Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dług nie przekroczy granicy 55 proc. PKB

0
Podziel się:

Minister finansów Mirosław Gronicki nie spodziewa się przekroczenia granicy 55 proc. w relacji długu publicznego do PKB w 2004 roku. Jak powiedział w wywiadzie dla agencji ISB, w grudniu 2004 roku dług wyniesie maksymalnie 54 proc. PKB wobec 51,6 proc. rok wcześniej.

Dług nie przekroczy granicy 55 proc. PKB

Minister finansów Mirosław Gronicki nie spodziewa się przekroczenia granicy 55% w relacji długu publicznego do PKB w 2004 roku. Jak powiedział w wywiadzie dla agencji ISB, w grudniu 2004 roku dług wyniesie maksymalnie 54,0% PKB wobec 51,6% rok wcześniej.

„Według naszej aktualnej prognozy, dług publiczny na koniec roku wyniesie ok. 54% PKB. To jest poziom maksymalny, gdyż może jeszcze być niższy, pod warunkiem, że złoty się nie osłabi” – powiedział Gronicki ISB.

Minister szacuje, że 10-procentowe osłabienie złotego skutkuje wzrostem poziomu długu o ok. 1,7 pkt proc.

Oprócz mocniejszego złotego, wzrost długu publicznego będzie też ograniczany mniejszymi od wcześniej planowanych emisjami papierów skarbowych. Minister finansów nie wyklucza, że emisje będą o ok. 10% niższe od zapisów ustawy budżetowej.

„Na pewno potrzeby pożyczkowe naszego rządu będą mniejsze niż założono w ustawie budżetowej na 2004 rok” – powiedział Gronicki ISB.

Na pytanie, czy zmniejszenie wartości emisji wyniesie ok. 10%, minister odpowiedział: „Jest to prawdopodobne”.

Gronicki przyznał jednak, że na dzień dzisiejszy nie ma większych szans na całkowite zahamowanie wzrostu długu publicznego w stosunku do PKB. Dlatego też m.in. planuje wystąpić z inicjatywą zmiany zasad liczenia długu na unijne (ESA 95).

„Chcemy zmienić definicję. Istotne jest to, że w przyszłym roku te 55% nie będzie dla nas straszakiem. Jest nawet szansa, że w ujęciu ESA 95 zmieścimy się w 50%. Nie oznacza to jednak wcale, że dług nie będzie rósł” – powiedział Gronicki.

„Trudno oczekiwać, że zmniejszymy dług, kiedy mamy tak duży deficyt” – dodał.

Nie zaprzeczył jednak, że będzie dążył do obniżania deficytu, również na przyszły rok, który został wstępnie zaplanowany na poziomie 38,8 mld zł.

Na pytanie, czy wciąż aktualna jest jego wypowiedź sprzed kilku tygodni, że maksymalny deficyt w jego przekonaniu powinien w 2005 roku wynieść 35 mld zł, Gronicki powiedział: „Zdania nie zmieniam”.

Zapowiedział, że nowe założenia do przyszłorocznego budżetu przedstawi 10 września.

Minister odniósł się też do oczekiwań znacznego wzrostu restrykcyjności polityki pieniężnej. Powiedział, że ogólnie zbyt restrykcyjna polityka gospodarcza, w tym monetarna i fiskalna, stwarza zagrożenie dla utrzymania wysokiego tempa wzrostu gospodarczego i odpowiednich dochodów budżetowych.

„Trzeba znaleźć taką policy-mix, aby w średnim okresie utrzymać przyzwoite tempo wzrostu i doprowadzić do wzmacniania fundamentów makroekonomicznych. Chodzi przede wszystkim o to, aby inflacja była w cywilizowanych granicach, żeby kurs złotego nie był nadmiernie mocny” – powiedział Gronicki.

Zaznaczył, że jako minister finansów musi zakładać, iż polityka pieniężna będzie prowadzona w taki sposób, aby w 2005 roku osiągnięty został cel inflacyjny banku centralnego (czyli 2,5% +/- 1 pp).

„Celem banku centralnego jest utrzymanie inflacji na poziomie zakreślonym przez średniookresową strategię. Nie mogę na to zamykać oczu. Jeśli ja zrobię coś po stronie budżetu, mogę się spodziewać wyższych stóp procentowych. Muszę to uwzględniać w swoich działaniach, m.in. w moich założeniach do budżetu” – podsumował.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)