Tymczasem zdaniem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, niepewność co do losów koncesji TVN24 negatywnie wpływa na wolność mediów w Polsce. - Bezczynność Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji stwarza niebezpieczny precedens zagrażający także innym programom telewizyjnym i radiowym - napisali przedstawiciele instytucji w liście do przewodniczącego KRRiT. Ich zdaniem, biorąc pod uwagę okoliczności postępowania koncesyjnego w sprawie TVN24, najprawdopodobniej zwłoka KRRiT jest motywowana politycznie.
Według fundacji niepewność co do nadawania stacji ma negatywny wpływ na wolność mediów w Polsce, niezależnie od tego, że kanał zachowa ciągłość nadawania dzięki alternatywnemu rozwiązaniu - uzyskanej koncesji holenderskiej.
- Sytuacja, w której koncesja stacji wygasłaby ze względu na brak decyzji organu, odmowa koncesji albo jej cofnięcie byłyby nie do pogodzenia z obowiązującym porządkiem prawnym oraz ze standardami ochrony praw człowieka - piszą przedstawiciele fundacji.
Zwracają także uwagę na to, że przedłużanie postępowania koncesyjnego nie ma uzasadnienia w świetle obecnie obowiązującej ustawy o radiofonii i telewizji. Formułuje ona bowiem wymogi jedynie, co do struktury własnościowej spółki, a nie nadawcy od niego zależnego - czyli w przypadku TVN24 nadawcy holenderskiego.
Helsińska Fundacja Praw Człowieka przypomina także, że struktura własnościowa TVN nie była kwestionowana od 2015 roku, gdy nastąpiło powiązanie spółki z kapitałem amerykańskim, a przewodniczący KRRiT "wydał szereg decyzji przyznających koncesję lub przedłużających koncesję dla innych programów należących do Grupy TVN" .
Przypomnijmy, że obecna koncesja obowiązuje do 26 września tego roku. TVN24 - nie czekając na decyzję polskiego regulatora - wystąpił o holenderską licencję na emisję i w sierpniu poinformował, że ją otrzymał. Kilkanaście dni później przewodniczący KRRiT poinformował, że wyraża zgodę na wpis do rejestru stacji TVN24 na koncesji uzyskanej przez Discovery Communications Benelux B.V.