Wcześniej ujawnili oni, że Arafat w ciągu minionej doby trzykrotnie stracił przytomność, a jego stan zdecydowanie pogorszył się. Wczoraj wieczorem przeniesiono go na oddział intensywnej terapii.
Palestyński przywódca przebywa we francuskim szpitalu wojskowym Clamart pod Paryżem od kilku dni. Został tam przewieziony z Ramallah w ubiegłym tygodniu.
Lekarze oświadczyli już, że wykluczają u pacjenta białaczkę. Współpracownicy Arafata zapewniali, że nie cierpi on na raka.
Palestyńskie służby bezpieczeństwa przypuszczają, że nagłe zapadnięcie na zdrowiu Jasera Arafata mogło być wynikiem umyślnego otrucia. Informację tę podała emiracka gazeta "Al-Bayan", powołując się na palestyńskiego doradcę do spraw bezpieczeństwa narodowego generała Dżibrila Radżuba.