Pary, które w 2016 r. brały ślub w Rypinie, mają 7 dni, by przypomnieć sobie, kto polecił im zespół muzyczny i gdzie leżą kwity za kwiaty do kościoła. Urząd Skarbowy zadaje im 11 pytań – niektóre są zaskakująco szczegółowe.
"Gdzie i kiedy odbyła się uroczystość weselna?", "Jaką kwotę zapłacili Państwo za usługę wystroju sali weselnej/kościoła?", "Skąd pozyskali Państwo informację o zespole muzycznym? Proszę wskazać dane osób, które poleciły Wam zespół, adres strony internetowej lub inne źródło informacji".
To przykładowe pytania, na które w terminie 7 dni od odebrania poczty muszą odpowiedzieć osoby, które wstąpiły w związek małżeński w Rypinie (woj. kujawsko-pomorskie) i okolicach. Aby wywiązać się z obywatelskiego obowiązku, muszą mieć dodatkowo dobrą pamięć - zapytanie skierowano do par, które sakramentalne "tak" powiedziały... w 2016 r.
Branża weselna pod lupą fiskusa
W sumie pytań jest 11 i dotyczą bardzo wielu usług, które składają się na weselną uroczystość. Na radarze urzędu skarbowego są więc domy weselne ("Gdzie i kiedy odbyła się uroczystość weselna?"), kwiaciarnie ("Kto zajmował się wystrojem sali weselnej/kościoła? Proszę wskazać dane tych osób"), fotografowie ("Jaką kwotę zapłacili Państwo za usługę fotograficzną? Czy otrzymali Państwo potwierdzenie zapłaty?") i zespół muzyczny.
W przypadku tego ostatniego ciekawość urzędników wykracza poza kwestię tego, kto grał i za ile, bo pada też grzeczna, aż stanowcza prośba o podanie źródła wiedzy o istnieniu takiej kapeli czy didżeja, a nawet pytanie o to, czy zadowoleni z usługi nowożeńcy polecili swoim znajomym usługi zespołu ("Czy polecali Państwo ten zespół innym osobom lub uczestniczyli w imprezach, których oprawą muzyczną zajmował się ten zespół? Proszę wskazać dane tych osób oraz daty imprez").
Kto dostał takie pismo i chce być uczciwy wobec fiskusa, powinien szybko przystąpić do poszukiwania starych faktur, bo na udzielenie odpowiedzi ma 7 dni od dnia odebrania pisma.
Nowożeńcy nie są o nic podejrzani
Wysyłanie tego rodzaju zapytań do osób, które organizowały przyjęcie weselne, nie jest niczym nietypowym. W money.pl pisaliśmy o podobnej praktyce urzędów w Ostrowcu Świętokrzyskim i Zakopanem. Zapytaliśmy Izbę Administracji Skarbowej w Kielcach o powód rozsyłania takiej korespondencji, tym bardziej, że jej adresaci zastanawiali się na forach internetowych, czy skarbówka nie szuka jakichś "haków" na nich. Urzędnicy szukali dowodów w postępowaniu przeciwko nieuczciwym firmom, które obsługują przyjęcia okolicznościowe – wyjaśnił rzecznik Izby.
Sprawa z Ostrowca różni się jednak od tej z Rypina. Świętokrzyscy urzędnicy podejrzewali, że kilka zespołów nie wywiązuje się z obowiązków podatkowych i dlatego przepytali pary o nazwiska artystów. Fiskus z Rypina zdaje się nie mieć podejrzeń wobec jakiegoś konkretnego usługodawcy, bo wypytuje i o domy weselne, i fotografów, i usługi video... Tu wygląda to tak, że urzędnicy chcą stworzyć bazę firm świadczących usługi dla par biorących ślub i dopiero później sprawdzać, czy skrupulatnie rozliczają się z fiskusem.
[AKTUALIZACJA 3 listopada] Otrzymaliśmy odpowiedź od Izby Administracji Skarbowej w Bydgoszczy:
"Pismo skierowane przez Naczelnika Urzędu Skarbowego w Rypinie do nowożeńców nie jest wezwaniem, jest jedynie prośbą o informacje. Jest to jednostkowe działanie Urzędu dotyczące konkretnego postępowania wobec podmiotów z branży weselnej. Urzędy skarbowe co do zasady nie stosują takich rozwiązań, nie są one zalecane. Osoba, która otrzymała takie pismo nie ma obowiązku na nie odpowiadać. Adresat pisma nie jest stroną jakiejkolwiek kontroli lub postępowania podatkowego ze strony urzędu skarbowego i w związku z tym pismem nie grożą mu żadne konsekwencje".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl