Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Tomasz Hońdo
|
aktualizacja

Poważny sygnał ostrzegawczy dla świata. Definitywny koniec ery taniego pieniądza

20
Podziel się:

Tematem numer jeden ostatniego tygodnia na rynkach finansowych była dalsza wspinaczka rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. Wcześniej trend ten podsycany był m.in. przez silny wzrost cen ropy naftowej, a w ostatnich dniach przez, zinterpretowane jako "jastrzębie", wrześniowe posiedzenie FED.

Poważny sygnał ostrzegawczy dla świata. Definitywny koniec ery taniego pieniądza
Po ostatnim posiedzeniu FED, dolar osiągnął sześciomiesięczne maksimum w stosunku do koszyka walut (unsplash, Alexander Mils)

Co prawda FED (amerykańska Rezerwa Federalna - przyp. red.) nie podniósł już stóp procentowych, ale z jego najnowszych projekcji wynika, że w grę wchodzić może jeszcze co najmniej jedna podwyżka do końca roku.

Obligacjom z pewnością nie pomaga też to, że Fed systematycznie odchudza swój portfel "skarbówek", skupywanych wcześniej masowo po wybuchu pandemii (co prawda nie sprzedaje ich, ale też nie reinwestuje środków z wykupywanych sukcesywnie serii). Nie pomaga też gigantyczny deficyt budżetowy USA, który trzeba będzie finansować za pomocą coraz większych emisji nowego długu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Chaos po decyzji RPP. "Mamy stagflację. Najgorsza rzecz w gospodarce"

Efekt jest taki, że rentowność "krótszych" obligacji, z terminem wykupu za 2 lata, znalazła się wyraźnie powyżej 5 proc., atakując szczyty z lat 2006-07. Podążająca za nimi rentowność papierów z terminem wykupu za 10 lat zawędrowała w okolicę 4,5 proc., najwyżej od 2007 roku. Wzrost rentowności to automatycznie spadek cen obligacji, czyli straty dla obecnych posiadaczy tych aktywów. Z drugiej strony, im wyżej wędruje rentowność, tym atrakcyjniejsze są papiery skarbowe na przyszłość.

Co dalej z rentownością obligacji

Jak wysoko mogą jeszcze wspiąć się rentowności za oceanem? Jeżeli Fed miałby faktycznie podnieść jeszcze raz stopy, zapewne o 25 punktów bazowych, czyli do przedziału 5,50-5,75 proc., to zakładałbym, że rentowność 2-letnich papierów nie powinna znacząco przebić tych wartości.

A gdyby jednak Fed zrezygnował z następnej podwyżki, wzrost rentowności mógłby się zatrzymać wcześniej. Nasz wykres pokazuje, że ostatnia podwyżka w cyklu (XII 2018, VII 2006, V 2000) była już ostatnim akcentem w ramach obligacyjnej bessy (czyli wzrostu rentowności).

A trzeba przecież przyznać, że Fed zrobił już dużo w walce z inflacją, windując stopy procentowe z poziomu niemal zerowego do pułapu najwyższego od ponad dwóch dekad.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Tomasz Hondo
KOMENTARZE
(20)
Twój nick
10 miesięcy temu
Banksterów jako najważniejsze jednostki w hierarchii społecznej powinno się azteckim zwyczajem składać w ofierze pradawnym bogom
DRS GME
10 miesięcy temu
FED to grupa prywatnych bankow, nic federalnego poza nazwa nie ma.
Korwinista
10 miesięcy temu
Mam nadzieje że koniec taniego pieniądza. Bo taki "tani" pieniądz jak mamy teraz jest tani dla bogatych a drogi dla biednych pracujących ludzi. Czas zaorać socjalizm
777
10 miesięcy temu
A PiS właśnie zaciągnął kredyt w USA w wysokości ... 2 miliardów dolarów. Będziemy płakać i płacić latami.
coztymidzienn...
10 miesięcy temu
tytuł zrozumiały jak tautologia