Resort Teresy Czerwińskiej we wtorek wieczorem włączył się do publicznej dyskusji na temat trwającego od poniedziałku strajku nauczycieli.
Ministerstwo Finansów oznajmiło w komunikacie, że refundacja wynagrodzenia pracowników za okres strajku jest bezprawna. Sama minister finansów, której przyszłość w MF stoi pod dużym znakiem zapytania, publicznie głosu na temat strajku nie zabrała.
"W związku z pojawiającymi się zapowiedziami dotyczącymi możliwości refundacji wynagrodzenia pracowników za okres strajku informuję, że takie działanie nie ma podstaw prawnych" - powiedział wiceminister Marian Banaś, cytowany w komunikacie MF.
Według szefa KAS refundację wynagrodzeń za okres strajku wyklucza zapis ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych mówiący o tym, że "w okresie strajku zorganizowanego zgodnie z przepisami ustawy pracownik zachowuje prawo do świadczeń z ubezpieczenia społecznego oraz uprawnień ze stosunku pracy, z wyjątkiem prawa do wynagrodzenia".
"Jeżeli jakiś samorząd chce rekompensować wstecznie wynagrodzenie potrącone za okres strajku, to jest to niezgodne z obowiązującymi przepisami" - ostrzegł Banaś. Dodał, ze "nie ma możliwości ani wstecznie, ani następczo zapłacić za czas strajku".
Według wiceministra finansów pracodawca powinien potrącić z wynagrodzenia odpowiednią część za czas powstrzymania się od pracy, jeśli wynagrodzenie wypłacane jest z góry.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl