W szpitalach nadal przebywa 25 osób, wśród nich sześcioro jest w stanie ciężkim. W instytucie medycyny sądowej Abu Kabir trwa rozpoznawanie zwłok ofiar. Większość z nich spaliła się w autobusie, rozerwanym przez potężny wybuch.
Izraelskie ministerstwo obrony zapowiada podjęcie szeregu akcji
odwetowych przeciwko skrajnym organizacjom palestyńskim. Komentatorzy izraelscy uważają, że nie dojdzie jednak - jak po zamachu sprzed miesiąca w Tel Awiwie - do tak spektakularnych akcji jak blokada kwatery Jasera Arafata w Ramallah. Sądzą, że terenem lokalnych operacji izraelskich będzie przede wszystkim okręg Dżeninu na Zachodnim Brzegu, skąd pochodzili zamachowcy i gdzie znajduje się centrum dowodzenia Islamskiego Dżihadu. Wojsko i siły bezpieczeństwa mają zacieśnić izolację miast palestyńskich, zaostrzyć reżim godziny policyjnej, kontrolować palestyńskie osiedla i wioski oraz nasilić aresztowania podejrzanych Palestyńczyków.
Zawieszone zostało wycofanie wojska z Hebronu. Minionej nocy żołnierze aresztowali kilku Palestyńczyków w Ramallah i Betlejem, a w Nablusie i obozie uchodźców Balata buldożery wojskowe zburzyły dwa domy palestyńskich zamachowców.
