Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Piotr Bera
|
aktualizacja

Uciekają z państwa upadłego, żeby walczyć dla Rosji w Ukrainie. Za dolary

Podziel się:

Zadłużają się, żeby dotrzeć do Rosji, gdzie zaciągają się do wojska. Wierzą w lepszą przyszłość na ukraińskim froncie niż we własnym kraju, który w 2022 r. ogłosił bankructwo. Coraz więcej obywateli Sri Lanki walczy w rosyjskiej armii i liczy na obywatelstwo tego kraju.

Uciekają z państwa upadłego, żeby walczyć dla Rosji w Ukrainie. Za dolary
Żolnierze ze Sri Lanki trafiają na front w Ukrainie. Żeby walczyć dla Rosji. Na zdjęciu lankijska armia podczas protestów w stolicy kraju Kolombo w 2023 r. (via Getty Images, Pradeep Dambarage/NurPhoto)

Co najmniej dwóch obywateli Sri Lanki walczących dla Rosji zginęło w Ukrainie, a kolejne trzy ofiary stały po drugiej stronie barykady. Coraz więcej Lankijczyków próbuje dostać się do Rosji, żeby uciec z kraju znajdującego się w fatalnej kondycji - informuje katarska Al Jazeera.

Telewizja przedstawiła historię dwóch Lankijczyków, którzy znajdowali się w bunkrze w okupowanej przez Rosję części obwodu donieckiego. W wyniku ataku dronów obaj ucierpieli - jeden krwawił z rąk i nóg, a drugi - Nipuna (imię zmienione) - miał obrażenia m.in. klatki piersiowej.

Żołnierze próbowali się ratować, ale ostatecznie Nipuna zmarł w wyniku odniesionych ran. "Nipuna (...) był drugim rekrutem z tropikalnej wyspy Azji Południowej, który zginął w ostatnich miesiącach, walcząc dla Rosji na ponurym polu bitwy w Doniecku" - czytamy.

Lankijczycy "nie przypuszczali", że będzie tak niebezpiecznie. Mieli pełnić "dyżur w bunkrze".

Uciekają przed biedą na front

Do rosyjskiego wojska dołączyły setki Lankijczyków. "Zwabiono ich" zarobkami sięgającymi 3 tys. dol. miesięcznie, które znacznie przekraczają możliwości na rajskiej wyspie. Do tego dochodzi szansa uzyskania rosyjskiego obywatelstwa.

Jeden z lankijskich żołnierzy zdradził, że w swoim kraju zarabiał 65 dol. miesięcznie - już po potrąceniu podatków oraz wykonaniu innych opłat. Dlatego coraz więcej osób ucieka ze Sri Lanki do Rosji - są to głównie emerytowani żołnierze.

Tak zrobił wspomniany Nipuna, który służył w lankijskiej armii przez dziewięć lat. Po śmierci ojca, gdy musiał zaopiekować się nie tylko swoją żoną i 18-miesięcznym synem, ale także matką i młodszą siostrą, zdecydował, że bez dodatkowych środków nie wyżywi rodziny. Zwłaszcza że miał do spłaty pożyczkę na dom w wysokości 6,3 tys. dol. W wojsku zarabiał 92 dol.

Żona Nipuny w rozmowie z telewizją Al Jazeera zdradziła, że jej mąż zadłużył się na kolejne 4 tys. dol., co pozwoliło mu dotrzeć do Rosji. W czerwcu 2023 r. trafił na farmę i pracował tam po 14 godzin dziennie, za co otrzymywał 530 dol. miesięcznie. Zrezygnował i podjął się pracy w moskiewskiej restauracji, gdzie zarabiał niewiele mniej (500 dol.), ale też mniej pracował. To nadal było za mało na spłatę długów, więc zaciągnął się do wojska.

Zdaniem lankijskiego felietonisty i pisarza Gaminiego Viyangody azjatyccy żołnierze nie boją się śmierci w Ukrainie, bo "liczą na odszkodowanie". - Jest to czysto ekonomiczne podejście ze względu na obecne trudności gospodarcze - wyjaśnił.

Państwo upadłe

Jak pisaliśmy na money.pl Sri Lanka w kwietniu 2022 r. ogłosiła swoje bankructwo. Prezes tamtejszego banku centralnego Nandalal Weerasinghe zapowiedział, że Sri Lanka tymczasowo zawiesi spłatę zadłużenia od zagranicznych inwestorów, aby uniknąć pełnej niewypłacalności. Dodał, że ograniczone rezerwy walutowe są wymagane na import podstawowych produktów, takich jak paliwo. Takie działanie oznacza w rzeczywistości ogłoszenie bankructwa kraju.

Stopa inflacji w sierpniu 2022 r. wyniosła 70 proc., przy czym ceny żywności wzrosły aż o 84 proc. rok do roku. Ale nie są one jedynym problemem. Z powodu kryzysu około 3 milionów ludzi zagrożonych było klęską głodu. Według zapowiedzi prezydenta Wickremesinghe bardzo trudna sytuacja może potrwać do 2026 r.

To nie odstrasza jednak Rosjan, którzy przed poborem do wojska uciekli m.in. na Sri Lankę. "Według oficjalnych danych, w ciągu ostatnich dwóch lat od rozpoczęcia wojny na Sri Lankę wyjechało ponad 288 tys. Rosjan i prawie 20 tys. Ukraińców" - informował dziennik "Independent".

Tak duży napływ obcokrajowców wpłynął na życie Sri Lanki, którą zamieszkuje ok. 22 mln osób na obszarze pięć razy mniejszym od Polski. Minister turystyki Harin Fernando powiedział dla lokalnego wydania "Daily Mirror", że do resortu trafiały skargi na rosyjskich turystów, którzy mają nielegalnie prowadzić firmy w południowej części kraju.

W efekcie doszło do nalotów na lokale, w których uczestniczyli przedstawiciele urzędu imigracyjnego. Rosjanie prowadzą bary, kluby nocne i wynajmują sprzęt wodny "tylko dla białych". Z ich usług nie mogą skorzystać miejscowi. Dlatego podjęto decyzję, że długoterminowe wizy turystyczne nie będą przedłużane.

Kto powinien otrzymać nagrodę Money.pl w kategorii "Wkład za edukację finansową"? Zadecyduj i oddaj swój głos!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl