Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

dróżnik przyznał się, że spał

0
Podziel się:

Dróżnik, który wczoraj pełnił służbę na przejeździe kolejowym w
Tarnowie koło Rogoźna Wielkopolskiego, gdzie doszło do wypadku, przyznał się,
że w czasie służby zasnął - powiedział Radiu Merkury prokurator rejonowy w
Wągrowcu, Tomasz Ziewiec. Na tej niewielkiej stacji kolejowej pociąg osobowy
najechał na samochód cysternę.

Dróżnik, który wczoraj pełnił służbę na przejeździe kolejowym w
Tarnowie koło Rogoźna Wielkopolskiego, gdzie doszło do wypadku, przyznał się,
że w czasie służby zasnął - powiedział Radiu Merkury prokurator rejonowy w
Wągrowcu, Tomasz Ziewiec. Na tej niewielkiej stacji kolejowej pociąg osobowy
najechał na samochód cysternę. Zapory na przejeździe były podniesione. Ranny
został maszynista. Ze zniszczonej cysterny wylało się kilka tysięcy litrów
oleju napędowego.
Badania wykazały, że dróżnik był trzeźwy.
Na razie nie postawiono mu żadnych zarzutów. Postępowanie prowadzone
jest w sprawie nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.
Dróżnik nie został zatrzymany, ponieważ - jak wyjaśnił prokurator
Ziewiec - nie ma niebezpieczeństwa, że będzie utrudniał śledztwo.
Za nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym grozi od trzech
miesięcy do 5-ciu lat więzienia.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)