Banki uważają, że to "niestabilny dochód", bo w najlepszym przypadku przysługuje przez 18 lat, czyli i tak znacznie mniej niż przeciętny okres kredytowania. A te, które się wyłamują - jak PKO BP czy mBank - dochód ten będą uwzględniać, ale tylko w krótkoterminowych kredytach gotówkowych.
- Banki będą mogły uwzględniać środki z programu Rodzina 500+ do liczenia zdolności kredytowej klientów - mówił tuż przed startem programu Andrzej Jakubiak, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego. Dodawał jednak, że dotyczy to kredytów konsumenckich, a "teoretycznie" także hipotecznych, ale temat nie jest do końca przedyskutowany.
Zapytaliśmy więc w KNF, czy od tego czasu zmieniło się podejście Komisji do sprawy i czy ewentualnie zostanie wydane oficjalne stanowisko, na które powoływać mogłyby się banki. Tego jednak się nie doczekamy, bo, jak zostaliśmy poinformowani w biurze prasowym Komisji Nadzoru Finansowego, nie planuje ona wydawania żadnego stanowiska ani rekomendacji.
A 500 złotych na dziecko to pokaźny wzrost dochodów, który pomógłby łatwiej znieść ciężar zadłużenia kredytobiorcom. Jak liczyliśmy już w money.pl, gdyby banki zdecydowały się uznawać dodatkowe pieniądze przy wyliczaniu zdolności kredytowej, rodzina z trójką dzieci mogłaby liczyć na kredyt większy o 209 tys. zł i mieszkanie większe nawet o 57 metrów kwadratowych.
Ale instytucje wcale się do tego nie kwapią. - Bank Zachodni WBK nie uwzględnia świadczenia z Programu 500+ przy wyliczaniu zdolności kredytowej - mówi w rozmowie z money.pl Ewa Krawczyk z biura prasowego BZ WBK i tłumaczy, że świadczenie to wypłacane jest przez określony czas, a kredyty hipoteczne udzielane są na okres nawet do 30 lat. - W skrajnych przypadkach świadczenia mogą być więc wypłacane jedynie przez kilka miesięcy, co jest okresem nieporównywalnie krótszym od okresu kredytowania.
O kredycie hipotecznym na lepszych warunkach mogą też zapomnieć klienci mBanku. Marta Rutkowska z biura prasowego instytucji informuje co prawda, że bank przy ocenie zdolności kredytowej będzie brał pod uwagę 500+, ale "tylko w przypadku kredytów niehipotecznych: gotówkowych, odnawialnych, samochodowych czy karty kredytowej".
- Na wniosku kredytowym klient będzie mógł wskazać wysokość otrzymywanego świadczenia - zapowiada Marta Rutkowska. - Jeśli środki te wpływają na konto w mBanku, klient nie będzie musiał dostarczać dodatkowego dokumentu potwierdzającego przyznanie świadczenia.
Podobne podejście prezentuje największy polski bank, czyli PKO BP. - Docelowo, w ocenie zdolności kredytowej będziemy uwzględniali świadczenia wypłacane w ramach programu 500+ w przypadku wnioskowania o kredyty krótkoterminowe, czyli gotówkowe - poinformowała Iwona Radomska z biura prasowego banku, zapewniając, że obecnie trwają prace nad rozwiązaniami informatycznymi.
- Jeśli chodzi o kredyty długoterminowe, czyli hipoteczne, zarówno PKO Bank Polski, jak i PKO Bank Hipoteczny, w ocenie zdolności kredytowej nie będzie uwzględniał świadczeń wypłacanych w ramach programu 500+ - dodaje Radomska.
Rodzina 500+ zakłada wypłatę 500 złotych na drugie i kolejne dziecko dla wszystkich oraz na każde dziecko dla najbiedniejszych rodzin. Jak poinformowało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, do końca maja do urzędów wpłynęło już ponad 2,5 mln wniosków o wypłatę świadczenia, z czego ponad 500 tysięcy zostało złożonych przez internet.
Najwięcej osób ubiegało się o 500 złotych na Mazowszu, gdzie zarejestrowano około 360 tysięcy wniosków. Zaledwie 52 tys. osób zgłosiło się w województwie opolskim.