Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Antyfaszystowski marsz ulicami Warszawy

0
Podziel się:

Manifestacja została zorganizowana jako reakcja na wydarzenia z 11 listopada.

Antyfaszystowski marsz ulicami Warszawy
(PAP/Radek Pietruszka)

Antyfaszystowski marsz zorganizowany po burdach podczas manifestacji środowisk narodowych 11 listopada przeszedł w piątek wieczorem ulicami stolicy. Trasa wiodła sprzed pomnika Kopernika pod spaloną instalację Tęcza i zaatakowane skłoty na Wilczej i ks. Skorupki.

Manifestacja została zorganizowana jako reakcja na wydarzenia z 11 listopada, gdy podczas Marszu Niepodległości przygotowanego przez narodowców zaatakowane zostały dwa skłoty w centrum miasta i spalona została instalacja _ Tęcza _ na placu Zbawiciela. Demonstracja przebiegła spokojnie, nikt jej nie zaatakował. Prawie trzygodzinny marsz zabezpieczała policja, która nie odnotowała żadnych incydentów.

Według organizatorów w manifestacji wzięło udział ok. 4-5 tys. osób. Według służb porządkowych w marszu uczestniczyło ok. 2 tys. osób.

Czoło pochodu otwierał transparent _ Dość terroru Marszu Niepodległości. Ulice wolne i bezpieczne _. Manifestanci wznosili okrzyki m.in.: _ Warszawa wolna od faszyzmu _, _ Naszej wolności nigdy nie spalicie _!", _ Krematoria i swastyka, narodowców polityka _ czy _ Nie łudźcie się, my się nie poddamy _. Część uczestników niosła czarne anarchistyczne flagi, był też transparent _ Razem przeciwko nacjonalizmowi _.

W kolumnie manifestantów byli bębniarze, marszowi towarzyszyła też muzyka. Przy _ Tęczy _ grupka osób przebrana za klaunów w białych kominiarkach wielką zapałką udawała podpalanie instalacji, przy skłotach rzucała na budynki motki wełny, imitując atak bojówkarzy z 11 listopada, uczestnicy marszu udawali też wyrywanie drzewek.

Jak ocenił Grzegorz Pryszczyk z kolektywu skłotu Przychodnia, który prowadził manifestację, osoby, które atakowały 11 listopada skłoty i spaliły _ Tęczę _ _ to ludzie, którzy nie zrobili nic konstruktywnego, jedyną ich bronią jest zniszczenie _.

_ - My tworzymy alternatywę, otwieramy przestrzenie, które mają służyć społeczeństwu. Każdy, kto przyjedzie do nas ze swoją inicjatywą, która nie ma szans komercyjnych, może liczyć na naszą pomoc i miejsce u nas _ - mówił po marszu Pryszczyk.

Jak mówili skłotersi z Przychodni, 11 listopada _ przypadkowa _ grupa 200 osób odbiegła z Marszu Niepodległości do ich budynku przy ul. ks. Skorupki. - _ Tam demonstranci rozcięli bramę na teren skłotu +przypadkowo+ przyniesionymi nożycami, w rękach mieli +przypadkowo+ przyniesione tłuczki do mięsa i młotki _ - opisywali.

_ - Nie wdarli się - odparliśmy atak, dzięki zignorowaniu tego, do czego nawoływała policja - żeby się schować, siedzieć w środku i czekać, że jakoś to będzie i że oni nas obronią _ - mówili w piątek do manifestantów. _ Tak nie było. Na policji nie mogliśmy polegać i dalej nie możemy na niej polegać _ - dodali.

Zadeklarowali, że teraz będą się bronić i będą gotowi odeprzeć każdy kolejny atak. - _ Nie damy się zaatakować we śnie, nie damy skatować naszych przyjaciół _ - zadeklarowali.

W poniedziałek w Warszawie podczas zorganizowanego przez środowiska narodowe Marszu Niepodległości doszło do burd w pobliżu budynku ambasady rosyjskiej i przed skłotami. Zniszczono kilka samochodów, powybijano szyby, wyrwano znaki drogowe, na placu Zbawiciela podpalono instalację artystyczną _ Tęcza _, która została naprawiona zaledwie kilka dni wcześniej.

Na Facebooku już kilka godzin po spaleniu instalacji powstał fanpage _ Odbudujmy tęczę _. W piątek po południu odbyła się akcja _ Niewzruszeni! Całujmy się pod tęczą! _, coraz większą popularność zyskuje też inicjatywa _ Wetknij kwiatek w tęczę _.

Czytaj więcej w Money.pl

kraj
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)