Za przyjęciem ustawy było 214 posłów, przeciwko opowiedziało się 27 deputowanych, a 209 – wstrzymało się od głosu. To oznacza, że ustawa trafi teraz do Senatu, który będzie mieć 30 dni na ustosunkowanie się do niej.
Nie było też zaskoczenia co do głosowania na sali plenarnej. Posłowie odrzucili poprawki zgłoszone przez opozycję. Większości nie znalazła również propozycja Solidarnej Polski, która dążyła do zwiększenia odległości między budynkami a wiatrakami do 1000 m.
Zmiany w obostrzeniach dotyczących wiatraków
A zatem zostaje odległość 700 m zaproponowana przez posłów Prawa i Sprawiedliwości w trakcie prac nad projektem w Sejmie. Pierwotnie rząd chciał, by ta odległość wynosiła 500 m. Jednak tuż po tym, jak Marek Suski zapowiedział poprawkę w tym zakresie, Mateusz Morawiecki stwierdził, że "to nie jest zły kompromis".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zgodnie z nowelizacją, nowe turbiny wiatrowe będą mogły być lokowane tylko na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP). Podstawą do określenia odległości minimalnej od zabudowy – wynoszącej od 700 m do "10H" (o czym za chwilę) – będą wyniki m.in. wyniki przeprowadzonej strategicznej oceny oddziaływania na środowisko (SOOŚ) wykonywanej w ramach MPZP.
W SOOŚ muszą się znaleźć analizy dotyczące m.in. wpływu emisji hałasu na otoczenie i zdrowie mieszkańców. Władze gminy nie będą mogły odstąpić od wykonania oceny. Ponadto projekt wprowadza też minimalne odległości turbin wiatrowych od linii przesyłowych energii elektrycznej.
PiS łagodzi własne przepisy
Nowelizacja ma złagodzić ustawę przyjętą przez Zjednoczoną Prawicę w 2016 r., która w praktyce wyhamowała nowe inwestycje w wiatrowe odnawialne źródła energii. To właśnie wtedy w polskim prawie pojawiła się zasada "10H", która określa minimalną odległość między wiatrakami a budynkami mieszkalnymi jako 10-krotność wysokości wiatraka.
Nowelizacja zachowuje zasadę 10H w przypadku parków narodowych. W przypadku rezerwatów przyrody limit wyniesie 500 m. Jeśli natomiast chodzi o inne formy ochrony przyrody, odległość ma wynikać z decyzji środowiskowej dla konkretnej instalacji. Ustawa utrzymuje zakaz budowy wiatraków na terenach parków narodowych, rezerwatów przyrody, parków krajobrazowych i obszarów Natura 2000.
Rząd wprowadził też autopoprawkę przewidującą, że inwestor zaoferuje co najmniej 10 proc. mocy zainstalowanej elektrowni wiatrowej mieszkańcom gminy, którzy korzystaliby z energii elektrycznej na zasadzie prosumenta wirtualnego. Każdy mieszkaniec takiej gminy będzie mógł objąć udział nie większy niż 2 kW i odbierać energię elektryczną w cenie wynikającej z kalkulacji maksymalnego kosztu budowy.
Wiatraki tzw. kamieniem milowym
W mediach pojawiły się informacje, że uwolnienie wiatrowego OZE jest jednym z 37 tzw. kamieni milowych. Ich wykonanie jest niezbędne do odblokowania pieniędzy Krajowego Planu Odbudowy.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.