Ekonomiści Narodowego Banku Polskiego sugerują, że podwyżki z roku na rok będą bardziej odczuwalne. Chociaż kilka miesięcy temu prognozy wyglądały gorzej.
Ekonomiści NBP nie mają wątpliwości. Ceny w Polsce będą rosły i to w coraz szybszym tempie. W ubiegłym roku inflacja była na poziomie 2 proc. W tym można liczyć na podwyżki rzędu 2,1 proc., a w dwóch kolejnych o 2,7 i 3 proc.
To oznacza, że w latach 2019-2020 inflacja przekroczy docelową wartość ustaloną przez NBP. Wynosi ona 2,5 proc., choć akceptowalny poziom to 1,5-3,5 proc. Nie ma więc wielkiego powodu do niepokoju.
Inflacja w Polsce na przestrzeni dekady src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1205328253&de=1520809200&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=inflacja&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&tiv=0&tid=0&fr=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
W najnowszym "Raporcie o inflacji" czytamy, że w kierunku podwyżek oddziaływać będzie wzrost wynagrodzeń przewyższający dynamikę wydajności pracy. Temu z kolei będzie sprzyjać utrzymujący się silny popyt na pracę ze strony przedsiębiorstw przy ograniczonym zasobie pracowników. Perspektywy wzrostu inflacji byłyby gorsze, gdyby nie niska dynamika cen towarów importowanych.
Ekonomiści NBP nieco zmienili prognozy względem poprzedniego raportu sprzed kilku miesięcy. W listopadzie szacowali, że w tym roku ceny mocniej wzrosną (o 2,3 proc.) i w przyszłym o 2,9 proc.
W ostatnim czasie szczególnie mocno drożała żywność. Ekonomiści jednak uspokajają. "Inflacja cen żywności w latach 2018-2020 nie przewyższy poziomu z ubiegłego roku" - czytamy w najnowszym raporcie.
Wyraźny wzrost cen żywności w 2017 roku wynikał z niższej dostępności niektórych surowców i produktów rolnych (m.in. owoców, masła, mleka, jaj), a warunki produkcji na tych rynkach mają ulegać stopniowej poprawie. W kierunku ograniczenia wzrostu cen żywności w najbliższych kwartałach ma oddziaływać też uwolnienie od października europejskiego rynku cukru od systemu kwotowania produkcji.
Według centralnej ścieżki, a więc najbardziej prawdopodobnego scenariusza, ceny żywności wzrosną o 3,3 proc. 2018 roku, o 2,9 proc. w 2019 i o 3,2 proc. w 2020 roku.
Oprócz żywności istotne są również ceny energii. "Z jednej strony, wzrosty cen ropy naftowej przełożyły się na wyższe krajowe ceny paliw. Z drugiej strony wpływ ten łagodzi relatywnie silniejsze umocnienie kursu złotego w relacji do dolara amerykańskiego. Dodatkowo w styczniu nie było oczekiwanej w poprzedniej rundzie prognostycznej podwyżki cen energii elektrycznej, co również oddziałuje w kierunku rewizji prognoz cen energii w dół" - czytamy w opracowaniu NBP.
Prognozy zakładają, że energia podrożeje o 2 proc. w 2018 roku, a następnie po 2,5 proc. rocznie w 2019 i 2020.