Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Gruszki na wierzbie nie wyrosną

0
Podziel się:

Zdaniem Marka Belki, doradcy ekonomicznego prezydenta i kandydata na ministra finansów po spodziewanych zwycięskich dla SLD wyborach, w ciągu najbliższych 2-3 lat nie uda się zrównoważyć deficytu budżetowego.

Jeśli ktoś mówi, że ciągu 2-3 lat zrównoważy finanse publiczne to bajdurzy' - powiedział Belka w poniedziałek podczas wykładu na krakowskiej Akademii Ekonomicznej.

'My co najwyżej będziemy w stanie powoli schodzić do poziomu 3 proc. PKB, jaki jest przewidziany w układzie z Maastricht' - powiedział.

Na ten rok deficyt budżetu ma wynieść 3,9 proc. PKB, a w przyszłym roku ma nie przekroczyć 5 proc. PKB.

Zdaniem Belki, zwiększając wpływy z podatków uda się jedynie w niewielkim procencie zasypać lukę w budżecie.

'Jeśli uda się zasypać jedną czwartą tej dziury w ten sposób - to wszystko. Reszta - to zmiany po stronie wydatków' - powiedział Belka.

Dodał, że nie chodzi tylko o cięcia. Jego zdaniem sposobem na ograniczenie wydatków może być prezydenckie weto wobec najbardziej kosztownych ustaw przyjętych przez parlament.

W jego opinii proponowana likwidacja różnych funduszy i agencji da tylko ok. 1-2 proc. potrzebnych oszczędności. 'Nieuchronne, ktokolwiek by nie był ministrem finansów są podwyżki podatków' - mówi Belka.

Zapowiedział, że on sam będzie przeciwny podatkowi importowemu, który uderzyłby w polskich przedsiębiorców.

'Jest to podatek jednorazowy. On może dać, jak szacują niektórzy, ok. 10 mld zł, ale już w kolejnym roku będzie trzeba go gwałtownie obniżyć np. do połowy' - uważa Belka.

'To uśmierzacz bólu bez leczenia przyczyn. Wprowadzenie takiego podatku jest nieuzasadnione z punktu widzenia reguł działania Światowej Organizacji Handlu. Zostałoby to potraktowane jako akt wrogi wobec UE' - wyjaśnił doradca prezydenta.

Belka opowiada się za podatkiem od dochodów z oprocentowania lokat.

'Jest to realne obniżenie oprocentowania lokat i jak każdy podatek jest dolegliwy. Ale ten podatek najpóźniej za 2-3 lata jesteśmy zobowiązani wprowadzić w związku z dyrektywami Unii Europejskiej' - argumentuje.

Zdaniem Belki w momencie przyjmowania Polski do UE i podejmowania decyzji dotyczących Polski poziom bezrobocia wynoszący ok. 20 proc. i więcej może przesunąć nas do drugiej grupy negocjacyjnej.

'Jeśli podstawowym celem Polski jest pomyślne zakończenie negocjacji z UE, to trzeba ustabilizować gospodarkę, zapobiec załamaniu finansów publicznych i ożywić wzrost gospodarczy' - podkreślał Belka.

W opinii Belki powtórna nowelizacja budżetu państwa nie jest niezbędna. Dodał jednak, że taka nowelizacja mogłaby przywrócić przejrzystość finansów publicznych.

'Nowelizacja powtórna nie wydaje mi się absolutnie niezbędna. Po stronie przychodów budżetowych nie dzieje się nic specjalnie dobrego, ale też nic dramatycznego w stosunku do obniżonych przewidywań z połowy roku' - uważa Belka.

Oceniając wskaźniki makroekonomiczne przyjęte przez rząd na 2002 rok Belka stwierdził, że 'pozostają one w graniach realizmu'.

'Gdybym miał jakąś radę dla obecnego i przyszłego ministra finansów, to radziłbym planować ten budżet przy możliwie konserwatywnych i ostrożnych założeniach, jeśli chodzi o wpływy budżetowe i tempo inflacji' - dodał.

'Jest możliwe skonstruowanie budżetu o deficycie nieco mniejszym. Ale wolałbym sytuację, w której planowany deficyt byłby 40 mld zł, a okaże się być mniejszy np. 36 mld zł, niż odwrotnie. To jest budowanie wiarygodności polskiej gospodarki'- powiedział Belka.

Rząd zdecydował, że deficyt budżetowy w 2002 roku nie przekroczy 40 mld zł. Aby tak się stało potrzebne będą oszczędności, cięcia wydatków i zwiększenie dochodów, łącznie o ponad 40 mld zł.

Rząd przyjął w założeniach do przyszłorocznego budżetu prognozę wzrostu PKB w 2002 na poziomie 2,5-3,0 proc. wobec wzrostu w 2001 roku o 2,3-2,5 proc. PKB.

Według rządowej prognozy inflacja średnioroczna w 2002 roku wyniesie 5,1-5,5 proc. wobec 6,0 proc. w 2001 roku, a deficyt obrotów bieżących wyniesie 5,4 proc. PKB w 2002 roku wobec 5,1 proc. prognozowanych w 2001 roku.

gospodarka
wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)