Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GTECH i Telenor przeszły do kolejnego etapu

0
Podziel się:

Zarząd Totalizatora Sportowego Sp. z o.o. zakwalifikował w niedzielę do dalszego etapu wyboru dostawcy i operatora systemu informatycznego on-line, dwie firmy: GTECH i Telenor

. Wykluczył zaś ofertę firmy AWI.

'Zarząd w odpowiedzialności za zrealizowanie harmonogramu, podjął dzisiaj decyzję o podsumowaniu trzeciego etapu i dopuszczeniu do kolejnego etapu firmy GTECH i Telenor' - powiedział PAP Władysław Jamroży, prezes Totalizatora Sportowego.

'Ostatni etap zakończy się 28 lutego' - dodał.

Na pytanie, dlaczego wybrano tych dwóch oferentów, Jamroży powiedział: 'Byli lepsi'. Według niego, firmy wybrane do dalszego etapu wyboru przedstawiły korzystniejsze oferty niż firma AWI m.in. pod względem ceny. Prasa szacuje wartość transakcji na około 100 mln USD.

Obecnym operatorem systemu on-line Totalizatora jest amerykańska firma GTECH Corporation, w której imieniu w wyborze operatora - zgodnie z wymogiem, by była to firma zarejestrowana w Polsce - uczestniczy firma Grytek.

Jamroży poinformował, że decyzja została podjęta w obecności trzech członków rady nadzorczej - dwóch reprezentantów pracowników oraz jednego - ministra skarbu państwa. W posiedzeniu uczestniczył także dodatkowy przedstawiciel MSP, notariusz oraz składający wyjaśnienie przedstawiciele kancelarii prawnej i audytora, który kontrolował cały proces pod względem technicznym.

W posiedzeniu nie uczestniczyło natomiast dwóch reprezentantów ministra finansów w RN, którzy zdaniem Jamrożego zostali powiadomieni o spotkaniu.

W sobotę wieczorem odbyło się zebranie członków rady nadzorczej w uzupełnionym pięcioosobowym składzie w sprawie wyboru przewodniczącego i wysłuchanie informacji o przebiegu wyboru operatora systemu on-line. W komunikacie RN po posiedzeniu - podpisanym przez członków RN z ramienia MSP i pracowników - podano, że Jacek Bartmiński, wiceprzewodniczący (przedstawiciel ministra finansów) prowadzący obrady, odmówił przeprowadzenia głosowania nad zaproponowanym porządkiem i oświadczył, że zamyka posiedzenie, po czym opuścił salę obrad.

Pozostali członkowie RN poprosili zarząd o przedstawienie informacji w kwestii wyboru operatora systemu on-line. Jednak przed rozpoczęciem prezentacji drugi przedstawiciel MF również opuścił salę obrad, przyjmując pisemne oświadczenie zarządu o zagrożeniach związanych z opóźnieniem w procesie wyboru operatora.

Pozostali trzej członkowie rady nadzorczej (dwaj przedstawiciele pracowników oraz przedstawiciel ministra skarbu państwa) wysłuchali informacji przedstawionej przez zarząd.

'Ministerstwo Finansów informuje, że 17 lutego reprezentant ministra skarbu państwa w Radzie Nadzorczej Totalizatora Sportowego nie wyraził zgody na porządek obrad obejmujący omówienie przebiegu procesu wyboru operatora on-line. W związku z tym posiedzeniu rady nie doszło do skutku' - głosi oświadczenie MF, przekazane PAP w niedzielę wieczorem.

Po niedzielnym posiedzeniu zarządu, uczestniczący w nim członkowie RN w udostępnionym PAP oświadczeniu napisali, że '(...) treść oświadczenia ministra finansów należy uznać za nieporozumienie'.

'Oświadczenie Ministerstwa Finansów to nieporozumienie' - powiedziała PAP Anna Malik, członek rady nadzorczej z ramienia MSP. Na pytanie, czy była przeciwna umieszczeniu w sobotnim porządku obrad punktu dotyczącego przebiegu procesu wyboru operatora on-line, odpowiedziała: 'Na tak postawione pytanie odpowiadam - nie'.

W ostatnim oświadczeniu członkowie RN podają, że 'posiedzenie rady nadzorczej istotnie miało miejsce, albowiem wszystkich pięciu jej członków było na nim obecnych i nikt nie zgłosił sprzeciwu co do jej odbycia'.

'Porządek posiedzenia nie został jednak przyjęty, albowiem prowadzący je reprezentant ministra finansów, a zarazem wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej nie doprowadził do poddania go pod głosowanie, tylko niespodziewanie opuścił obrady. W popieranym natomiast przez przedstawiciela Ministra Skarbu Państwa i dwóch innych członków projekcie porządku obrad znajdował się punkt mówiący o ocenie procesu wyboru operatora. Potwierdzeniem tego jest fakt, iż ci trzej członkowie Rady wysłuchali informacji Zarządu w tej sprawie po opuszczeniu ich grona także przez drugiego reprezentanta Ministra Finansów' - czytamy w oświadczeniu. O uzupełnienie składu rady nadzorczej wnioskował w czwartek zarząd TS do ministerstwa skarbu i finansów i w związku z tym zarządził przerwę w obradach do godz. 18-tej w niedzielę. Zarząd wystąpił z takim wnioskiem, aby dalszemu procesowi wyboru operatora mogła przyglądać się RN w pełnym składzie.

W piątek gazeta wyborcza ujawniła list ministra finansów Jarosława Bauca do premiera Jerzego Buzka, dotyczący uzupełnienia składu RN TS.

'Minister skarbu państwa Andrzej Chronowski konsekwentnie odmawia uzupełnienia rady nadzorczej Totalizatora Sportowego. Oznacza to, że minister finansów został odsunięty od możliwości nadzorowania spółki Totalizator Sportowy' - napisał Bauc.

MF zgodnie z rozporządzeniem sprawuje w 50 proc. nadzór nad spółką poprzez swoich reprezentantów.

W piątek zgromadzenie wspólników spółki uzupełniło skład rady nadzorczej o reprezentantów MF - Andrzeja Mierzwę i MSP - Annę Malik. Zatem w obecnym składzie RN jest dwóch reprezentantów resortu finansów i jeden ministerstwa skarbu oraz dwóch przedstawicieli pracowników.

Totalizator rozpisał konkurs na nowego dostawcę tego systemu, ponieważ umowa z GTECH kończy się z końcem października 2001 roku. Zdaniem prezesa TS operator systemu on-line musi być wybrany do 28 lutego.

'Minimalny czas potrzebny na wdrożenie systemu wynosi osiem miesięcy' - powiedział Jamroży.

'W przypadku nierozstrzygnięcia tego kontraktu do końca lutego, w marcu pozostajemy tylko z jedną ważną ofertą - dotychczasowego operatora, która jest ważna do końca marca. Albo ją wtedy podpiszemy z wolnej ręki poza konkursem bez zachowania konkurencji, albo jeśli tak się nie stanie i rozpiszemy nowy przetarg czy cokolwiek nowego, to warunki techniczne będą niemożliwe do realizacji' - powiedział.

'Poza tym po 31 marca dotychczasowy operator może wypowiedzieć umowę i pozostaniemy bez umowy z obsługą tylko do końca października i mamy niezabezpieczoną obsługę po 31 października, co grozi zatrzymaniem przyjmowania zakładów od tym terminie. Jako zarząd absolutnie nie dopuścimy do tego i będziemy podejmować decyzje w taki sposób, żeby do końca lutego sprawa była zamknięta' - dodał.

Poprzez system on-line Totalizatora Sportowego przesyłane są informacje o zawartych zakładach z kolektur w całej Polsce do centrali firmy. Dzięki temu gra w lotto odbywa się w czasie rzeczywistym. Totalizator Sportowy przyjmuje 60 tysięcy zakładów w ciągu minuty. W całej Polsce jest około 6 tys. kolektur. System umożliwia ustalenie, gdzie zawarto zakłady, na jaką sumę i - w których kolekturach padły wygrane.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)