Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MLG
|
aktualizacja

W szkole bez komórki od nowego roku? Jest apel do ministra edukacji

44
Podziel się:

W liście otwartym do ministrów edukacji i cyfryzacji Instytut Spraw Obywatelskich zaapelował o wprowadzenie "jednolitych zasad higieny cyfrowej". W praktyce oznaczałoby to zakaz używania w szkole telefonów komórkowych - informuje "Rzeczpospolita".

W szkole bez komórki od nowego roku? Jest apel do ministra edukacji
W szkole bez komórki? Jest apel do ministerstwa edukacji (PAP, © Patrick Gueneau)

"Uzależnienie od telefonu można porównać do tego od narkotyków, a dostęp do cyfrowego nauczania nie wyrównuje szans wśród uczniów pochodzących z różnych środowisk" - alarmuje Instytut Spraw Obywatelskich (ISO), który jak pisze "Rzeczpospolita" chce, by zakaz używania telefonów komórkowych w szkołach zaczął obowiązywać już od 1 września.

Bez telefonów w szkołach? Jest apel do ministerstwa

"Odłożenie telefonów w klasie nadal nie rozwiązuje problemu – fakt, że telefon leży w bliskiej przestrzeni, w zasięgu wzroku, aktywuje mechanizm oczekiwania na powiadomienia, co utrudnia uczniom koncentrację" - przekonuje organizacja.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Wielka ściema" w innowacjach. Wystarczyło mieć pomysł na startup. Jakub Dwernicki -Biznes Klasa #20

- Jeśli zmiany weszłyby w życie, szkoły musiałyby też karać za nieprzestrzeganie nowych reguł, np. obniżeniem oceny z zachowania - przkeonuje w rozmowie z dziennikiem radca prawny Agata Bilska z Kancelarii Prawnej w Radomiu.

- Dzisiejsze przepisy pozwalają władzy każdej szkoły na podjęcie decyzji o zakazie używania smartfonów na lekcjach i na przerwach - przypomniał. Podkreślił, że wiele szkół wprowadziło taki zakaz, a ministerstwo zachęca do tego działania - mówił jeszcze we wrześniu ówczesny minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Z telefonem się nie rozstają

Osoby z pokolenia Alfa (czyli urodzone po 2010 roku) i z pokolenia Z (roczniki 1995–2012) ze smartfonem się właściwie nie rozstają. Jak wskazują autorzy raportu "Młodzi vs Mobile", trudno jest im sobie wyobrazić funkcjonowanie bez telefonu.

Co dziesiąty młody człowiek (15-20 lat) dałby radę funkcjonować bez smartfonu maksymalnie jedną godzinę. Z kolei 87 proc. Polaków w tym wieku patrzy w ekran telefonu od dwóch do dziesięciu godzin dziennie - wynika z raportu. Maksymalnie pół dnia bez telefonu wytrzymałaby natomiast jedna trzecia badanych. Tyle samo deklaruje, że byłyby to dwa dni.

Najmłodsi spędzają najwięcej czasu wpatrując się w ekran swojego smartfonu - 39 proc. z nich między 5 a 10 godzin, a 9 proc. ponad 10 godzin dziennie. Z kolei 48 proc. osób w tym wieku spędza z telefonem w ręku od 2 do 5 godzin, a 4 proc. - mniej niż godzinę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(44)
AntoniS
miesiąc temu
Mam od lat na praktykach zawodowych głównie uczniów szkół zawodowych. Problem z tym "dobrem wcielonym" polega na tym, że potencjalnie zdolni uczniowie już w połowie podstawówki zaczynają słabnąć w nauce i z trudem lub nie zdają egzaminów ośmioklasisty z przedmiotów ścisłych, co się dziwnie zbiega z obdarowywaniem w smartfony i dostęp bez ograniczeń do sieci. Zraniona ambicja rodziców pomaga interweniować w upychanie pupila w dobrze brzmiące zawody, np Elektronik i tu zaczyna się problem z matematyką na poziomie dodawani , odejmowania, że o fizyce stosowanej chociażby z uwagi na BHP nie wspomnę. Przy znacznych wydatkach rodzin na LTE faktycznie 500+ nie wystarczy na zakup książek, długopisów lub stroju do pracy, raz na 3 lata, zatem nie mają czasami prze cały okres nauki. Na lekcji próba zabronienia (zgodnie ze Statutem placówki i podpisem po zapoznaniu) kończy się dolegliwościami emocjonalnymi i absencją. Pomysły zatem papierowe jest O.K. ale wykonawstwo bez wsparcia rodziców i często przełożonych na barkach idioty - nauczyciela. Szkolna praktyka zawodowa, to przygotowanie do pracy zawodowej, to dlaczego do ch... 50% frekwencja graniczna i brak zakazu stosowania telefonu GSM przy każdej okazji, jak to w większości stanowisk po tej edukacji. Czy nie powinno być bliżej do wymagań według Kodeksu Pracy?
---
2 miesiące temu
A notatki na laptopach i tabletach? To dla mnie ważne także dlatego że wtedy wszystkie podręczniki i zeszyty mam w wersji elektronicznej, i mój plecak nie waży tony. A gdy zapakuje wszystkie potrzebne książki do szkoły to plecak stanowi nawet prawie 20% mojej wagi. I tak się zamartwiamy bo telefony to zło wcielone ale kwestią ciężkich plecaków i problemów z kręgosłupem, które obecna młodzież będzie mieć w wieku 30 lat to już się nie przejmujemy?
Uczeń
2 miesiące temu
Jeżeli piszecie takie rzeczy to znaczy że już dawno w szkole się nie uczycie, a kiedy chodziliście do szkoły nie było takich technologii. Może w podstawówkach tak grają ciągle na telefonach, ale wprowadzać takie zasady w szkołach ponadpodstawowych? Tam się uczą już dorośli ludzie. Nie wyobrażam sobie żeby nie można było na przerwie sprawdzic librusa (dziennik elektroniczny - dla tych, którzy nie wiedzą), chociażby żeby zobaczyć w jakiej sali ma się następną lekcję, w jakiej sali jest zastępstwo - tego na papierku się nie sprawdzi, jaką ocenę się dostało czy zrobić zdjęcie sprawdzianu. Ponadto szkoły ponadpodstawowe często oferuja obiady zamawiane przez telefon. Czyli uczniowie mają chodzić głodni? Ponadto notatki na iPadach czy chromebookach... Z tego mamy zrezygnować? To ja prosze zwrot pieniędzy. Ponadto nie odłożę telefonu, który nie jest tanią inwestycją, do szafki, którą, jeżeli się bardzo chce, można bez problemu otworzyć bez klucza, pomijając już fakt, że w wielu szkołach są szatnie na numerek a nie szafki.
E tam
2 miesiące temu
XDDDDD chyba jesteście tam mocno odklejeni od rzeczywistości
substytut
2 miesiące temu
reformy oświaty
...
Następna strona