- Mamy informacje, że UOKiK nie działa tak jak trzeba, co pokazywaliśmy wam w ostatnich dniach - mówi lider Agrounii Michał Kołodziejczak. I wchodzi wraz z rolnikami na konferencję.
Grupa miała ze sobą transparenty i gwizdki. Zagłuszyła więc spotkanie i sama zabrała głos.
- Naszym zdaniem ten urząd powinien nazywać się Urząd Ochrony Korporacji i Kombinacji - stwierdza Kołodziejczak, przerywając konferencję szefa UOKiK Marka Niechciała. - Co tu się dzieje? Pan działa, czy nie działa? - pyta Niechciała Kołodziejczak.
- Pan nie chciał działać, nie chciał pracować. To ci ludzie zmusili was do tego, żebyście dzisiaj robili tutaj taką szopkę. Dopiero kilka milionów wyświetleń naszych filmów w mediach społecznościowych pokazały, jak wielkie są nieprawidłowości w sklepach. Dziś się chwalicie, że kogoś ukaraliście. Ale ja bym wolał, żebyście powiedzieli, kogo za chwilę ukarzecie - grzmi lider protestujących rolników.
- Nieudolność tego urzędu to nie jest nieudolność pana pracowników, ale pana - dodaje Kołodziejczak.
Jego zdaniem Niechciał jest prezesem UOKiK od 2016 r. i ten czas upłynął na bezproduktywnym funkcjonowaniu urzędu antymonopolowego. Według Kołodziejczaka bierność Niechciała wzmocniła korporacje, głównie zagraniczne, które nadużywają swojej przewagi na rynku i tłamszą polskich rolników.
UOKiK chwali się, że może interweniować w sprawie wykorzystywania przewagi kontraktowej nieco ponad 2 lata. W tym czasie już 73 razy wystąpił do przedsiębiorców o zmianę praktyki, prowadził 25 postępowań wyjaśniających, 7 przeciwko konkretnym podmiotom, wydał 6 decyzji.
"Działania UOKiK objęły dotychczas zdecydowaną większość rynku skupu jabłek i owoców miękkich. Kwoty zaległych płatności i odsetek, które dostawcy otrzymali po decyzjach urzędu można liczyć w milionach złotych" - chwali się urząd. Na przykład nałożył maksymalną karę za wykorzystywanie przewagi kontraktowej na spółkę T.B. Fruit. Sankcja wyniosła ponad 8,3 mln zł.
To nie pierwsza tego typu akcja rolników. Wcześniej grupa, której przewodzi Kołodziejczak, weszła na przykład do jednej z Biedronek, w której zagraniczne jabłka były sprzedawane jako polskie.
Niedługo później na celownik wzięli Kaufland. Podmieniali tam zagraniczne warzywa na polskie.
"UOKiK może interweniować w sprawie wykorzystywania przewagi kontraktowej trochę ponad 2 lata. W tym czasie już 73 razy występowaliśmy do przedsiębiorców o zmianę praktyki, prowadziliśmy 25 postępowań wyjaśniających, 7 przeciwko konkretnym podmiotom, wydaliśmy też 6 decyzji" - chwali się Twitterze Urząd.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl