- powiedział w piątek minister skarbu Wiesław Kaczmarek.
'Stan zobowiązań krótkoterminowych stoczni jest na poziomie 1,9 mld zł, czyli około 400 mln USD. Gros z tego to zobowiązania wobec banków, około 1,4 mld zł. Reszta to zobowiązania wobec dostawców, gdzie największym oczekującym na pieniądze są Zakłady Cegielskiego w Poznaniu, którym stocznia jest winna przeszło 100 mln zł' - powiedział minister w wywiadzie dla programu III PR.
Według Kaczmarka, upadek Stoczni mógłby bardzo poważnie zaważyć na sytuacji Zakładów Cegielskiego w Poznaniu.
'Upadek stoczni mógłby spowodować zjawisko domina. Jeśli to domino zacznie się przewracać w Szczecinie, to może doprowadzić do przewrócenia się Zakładów Cegielskiego. Nie bez znaczenia będzie też dla sytuacji w Stoczni Gdynia i pozostałych kilkudziesięciu przedsiębiorstwach tego sektora' - powiedział minister.
Kaczmarek poinformował, że planowane jest uruchomienie środków przynajmniej w części zadatkujących wynagrodzenia pracowników stoczni.
'Stoczniowcy dostaną przynajmniej część wypłaty. Na pewno to się musi wydarzyć w maju. W przyszłym tygodniu te środki muszą stanąć do dyspozycji i muszą być wydatkowane na poczet przyszłych wynagrodzeń' - powiedział.
'Nie możemy regulować wynagrodzeń wstecz, ale chcemy przynajmniej stworzyć pewną nadzieję' - dodał.
Kaczmarek powiedział, że interwencja państwa mająca na celu ratowanie Stoczni Szczecin, jest obarczona pewnym ryzykiem.
'Boję się, że ta interwencja może się nie udać, ponieważ zależy od bardzo wielu czynników' - powiedział.
Minister poinformował, że - według wyliczeń prezesa stoczni -przedsiębiorstwo poniosło straty rzędu 160 mln zł z powodu utrzymującego się wysokiego kursu złotego.
W czwartek minister skarbu poinformował, że Skarb Państwa zwiększy swój udział w Stoczni Szczecińskiej, przejmując udziały członków zarządu zakładu, w celu ratowania przedsiębiorstwa. W wyniku zmiany struktury własności nastąpi zmiana zarządu i rady nadzorczej stoczni.
Do Skarbu Państwa należy niecałe 10 procent udziałów w holdingu. Prawie 35 procent należy do Grupy Przemysłowej skupiającej menedżerów zarządzających holdingiem. Nieco ponad 17 procent ma Centromor SA, spółka zależna od holdingu. Inna spółka zależna, Porta Ekocynk SA ma prawie 9 procent. Do pracowników stoczni należy około 25 procent.
Stocznia utraciła płynność finansową w październiku, gdy banki odmówiły jej udzielenia kredytu na budowę statków. W marcu wstrzymano produkcję, a ponad sześć tysięcy pracowników wysłano na przymusowe, płatne urlopy. Wypłaty dostali jednak tylko za luty.
