Prace nad ustawą o pomocy dla kredytobiorców głównie walutowym mają zostać wznowione.
Szef sejmowej komisji finansów poseł Andrzej Szlachta zapowiedział, że 26 lutego uzupełni skład zajmującej się tym podkomisji i uruchomi prace – donosi "RMF FM"
Prezydent Andrzej Duda apelował o przyśpieszenie prac nad ustawą będąc w Davos na Międzynarodowym Forum Ekonomicznym. - Ustawa o funduszu wsparcia kredytobiorców powinna zostać uchwalona. Po to ją złożyłem, jako prezydent. To realizacja moich zobowiązań wobec wyborców - mówił prezydent.
- Nadajemy jej teraz szybki proces legislacyjny – zapewnił "RMF FM" poseł Szlachta. Wygląda więc na to, że rząd dał zielone światło dla prezydenckiego projektu.
Jak pisaliśmy w money.pl, projekt zakłada m.in. uproszczenie procedur składania wniosków o wsparcie, zwiększa jego sumę i wydłuża czas, kiedy środki trafiają do zadłużonych.
W dokumencie pojawiają się też zapisy, które mają zachęcić banki do przewalutowania zobowiązań na złote.
Andrzej Duda w projekcie dwukrotne podnosi minimum dochodowe umożliwiające składanie wniosku o wsparcie. Daje też wreszcie możliwość odwołania od negatywnej decyzji banku.
W górę idzie też maksymalna wysokość i czas comiesięcznego wsparcia. Z obecnych 1,5 tys. na 2 tys. zł można będzie korzystać już nie tylko 18, a 36 miesięcy. Frankowicze dostają też więcej czasu na zwrot pożyczki do funduszu wsparcia. W nowelizacji ustawy z 2015 r. prezydent proponuje teraz już na to 12, a nie 8 lat.
Projekt wprowadza też możliwość umorzenia części zobowiązań, ale tylko dla regularnie spłacających zobowiązania. Nie zaspokaja to jednak oczekiwań frankowiczów - dlatego SBB nazywa to rozwiązanie ”ustawą o kredycie na kredyt”.
A co z zachętami dla banków, by kredyty zamieniały w złotowe? Zgodnie z projektem te, które zdecydują się odwalutować kredyt frankowy, będą mogły liczyć na zwrot różnicy między wartością kredytu sprzed i po zmianie. Pieniądze będą pochodziły z Funduszu Restrukturyzacyjnego zasilanego przez wszystkie banki w postaci kwartalnych składek.