Film polskiej reżyserki Agnieszki Holland zatytułowany "Gorejący Krzew" zdobył wczoraj 11 Czeskich Lwów, prestiżowych nagród przyznawanych w Czechach najlepszym produkcjom filmowym i telewizyjnym minionego roku.
Trzyodcinkowy miniserial nominowany był w 14 z 16 kategorii. Uznano go za najlepszy film, nagrodzono m.in. za reżyserię, scenariusz, zdjęcia, montaż, dźwięk, muzykę i scenografię. Wyróżniła go też publiczność.
Autorem muzyki jest polski kompozytor Antoni Łazarkiewicz. Na odbywającej się w praskim Rudolfinum nie było jednak Agnieszki Holland. W jej imieniu Kryształowego Lwa odebrał autor scenariusza Sztiepan Hulik. Reżyserka wysłała do Pragi nagranie wideo, w którym podziękowała za nagrodę.
"Bardzo się cieszę, że mogłam tę historię opowiedzieć, jest ważna nie tylko dla Czechów i Słowakow, ale i dla mnie osobiście" - zwróciła się w nagraniu do obecnych na sali. "Szczególnie dziś, koło nas, na kijowskim Majdanie" - dodała, nawiązując do sytuacji na Ukrainie.
Wyprodukowany przez czeski oddział telewizji HBO film "Gorejący krzew" opowiada o zmaganiach prawnych rodziny Jana Palacha - studenta, który podpalił się w 1969 roku w proteście przeciw inwazji sił Układu Warszawskiego na Czechosłowację.
Premiera filmu odbyła się w styczniu 2013 roku. Czeski Lew jest najważniejszą nagrodą filmową w Czechach przyznawaną przez Czeską Akademię Filmową i Telewizyjną (CzFTA) od 1993 roku. Jurorami są członkowie akademii.
Czytaj więcej w Money.pl