Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Tomasz Sąsiada
|

Jarosław Kaczyński o reformie mediów i kadencyjności wójtów i burmistrzów

32
Podziel się:

Prezes PiS Jarosław Kaczyński spotkał się w sobotę z działaczami partii w Łódzkiem. Na zamkniętym dla mediów spotkaniu mówił o przygotowaniach do wyborów samorządowych i reformie mediów.

Jarosław Kaczyński o reformie mediów i kadencyjności wójtów i burmistrzów
(Jan Bielecki/East News)

Fragmenty sobotniego wystąpienia Kaczyńskiego w Łodzi zamieszczono na Twitterze PiS. Kaczyński mówił, że partia musi zrealizować dwa plany: wybory samorządowe 2018 r. oraz kolejne w 2019 r. Jak podkreślił, PiS musi poprawić swoją pozycję w samorządach. Zwrócił też uwagę, że reforma edukacji to trudne zadanie i wsparcie samorządów jest bardzo ważne.

- Chcemy ustabilizowania władzy w Polsce - podkreślił lider PiS. Jak dodał, równowaga sił jest potrzebna w demokratycznym państwie. Zapowiedział też, że PiS chce dać szansę młodym posłom. Prezes PiS zauważył, że dziś partie w Europie są dużo mniejsze niż kiedyś. Rozbudowa struktur jest bardzo ważna - zaznaczył.

- Potrzebna jest reforma mediów, chcemy, aby dążyli oni do prawdy a nie opowiadali się za jedną stroną - podkreślił Kaczyński.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapowiedział w sobotę, że zmiana w samorządowej ordynacji wyborczej dot. kadencyjności wójtów burmistrzów i prezydentów miast "wejdzie od razu". - Uważamy, że jest to dopuszczalne i trzeba spróbować - podkreślił.

"Będzie tutaj zmiana i to taka zmiana wchodząca od razu. Trybunał Konstytucyjny pewnie będzie rozstrzygał ostatecznie, czy to jest dopuszczalne, ale my uważamy, że jest dopuszczalne i trzeba spróbować" - powiedział Kaczyński pytany w Radiu Łódź o ograniczenia do dwóch kadencji dla prezydentów miast, burmistrzów i wójtów.

Odnosząc się do propozycji wprowadzenia przezroczystych urn wyborczych, podkreślił: - Jeśli będziemy mieli przezroczyste urny, kamery internetowe w każdym lokalu wyborczym i każdy obywatel będzie mógł zobaczyć, co tam się dzieje, jeśli będą nowe reguły co do sposobu liczenia głosów z udziałem wszystkich członków komisji, jeśli karty będą musiały być przechowywane przez lata, to wtedy nadużycia będą trudniejsze.

Przed budynkiem, gdzie odbywało się spotkanie, protestowało kilkadziesiąt osób, m.in. działaczy KOD i PO.

Pytany o protesty KOD, które towarzyszą jego spotkaniom w regionie Kaczyński zaznaczył, że się tym "w najmniejszym stopniu nie przejmuje". - Tym bardziej, że patrząc na twarze tych osób - to jest tylko domysł - ale obawiam się, że niektórzy z nich byli pracownikami dawnych organów bezpieczeństwa. Z kolei wydaje mi się, że widać tam też twarze osób specjalnej troski - dodał lider PiS. Podkreślił, że nie będzie tego rozwijał, bo "wszyscy wiedzą, co to znaczy".

Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" ocenił w najnowszym wydaniu, że zapowiadając zmiany w ordynacji wyborczej w wyborach do samorządów, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński kontynuuje wdrażanie "pełzającego puczu" w Polsce.

Autor tekstu Jan Puhl przyznaje, że proponowane ograniczenie do dwóch kadencji dla prezydentów miast jest zgodne z niemieckimi przepisami dla nadburmistrzów.

"To brzmi z początku całkiem nieźle, gdyż może pomóc w walce z korupcją i kumoterstwem" - ocenia niemiecki publicysta. "Kaczyński chce jednak za pomocą swojej inicjatywy przede wszystkim zdobyć ostatnie bastiony oporu" - uważa Puhl.

Jak zaznacza, w wielu dużych miastach rządzą "świadomi swojej wartości, często bezpartyjni prezydenci; szczególnie na zachodzie (Polski) większość z nich należy do liberalnej opozycji". Puhl dodaje, że Paweł Adamowicz w Gdańsku i Jacek Karnowski w Sopocie są "prototypami takiego pragmatycznego i popularnego rodzaju polityka".

"Kaczyński próbuje usunąć ich teraz z urzędu, chcąc chyba wręcz, by nowa ordynacja wyborcza działała wstecz. Z 66 prezydentów, których dotyczyłyby te zmiany, tylko trzech należy do PiS" - czytamy w "Spieglu".

Kaczyński nie musi obawiać się Trybunału Konstytucyjnego, gdyż obsadził go "uległymi stronnikami" - zauważa autor.

Zdaniem Puhla opozycja parlamentarna jest osłabiona, a opozycja pozaparlamentarna znajduje się w kryzysie. "Dzięki temu PiS prowadzi obecnie w sondażach z 37 proc. poparcia, mając znaczną przewagę nad najsilniejszą partią opozycyjną" - czytamy na łamach "Spiegla".

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(32)
Alex
5 lata temu
W przeciwieństwie do TW Balbina, nigdy nie współpracowałem z bezpieką, więc według Balbiny jestem Polakiem specjalnej troski.
ANYPISIOR
7 lat temu
"Człowiek" SZMATA!
pol
7 lat temu
Brawo Panie Kaczynski jest Pan WELKI
Janka
7 lat temu
A co z kadencyjnością prezesów partii finansowanych z pieniędzy publicznych, posłów, senatorów itd.???
Typ spode łba
7 lat temu
Chcąc nie chcąc trzeba przyznać niemieckiemu czasopismu, że jakby teraz weszło to ograniczenie kadencyjności to jest to złamanie elementarnej zasady w doktrynie prawa jaką jest zakaz retroaktywności. Jest to dla mnie oczywiste. Jakkolwiek uważam to za słuszny krok ale ten zakaz mógłby dopiero zafunkcjonować na osiem lat czyli po dwóch kadencjach obecnych szefów JST.
...
Następna strona