Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Czy Marek Belka ma szansę zostać premierem

0
Podziel się:

Aleksander Kwaśniewski przedstawił swojego kandydata na premiera. Według niego może nim zostać profesor Marek Belka, pierwszy minister finansów w rządzie Millera i twórca opodatkowania zysków z naszych oszczędności. Przeanalizowaliśmy, czy ma szansę usiąść na fotelu szefa rządu.

Czy Marek Belka ma szansę zostać premierem

Kwaśniewski kończy właśnie konsultacje z politykami w sprawie kandydata na stanowisko premiera. Nie są one łatwe. Już wiadomo, że nawet Sojusz Lewicy Demokratycznej w 100 procentach nie poprze Belki. Na razie wydaje się, że może on liczyć na parlamentarzystów Unii Pracy, choć stawiają pewne warunki. Dla większości przedstawicieli PSL jego kandydatura jest natomiast trudna do zaakceptowania, a Platforma Obywatelska chce przyspieszonych wyborów.
Dziś w Pałacu Prezydenckim mają się stawić liderzy Federacyjnego Klubu Parlamentarnego, Socjaldemokracji Polskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości.
Prezydent będzie ich przekonywać do Belki. Kwaśniewski uważa, że jest on bardzo dobrym kandydatem na premiera: „Jest kompetentny i wypełnia potrzeby, przed jakimi stoi dziś Polska” – mówił wczoraj Aleksander Kwaśniewski.
Prezydent dodał też, że Belka ma niekwestionowany dorobek ekonomiczny, jako dwukrotny wicepremier, minister finansów posiada duże doświadczenie, znakomicie zna problematykę Unii Europejskiej oraz problemy Bliskiego Wschodu i Iraku, umie też zbudować zespół i pracować zespołowo.
Szef SLD Krzysztof Janik poparł po poniedziałkowych konsultacjach propozycję prezydenta powierzenia Belce funkcji premiera.
Zapowiedział, że tę kandydaturę będzie konsultował z władzami Sojuszu, ale ocenił, iż jego partia w większości poprze i Belkę i program, jaki przedstawi nowy rząd.

Mówią o kandydacie

Wicepremier i szef UP Marek Pol powiedział, że z opinią o kandydaturze Belki na premiera wstrzyma się do czasu, aż decyzję w tej sprawie podejmą władze jego partii. Dodał, że osobiście bardzo szanuje Belkę za jego „kompetencję, spokój i wiedzę”.
Jednak poparcie UP dla nowego premiera i rządu Pol uzależnił od spełnienia takich warunków, jak uzupełnienie planu Hausnera o pakiet osłon socjalnych oraz jasną ścieżkę terminów wycofania wojsk polskich z Iraku. „W każdym bądź razie w tym charakterze, w jakim się obecnie znajdują” - dodał Pol.
W opinii prezesa PSL Janusza Wojciechowskiego kandydatura Belki jest „trudna, wręcz niemożliwa” do zaakceptowania dla jego partii. W jego opinii, Polska potrzebuje premiera, który byłby dobry nie tylko dla rynków finansowych, ale przede wszystkim dla ludzi”.

Wiadomo już, jak zachowa się Platforma Obywatelska. Lider tej partii Donald Tusk podkreślił, że jego partia zagłosuje przeciw każdemu rządowi wyłonionemu z SLD, bo jest za wcześniejszymi wyborami parlamentarnymi, które - zdaniem Platformy - powinny odbyć się 13 czerwca wraz z eurowyborami. Ocenił, że przeforsowanie kandydatury Marka Belki w Sejmie nie będzie prostym zadaniem.
Politycy pozostałych - obok PO i PSL - ugrupowań opozycyjnych również krytycznie ocenili kandydaturę Belki na nowego premiera. Według prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, można się było spodziewać iż prezydent wysunie Belkę. Jego zdaniem, Kwaśniewski chce stworzyć swój rząd i mieć swojego premiera. Kaczyński zapowiedział, że jego partia nie poprze żadnego rządu wyłonionego z SLD.
Podobną deklarację złożył jeden z liderów LPR Roman Giertych. Uważa on, że prof. Belka to nieudacznik, który skompromitował się jako minister finansów i nie zadbał o interesy Polski w Iraku.

Taką opinię podzielił też szef Samoobrony Andrzej Lepper. „Ja mogę się tylko zaśmiać” - zareagował na wiadomość, że kandydatem prezydenta jest prof. Belka. Lepper zapowiedział, że Samoobrona absolutnie nie poprze Belki.
Cieplej o tej kandydaturze wypowiadają się przedstawiciele SLD, Federacyjnego Klubu Parlamentarnego oraz utworzonej przez byłych polityków Sojuszu - Socjaldemokracji Polskiej.

Lider SDPL Marek Borowski - który w poniedziałek zrezygnował z funkcji marszałka Sejmu - uważa, że Belka jest dobrym kandydatem na premiera, ale dziś nie można powiedzieć, czy uda mu się stworzyć stabilny rząd, którego program odpowiadałby dostatecznej liczbie ugrupowań, tak by zapewnić mu zaplecze parlamentarne.

Andrzej Celiński (SDPL) ocenił, że Belka to znakomity polityk i świetny ekonomista, ale w obecnym Sejmie nie ma łatwej drogi do stworzenia rządu. Z kolei Jolanta Banach dodała, że SDPL uzależnia swoje poparcie dla przyszłego rządu od spełnienia trzech warunków: nowy gabinet musi mieć stabilną większość w Sejmie, powinien dokonać odpowiednich zmian personalnych w ministerstwach i odpartyjnić państwo.

A co na to sam kandydat?

„Polski nie stać na odejście od wzrostu gospodarczego, gdyż w pewnym momencie może się okazać, że będą kłopoty z finansowaniem naszych potrzeb; oszczędnościowy plan wicepremiera Jerzego Hausnera może te problemy oddalić albo rozwiązać - powiedział we wtorek w radiowej Trójce prof. Marek Belka”. „Gospodarka rośnie w pierwszym kwartale co najmniej 5 proc. I to jest zagrożone, jeżeli w pewnym momencie okaże się, że będziemy musieli tolerować wzrost stóp procentowych, kiedy będą kłopoty z finansowaniem naszych potrzeb. Plan Hausnera jest najlepszym sposobem, żeby te problemy oddalić albo rozwiązać” - dodał Belka.
Zapytany, czy wicepremier, minister gospodarki i pracy Jerzy Hausner pozostanie w jego rządzie, Belka powiedział: "Moja pierwsza reakcja jest, oczywiście, tak". Zapowiedział, że od środy rozpoczyna konsultacje i zapyta Hausnera, czy będzie chciał z nim pracować. "Mam nadzieję, że tak" - dodał.

Bez PSL ani rusz

Same głosy SLD nie wystarczą do przeforsowania kandydatury Belki. Sojusz dysponuje w Sejmie tylko 172 posłami, a do tego potrzeba będzie 231 głosów. Poparcia człowiekowi prezydenta udzieli raczej Socjaldemokracja Polska – to dodatkowe 20 głosów. Nie obejdzie się też bez Federacyjnego Klubu Parlamentarnego i jego 15 posłów, z Romanem Jagielińskim na czele. Ale decydujący głos będzie miało PSL. Platforma domaga się bowiem wcześniejszych wyborów, a na Samoobronę i Ligę Polskich Rodzin prezydent na pewno nie ma co liczyć.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)