Rzeczpospolita pisze o bulwersujących wynikach zakrojonej na szeroką skalę akcji kontrolnej Ministerstwa Finansów.
Dzięki kontroli, ujawniony został nieuczciwy sposób importerów na obejście zapisów dotyczących marż. W fakturach, na podstawie których sprowadzają leki, importerzy wpisują ceny wynegocjowane z resortem zdrowia, faktycznie zaś kupują medykamenty o kilkadziesiąt proc. taniej. Otrzymują rabaty od swoich firm w wysokości do 30 proc. Zdaniem urzędów celnych i skarbowych firmy wyłudziły w ten sposób od państwa kilkaset milionów złotych. W reakcji na działania służb kontrolnych importerzy leków twierdzą, że resortowa kontrola może doprowadzić do ruiny kilka tysięcy firm handlujących lekami, w tym apteki.
Jak dowiedziała się 'Rzeczpospolita', kontrola Ministerstwa objęła już ponad 26 firm, a urzędy sprawdzają obecnie dokumenty z lat ubiegłych.
O nieuczciwych praktykach firm importujących leki i drożeniu krajowych specyfików szerzej w artykule 'Ile naprawdę kosztują leki' w dodatku ekonomicznym dzisiejszej Rzeczpospolitej
Rz/iar/mg