Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MZUG
|

Utrata prawa jazdy będzie łatwiejsza. Minister zapowiada zmiany

38
Podziel się:

Ministerstwo Infrastruktury oraz Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego prowadzą prace nad nowymi regulacjami. Dotychczas kierowcy tracili prawo jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym. To jednak miałoby się zmienić.

Utrata prawa jazdy będzie łatwiejsza. Minister zapowiada zmiany
Specjalny zespół analizuje zmiany przepisów dot. bezpieczeństwa ruchu drogowego (Materiały prasowe, Policja)

Szef resortu infrastruktury Dariusz Klimczak poinformował, że w ramach Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego powołano specjalny zespół roboczy, który analizuje zmiany przepisów, które mają bezpośrednio wpłynąć na bezpieczeństwo ruchu drogowego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sprzedaje 500 aut miesięcznie. Ile zarabia?

Jedną rekomendację już dostaliśmy (....) Ministerstwo Infrastruktury pracuje nad procesem legislacyjnym - mówił. Wyjaśnił, że chodzi o możliwość odebrania prawa jazdy za przekroczenie prędkości poza terenem zabudowanym na drogach jednojezdniowych, dwukierunkowych, o 50 km na godzinę.

Jak mówił, wprowadzenie tego przepisu na terenie zabudowanym "przyniosło efekt mrożący". Dlatego - jak podkreślił - trzeba pójść o krok dalej, ze względu na liczbę wypadków, do których dochodzi. Wskazał, że 90 proc. wypadków zdarza się właśnie na drogach jednojezdniowych, dwukierunkowych.

Nowe przepisy już w 2025 roku?

Szef MI w rozmowie z dziennikarzami doprecyzował, że przepis nie będzie dotyczył dróg ekspresowych i autostrad.

Robimy to dlatego, że statystyki wskazują, że 90 proc. ofiar śmiertelnych to skutek wypadków właśnie za przekroczenie prędkości na drogach jednojezdniowych dwukierunkowych poza terenem zabudowanym. Przeważnie to drogi kręte, bez ścieżek rowerowych, bez chodników, jednym słowem narażone na różnego rodzaju zdarzenia - podkreślił.

Przekazał, że resort pracuje nad sformułowaniem szczegółowego przepisu. - W zależności od trybu jego procedowania, może on wejść w życie zarówno jesienią, jak i na początku roku 2025 - dodał.

Będę zabiegał o to, żeby nadany był tryb priorytetowy, żeby ten przepis wszedł w życie jak najszybciej - zapowiedział minister.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(38)
WYRÓŻNIONE
@!!!
2 miesiące temu
Ja proponuję zakaz wykonywania jakiegokolwiek zawodu przez tak durnych polityków. Wam się w głowach pomieszało! Nie jesteście królami tylko wybranymi przez naród urzędnikami do zarządzania krajem.
Pol
2 miesiące temu
Mamy pracować za głodowe stawki nie mieć nic być niewolnikami nie mieć aut niczego do tego dozą lobby bogaczy obudź się narodzie naprawdę
Apaj
2 miesiące temu
To trzeba nie kraść, tylko robić drogi proste, ze ścieżkami rowerowymi i chodnikami
NAJNOWSZE KOMENTARZE (38)
manto
2 dni temu
bzdura ograniczenia ograniczenia nic innego nie potrafią zaproponować bezpieczeństwo jak nakljbardziej ale oznaczenie dróg w Polsce to farsa i policjanci czychajacy w polu żeby się wykazać co nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem na drogach
Jurek
2 miesiące temu
W Polsce to jest dopiero dyktatura, chyba większą niż na Białorusi.Ten sejm potrafi tylko wprowadzać zakazy, nakazy i podwyżki.A co z aborcją, chandlem w niedzielę itp.
Lolo
2 miesiące temu
Łapanka dziadków mandat bo przekroczył o 11km a pirat jedzie i przekracza 60 km i ma to w nosie i pokaże jeszcze środkowy palec.Jezdza bez prawka i co mu zrobisz a nic kasy nie ma nie pracuje a jeździ a potem ucieka do raju Niemieckiego
Jontek
2 miesiące temu
Proszę w tych zmianach uwzględnić likwidację immunitetu na wykroczenia z Kodeksu Drogowego
Janoru
2 miesiące temu
Uważam że to nie jest dobre rozwiązanie. Myślę że to policja naciska na takie ograniczenia by podreperować prywatnie sobie budżety domowe. Wiedzą bowiem gdzie się jakie odcinki i gdzie jak się jeździ. Ot tyle z mojej strony. Powinni się zająć odpowiednio znakami, które są przy drogach poustawiane niekiedy bez sensu i inne bzdurne oznakowania, a nie czaić się żeby tylko namierzyć kierowcę co to jest znak do 50km/h, a kierowca jedzie 56km/h i już jest powód do zatrzymania i choć minimalny, ale zawsze mandat. Tu chodzi wam o pieniążki a nie o bezpieczeństwo.
...
Następna strona