Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

I tak trzeba będzie ciąć

0
Podziel się:

Nawet gdyby wdrożenie zasadniczej części planu racjonalizacji wydatków publicznych opóźniło się, rządowi może udać się widoczne zmniejszenie deficytu budżetowego w 2005 roku. Nie uchroni to jednak przed koniecznością wprowadzenia takiego planu, uważa Janusz Jankowiak, główny ekonomista BRE Bank / ISB /

Nawet gdyby wdrożenie zasadniczej części planu racjonalizacji wydatków publicznych opóźniło się, rządowi może udać się widoczne zmniejszenie deficytu budżetowego w 2005 roku. Nie uchroni to jednak przed koniecznością wprowadzenia takiego planu, uważa Janusz Jankowiak, główny ekonomista BRE Banku.

„Zakładam, że NBP wesprze budżet 4-5 mld zł. Nastąpi to w efekcie pożyczenia części rezerw dewizowych , co uruchomi mechanizm rozwiązania rezerwy rewaluacyjnej” – powiedział Jankowiak na wtorkowej konferencji Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych (PKPP).

Jedyną możliwością uwolnienia części zasobów rachunku rewaluacyjnego jest sprzedaż środków z rezerw dewizowych NBP.

„Dodatkowo spodziewam się około 1,7 mld zł oszczędności z tytułu nowelizacji ustawy o KRUS i innych oszczędności w administracji. W sumie oszczędności te mogą sięgnąć 3,0%” – dodał Jankowiak.

Nowelizacja ustawy o Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS) ma być pierwszym etapem wdrażania tzw. planu Hausnera.

Jednak nawet takie oszczędności nie spowodują spadku potrzeb pożyczkowych budżetu. Mogą one znacząco wzrosnąć powyżej poziom 165 mld zł brutto w tym roku. Taka perspektywa będzie powodować znaczną niepewność na rynkach finansowych, która może trwać od jesieni bieżącego roku do czasu wyborów parlamentarnych.

Przeprowadzenie tych wyborów planowane jest na wiosnę lub lato 2005 roku.

Pewną poprawę atmosfery na rynkach finansowych spowoduje natomiast oczekiwana zmiana systemu liczenia długu publicznego. Zdaniem Jankowiaka od 2005 roku dług publiczny będzie liczony metodą ESA95, co spowoduje jego spadek o około 5,0%.

Zmiana spowodowana będzie wejściem Polski do Unii Europejskiej (UE) w maju 2004 roku. Dług publiczny na koniec 2004 roku ma wzrosnąć do około 55% z około 50-51% na koniec 2003 roku.

Zdaniem ekonomisty BRE Banku jednak nawet taki rozwój sytuacji nie uchroni kolejnego rządu od przygotowania bardzo restrykcyjnego programu naprawy finansów publicznych.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(0)