Senat nie zgłosił poprawek do ustawy, która ma przesunąć środki przekazane Polsce od Unii Europejskiej na poczet walki ze skutkami koronawirusa. Za przyjęciem ustawy głosowało 93 senatorów, 3 było przeciwnych, a 1 wstrzymał się od głosu.
Nowela zakłada, że 7,5 mld euro unijnych środków, które otrzymała Polska, ma trafić do samorządów i wspomóc je w walce ze skutkami wirusa SARS-CoV-2 wywołującego chorobę Covid-19.
Ustawa przewiduje uelastycznienie terminów, w których trzeba złożyć projekty realizowane ze środków unijnych. Zakłada ona również nadzwyczajny tryb wyboru projektów, udzielanie ulg w spłacie należności, a także zmianę harmonogramu realizacji projektów.
Nowe przepisy pozwolą także komisjom pracować zdanie. Mowa tutaj o komisjach oceniających projekty, komitetów monitorujących, a nawet kontroli i audytów. Autorzy ustawy przewidują też możliwość przedłużenia terminów w postępowaniach administracyjnych, ich zawieszenia albo wstrzymanie wykonania podjętej już decyzji.
Nowe mechanizmy rozdysponowania funduszy unijnych będą mogły być stosowane również do środków podlegających ponownemu użyciu z programów przewidzianych w perspektywie 2007-2013.
Były minister środowiska, a obecnie poseł Henryk Kowalczyk tłumaczył z mównicy sejmowej, że przewidziane w ustawie środki unijne, nie są "nowe". One już były przyznane Polsce, a teraz mają zostać przesunięte.
- Odniosłem wrażenie, słuchając wystąpień przedstawicieli niektórych klubów, jakoby Unia Europejska dała nam dodatkowo 7,5 mld euro na walkę z koronawirusem. Mam więc pytanie do pana premiera, bo ta ustawa - jeśli dobrze rozumuję - pozwala nam na przesuwanie tych pieniędzy, które już mamy - powiedział poseł PiS.
Ustawa dot. COVID-19. Sejm zagłosował
Nowe przepisy mają docelowo obowiązywać do 31 grudnia 2020 roku.
Ustawa trafi teraz do Pałacu Prezydenckiego, gdzie o jej przyszłości zadecyduje Andrzej Duda.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl