Ministrowie finansów strefy euro chcą powierzyć prywatnej firmie ocenę podejmowanych przez Cypr działań, które mają ukrócić pranie brudnych pieniędzy - poinformował w poniedziałek szef eurogrupy Jeroen Dijsselbloem.
Potwierdził on, że decyzja w sprawie pomocy finansowej dla Cypru zapadnie w marcu, po wyborach prezydenckich w tym kraju. Aby było to możliwe, eurogrupa musi mieć informacje, czy kraj ten skutecznie walczy z procederem prania brudnych pieniędzy za pośrednictwem swoich banków.
_ Musimy działać szybko. Zgodziliśmy się, że prywatna firma powinna być zaangażowana w przeprowadzenie oceny (walki z praniem brudnych pieniędzy). Nie tylko musimy wiedzieć, czy przyjęto odpowiednie ustawy, ale też, czy są one wdrażane w praktyce przez instytucje finansowe _ - powiedział holenderski minister na konferencji prasowej po posiedzeniu eurogrupy w Brukseli.
Dodał, że jeśli okaże się to konieczne, program pomocy finansowej dla Cypru może zwierać _ dodatkowe środki ostrożności _.
Cypr zwrócił się o pomoc finansową do strefy euro latem 2012 r. Chodzi o około 17,5 mld euro kredytów, z czego około 10 mld euro przeznaczono by na wsparcie sektora bankowego, który przeżywa problemy wskutek kryzysu w Grecji.
Trzy główne cypryjskie banki komercyjne straciły łącznie 4,5 mld euro na toksycznych greckich papierach dłużnych i nietrafionych pożyczkach. Ponadto zadłużenie cypryjskich finansów publicznych zbliża się do 90 proc. PKB.
Obawy, że na Cyprze dochodzi do prania brudnych pieniędzy, to jeden z powodów, dla którego niektóre kraje strefy euro, w tym Niemcy, nie są zbyt chętne do wspierania cypryjskich banków. Na Cyprze zainwestowało pieniądze wielu rosyjskich oligarchów, uciekając, jak twierdzi niemiecki wywiad BND, przed fiskusem w Rosji. Władze w Nikozji odrzucają jednak takie zarzuty.
Poniedziałkowe spotkanie eurogrupy w Brukseli było też okazją do dyskusji o propozycji prezydenta Francji Francois Hollande'a, który powiedział w zeszłym tygodniu w Strasburgu, że eurostrefa powinna prowadzić politykę kursu walutowego - tak jak czynią to inne kraje w globalnym systemie walutowym.
Według szefa eurogrupy propozycja ta powinna być tematem dyskusji na zbliżającym się spotkaniu ministrów finansów państw G-20 w Moskwie w połowie lutego. Z wypowiedzi niektórych ministrów w Brukseli wynika jednak, że w strefie euro zdania w tej sprawie są podzielone.
_ Sztuczne osłabianie (kursu euro)
uważałabym za niestosowne _ - powiedziała austriacka minister Maria Fekter. Z kolei Francuz Pierre Moscovici uznał, że polityka kursu walutowego umożliwiłaby reakcję na _ bardziej agresywne praktyki naszych partnerów _, którzy poprzez deprecjację swoich walut wobec euro poprawiają pozycję swoich eksporterów.
Czytaj więcej w Money.pl src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1463007600&de=1463074200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=USDPLN&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>