Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Kuczyński
Piotr Kuczyński
|
aktualizacja

"To nie jest sukces rządu". Ekspert odpowiada na słowa Morawieckiego [OPINIA]

447
Podziel się:
Przedstawiamy różne punkty widzenia

Dane GUS zdecydowanie nie potwierdzają tezy o masowym powrocie Polaków do kraju. Jest wręcz odwrotnie. Tak więc wyborcze przesłanie premiera nie pokrywa się z realiami - pisze w opinii dla money.pl Piotr Kuczyński.

"To nie jest sukces rządu". Ekspert odpowiada na słowa Morawieckiego [OPINIA]
Premier Mateusz Morawiecki (Getty Images, Andrzej Iwanczuk)

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

Niedawno Mateusz Morawiecki powiedział, że "Polacy wracają z zagranicy – zamiast uciekać na Zachód przed biedą i bezrobociem". - To jest prawdziwa miara sukcesu, a nie taka, której twórcy chwalą się 14-procentowym bezrobociem - podkreślał premier, nawiązując do okresu rządów PO. Faktem jest, że stopa rejestrowanego bezrobocia na poziomie 5 proc. (a według Eurostatu nawet 2,6 proc.) jest bardzo niska, praktycznie bezrobocia w Polsce nie ma.

Bezrobocie spadało zresztą od czasu wielkiego kryzysu finansowego, którego szczyt miał miejsce w 2012 r. (kryzys zadłużenia w Eurolandzie). Porównywanie tamtego okresu do tego, co działo się w latach 2015-2023, ma zdecydowanie mały sens. Wojna i pandemia nie doprowadziły do wybuchu bezrobocia po części dzięki tarczom ochronnym rządu (z pieniędzy podatników), ale przede wszystkim dlatego, że nasi przedsiębiorcy od zawsze cechują się dużą odpornością i potrafią sobie radzić z kryzysami. Radzą sobie nawet mimo, a nie dzięki pomocy rządu, czego doskonałym przykładem był niewypał zwany "Polskim Ładem".

Zarobki w Polsce. Czy Polacy faktycznie tak mocno się wzbogacili?

Faktem jest, że mediana płac w Polsce w tym okresie wzrosła o około 60 proc. (dokładne dane GUS opublikuje w końcu 2023 roku). Inflacja jednak w tym okresie zjadła około 50 proc., więc trudno powiedzieć, żeby przeciętny Polak poczuł wzrost zamożności. Porównywanie płacy średniej i minimalnej ma mały sens, bo po pierwsze one od dawna szybko rosną, a poza tym przynajmniej połowa pracujących Polaków nie mieści się w tych dwóch kategoriach. Oni pracują w mniejszych firmach, gdzie zarobki są inaczej kształtowane, a zbyt wysoka płaca minimalna zwiększa jedynie szarą strefę lub bezrobocie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: PiS podniesie kwotę wolną od podatku? Wiceminister zabrał głos

Co więcej, dane GUS zdecydowanie nie potwierdzają tezy o masowym powrocie Polaków do kraju. Jest wręcz odwrotnie. Konkret24 na podstawie danych GUS podaje, że "w latach 2016-2022 do Polski reemigrowało 70 663 naszych obywateli, a wyjechało 80 331, bilans migracyjny za ten okres był ujemy i wyniósł -9 668". Tak więc wyborcze przesłanie premiera nie pokrywa się z realiami.

Owszem, część Polaków wraca na przykład z Wielkiej Brytanii, gdzie przed brexitem najczęściej emigrowano w poszukiwaniu pracy. Tam minimalna płaca za godzinę to okolice 54 zł, co teoretycznie zachęca do wyjazdu. Jednak po brexicie "papierologia" konieczna przy zdobyciu legalnego zatrudnienia zniechęca do podejmowania pracy w Zjednoczonym Królestwie.

Poza tym gospodarka tam ma się coraz gorzej, a inflacja jest wysoka (okolice 7 proc., ale w cenach żywności zbliżona do naszej – około 18 proc.). Koszt wynajmu mieszkania szybko rośnie. "The Sun" informuje na przykład, że wynajem trzypokojowego domku w Cambridge kosztuje 1000 funtów miesięcznie. Jeśli więc ktoś ma rodzinę i musi mieć większy metraż, to nie ma tam czego szukać.

"Taka reemigracja nie będzie zasługą rządu"

Warto też spojrzeć na dane o zawieszanej działalności firm w Polsce. Przez pół roku działalność zawiesiło ponad 110 tys. firm. Jeśli tempo tego zawieszania się utrzyma do końca roku, to takich zawieszeń będzie o 30 proc. więcej niż w 2022 r. To zdecydowanie nie jest sukces rządu, a obawiam się, że w 2024 r., kiedy płaca minimalna wzrośnie o 20 proc., tych zawieszeń (lub nawet bankructw) będzie jeszcze więcej.

Czy w tym i przyszłym roku zobaczymy trend na reemigrację? Ja tego nie wykluczam, bo w Niemczech mamy ewidentną recesję, co wpływa negatywnie na całą strefę euro. Poza tym media donoszą o zwiększającym się napływie do Niemiec i innych krajów Unii pracowników ukraińskich, którzy są poważną konkurencją dla Polaków - są tańsi. Jednak taka reemigracja zdecydowanie nie będzie zasługą rządu.

Piotr Kuczyński, główny analityk domu inwestycyjnego Xelion

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(447)
Iwona
10 miesięcy temu
Nie przyznajac wakacji kredytowych średnio zarabiającym rząd sam sobie odejmuje poparcie
marucha
10 miesięcy temu
Część osób rzeczywiście wraca do Polski, bo... poszli na emeryturę:) Dostają więc stosunkowo niezłą kasę w przeliczeniu na złotówki, zatem nic dziwnego, że wracają.
Stary PESEL
10 miesięcy temu
Brawo, wreszcie ktoś napisał że król jest nagi. Rząd nie produkuje dóbr powinien wspierać gospodarkę a nie wciskać ludziom że coś im daje. Z tego co wiem tylko zabiera ( podatki ZUS inflacja) Najbardziej wkurza wmawianie, że gówno jest złotem i jak widzę coraz więcej ludzi w to wierzy.
Ragak
10 miesięcy temu
Pseudo eksperci od pinięndzy i pseudo rzetelny money.???de???
Sreuba
10 miesięcy temu
Nie czytam --- Money jeszcze nigdy nie pochwalił tylko jest tubą opozycji?
...
Następna strona