"Zmienionia ustawa to walec, który przejeżdża po gminach warszawskich" - przekonuje autor dotychczasowej ustawy warszawskiej, profersor Michał Kulesza. Burmistrzowie stołecznych gmin twierdzą, że dziury w budżecie stołecznym próbuje się łatać pieniędzmi z warszawskich gmin, a Białołęki, Ursusa i Włoch nie stać na dofinansowywanie budowy metra, mostów czy obwodnicy.
Zdaniem burmistrza Białołęki Jerzego Smoczyńskiego są to zadania rządowe, a nie gminne. "Rząd nie wywiązuje się ze swoich zadań i dlatego likwiduje gminy" - powiedział Smoczyński.
Gmina Włochy przekazała na remont wiaduktu w alejach Jerozolimskich 8 milionów złotych. Burmistrz Krzysztof Brzózka podkreślił, że jest to aż 7 procent budżetu jego gminy. Natomiast, dla miasta stołecznego wydatek niezauważalny.
Pod listem do prezydenta Kwaśniewskiego podpisali się przedstawiciele 10 gmin, którzy zwracają uwagę, że przyjęta przez Sejm ustawa narusza zasady dececentralizacji, sądowej ochrony samodzielności gminy i proporcjonalności. Poza tym, jak podkreślili sygnatariusze listu, nikt nie zapytał mieszkańców Warszawy w jakim mieście chcieliby mieszkać. Krzysztof Brzózka przyznał, że ustrój stolicy wymaga zmiany. Trzeba wzmocnić władzę prezydenta i zwiększyć budżet Warszawy, ale nie takimi metodami.
W piątek Sejm porzyjął ustawę, która przewiduje, że stolica będzie jedną gminą na prawach powiatu podzieloną na 17 dzielnic. Liczba radnych zostanie zmniejszona o połowę. Teraz mamy 11 gmin, z których największa - Centrum jest podzielona dodatkowo na 7 dzielnic. Los ustawy jest teraz w rękach prezydenta.
