Amin, jeden z najbardziej despotycznych dyktatorów w Afryce, żył na wygnaniu, przede wszystkim w Arabii Saudyjskiej, od czasu obalenia go w 1979-tym roku. Niemal do śmierci otrzymywał telefony z pogróżkami, przy jego lóżku na oddziale intensywnej terapii stale czuwali ochroniarze.
Krzysztof Trzciński, afrykanista z Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że najważniejszym rysem ośmioletnich rządów dyktatiora Idiego Amina w Ugandzie były przesladowania chrześcijan i promowanie mniejszości muzułmańskiej, stanowiącej w owym czasie kilka procent ludności Ugandy.
Według Trzcińskiego, zapatrywania religijne Amina miały na przykład wpływ na jego zachowanie towarzyszące porwaniu w 1976-ym roku przez Palestyńczyków samolotu Air France lecącego z Tel Awiwiu do Paryża.
Po wylądowaniu uprowadzonego samolotu w Entebbe w Ugandzie Amin wyraźnie wspierał porywaczy, a ponad 200-u zakładników zostało uwolnionych dopiero po kilku dniach dzięki brawurowej akcji izraelskich służb specjalnych.