tam jest raczej największa marża ze wszystkim - mówi poseł i szef sejmowej komisji gospodarki. Jego zdaniem "za dużo ograniczeń też nie jest właściwe". - Na alkoholu są wysokie marże, które w znacznym stopniu utrzymują część handlu i taka jest rzeczywistość - przekonywał poseł.

Trzy pomysły na zmiany ws. e-papierosów

Odnosząc się z kolei do zakazu jednorazowych e-papierosów i możliwości jego wyprowadzenia do wakacji minister Leszczyna powiedziała, że miała nadzieję, że będzie to możliwe bez notyfikacji unijnej. - Niestety musimy ten projekt notyfikować i dzisiaj po Radzie Ministrów prawdopodobnie w KPRM będę o tym rozmawiała - zaznaczyła.

Dodała, że są przygotowane trzy projekty w tej sprawie.

Jeden z projektów, jak mówiła, zawiera szybką ścieżkę, która obejmuje osoby do 18 roku życia. - Chciałabym żeby ten projekt do prac rządu wszedł jeszcze przed wakacjami - powiedziała.

W kwietniu Radio Zet poinformowało, że ministra zdrowia Izabela Leszczyna chce ograniczyć spożycie alkoholu przez Polaków. - Propozycje o zakazie sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych i o reklamach są na etapie analiz, o które prosił premier Donald Tusk. Do wprowadzenia ograniczeń potrzebna jest jeszcze zgoda partii koalicyjnych - mówiła Leszczyna, cytowana na stronie Radia Zet.

Według Światowej Organizacji Zdrowia alkohol wpływa na ponad 200 chorób i znajduje się na trzecim miejscu wśród czynników ryzyka dla zdrowia. Jego nadużywanie skraca życie średnio o 16 lat.

Resort zdrowia pracuje także nad zakazem sprzedaży jednorazowych e-papierosów, który mógłby zacząć obowiązywać jesienią 2024 r., wraz z wdrożeniem dyrektywy Unii Europejskiej ws. aromatyzowanych płynów do e-papierosów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(73)
Anna
2 tyg. temu
Warszawa. Było już chyba w 2023 r. w Radzie Warszawy głosowanie w temacie ograniczenia sprzedażny alkoholu w godzinach nocnych tj. 22-6. Zostało odrzucone. Z tego co udało mi się wyczytać w gazecie jednym z powodów odrzucenia była obawa że powstaną tzw meliny. No nie wieżę, że ktoś był w stanie odrzucić taki projekt z takiego powodu. Ignorancja do kwadratu. Ewidentnie zła wola. Gdzie misja społeczna. Czy naprawdę liczą się tylko wpływy finansowe? W chwili obecnej trwają konsultacje społeczne w sprawie wprowadzenia ograniczenia. Apelujemy do Radnych Warszawy o przychylne ustosunkowanie się do zmian. Będzie to Państwa sukces gdyż pomorze to wielu osobom pijącym i niepijącym. Pozdrawiam i będziemy was wspierać.
Grzegorz
2 tyg. temu
Wódka - zalegalizowany narkotyk, nic złego. Czy wprowadzać jakieś ograniczenia - nie bo po co jeszcze wpływy finansowe będą mniejsze Jakieś problemy z alkoholem - nie ma, jak ktoś ma problem to jego problem, nich pije ile chce. Ciekawe podejście. Pamiętajcie tylko, że takie podejście "władzy" do problemów przekłada na inne dziedziny naszego życia: Służbę zdrowia Wojsko Budownictwo Szkolnictwo I już nie jest tak wesoło!
Obywatel X
2 tyg. temu
Statystyki pokazują, że pijemy coraz więcej. W porównaniu do lat 90 ponad dwukrotnie więcej. Pytam się gdzie jest skuteczna (a nie talko na papierze) polityka Państwa i Samorządów przeciwdziałająca temu zjawisku. Urzędnikom wydaje się, że to dzięki nim ludziom żyje się lepiej niż w latach 90. Niestety jestem zmuszony Państwa uświadomić, że jest to nieprawda. To dzięki zwykłemu społeczeństwu, które procowało ponad siły i znosiło niedostatki tamtych lat gospodarka i kraj się zmodernizował się i jakoś funkcjonują. Każdy rozsądny człowiek wie, że zwiększenie spożycia alkoholu nie przynosi społeczeństwu żadnych korzyści. Główne marki znanych w Polsce wódek są wykupione prze firmy zachodnie lub wschodnie (Rosyjskie). Picie takich ilości alkoholu skutkuje destrukcją organizmu (po jakim czasie oczywiście) a to skutkuje koniecznością korzystania z poradni, przychodni i szpitali. Już nawet nie chce wspominać jakie problemy generuje alkohol w życiu prywatnym (rodzinnym) osób pijących zbyt często.
Polak
2 tyg. temu
Osobiście wątpię aby nas udało się prowadzić taki zakaz!. Dlaczego? dlatego, że miasto pobiera prowizję od sprzedażny alkoholu (jeżeli sklep przekroczy określony obrót to płaci określony procent miastu) Tak wiec w interesie miasta jest utrzymanie w sprzedaży alkoholu, w interesie właściciela stacji jest utrzymanie sprzedaży oraz w interesie producenta i dystrybutora jest również utrzymanie sprzedaży alkoholu. Kto słucha głosów ludzi mieszkających przy stacjach. Oprócz negatywnego oddziaływania akustycznego w nocy samych stacji do tego dochodzi sprzedaż alkoholu i hałas generowany przez kłopotliwych klientów, którzy po alkoholu nie potrafią się zachować. Hałas ten jest najbardziej uciążliwy. Większość mieszkańców chce wprowadzenia zakazu. Statyki w miastach gdzie wprowadzono zakaz pokazują jednoznacznie jego pozytywny wpływ na zmniejszenie interwencji policji i straży miejskiej. Ale kto z decydentów patrzy na potrzeby zwykłych ludzi. Nasi władcy kierują się bliżej nie zdefiniowaną logiką, emocjami oraz "interesem finansowym miasta". Czytam wpisy poniżej i ręce opadają. Ktoś pisze ze jest przeciw do nie będzie mógł kupić piwa i wódki wieczorem i w nocy po przychodzi późno z pracy. To już o czym świadczy. Potrzeba picia jednostki nie może terroryzować całego społeczeństwa!
Piotr.R.
2 tyg. temu
Bardzo słuszna inicjatywa. Mam stacje niedaleko. 3-4 razy w nocy zakłócanie spokoju, awantury. Nie może być tak że kila osób zakłóca spokój kilkuset, którzy chcą spać. Jesteśmy za wprowadzeniem zakazu.
...
Następna strona