Kraj pogrążony jest w recesji. Do kryzysu gospodarczego dołączył teraz kryzys polityczny. Niestabilna sytuacja w Wenezueli powoduje, że wielki biznes ogranicza straty, wyprowadza się z kraju lub w najlepszym przypadku wstrzymuje operacje.
Opozycja bojkotuje i krytykuje kontrowersyjne wybory do Zgromadzenia Konstytucyjnego Wenezueli. Według Krajowej Rady Wyborczej ponad 8 mln osób wzięło udział w niedzielnych wyborach do Konstytuanty, frekwencja wyniosła 41,5 proc. - podaje Polska Agencja Prasowa. Z kolei opozycja twierdzi, że głosy oddało 12 proc. uprawnionych, czyli ponad 2 mln ludzi.
Głosowanie przeprowadzono po miesiącach protestów w Caracas i innych miastach przeciwko rządowi i jego planom nowelizacji konstytucji, która według opozycji ma rozszerzyć zakres władzy Maduro i utrzymać go na stanowisku. Od kwietnia na ulicach zginęło 120 protestujących.
Kolumbia, Meksyk, Hiszpania i Unia Europejska oraz USA już ogłosiły, że nie uznają wyniku wyborów. Donald Trump zagroził wprowadzeniem kolejnych sankcji przeciwko władzom w Caracas.
**Biznes traci, biznes ucieka**
Trwający od czterech lat kryzys gospodarczy i krach waluty doprowadził kraj do ruiny. Zyski zagranicznych korporacji diametralnie się zmniejszyły. Największe amerykańskie firmy, które dotąd działały na tym rynku ewakuują się z pogrążonego w chaosie kraju – podaje CNN Money.
W ubiegłym tygodniu linie lotnicze Delta ogłosiły, że od września zawieszają loty do Caracas powołując się właśnie na niestabilność kraju. Z kolei United Airlines odbyły ostatni lot na początku lipca.
American Airlines wciąż lata do Wenezueli z Miami, ale wraz z Deltą, United i innymi amerykańskimi przewoźnikami, walczą o odzyskanie w sumie 3,8 mld dol. zysków przejętych przez rząd.
Również koncerny motoryzacyjne z USA wycofują się z Wenezueli. General Motors zamknął działalność w maju. Ford zawiesił operacje w grudniu, dając sobie czas do kwietnia. Z informacji CNN Money wynika, że produkcja została wznowiona dopiero w lipcu.
Zabrakło cukru do Coca-Coli
Część z amerykańskich marek wciąż dostępnych jest na wenezuelskim rynku, za sprawą franczyzobiorców, lub osobne jednostki organizacyjne. I tak McDonalda w kraju obsługuje Arcos Dorados. Tych restauracji nie wlicza się jednaj do dochodów koncernu – pisze CNN Money.
W styczniu 2015 w wenezuelskich McDonaldsach zabrakło frytek, a w ubiegłym roku wstrzymano sprzedaż popularnego Big Maca ze względu na braki w dostawie środkowej bułki hamburgera.
Także Coca-Cola sprzedawana w tam przez osobną jednostkę organizacyjną, firmę zajmującą się produkcją butelek w Meksyku Coca-Cola FEMSA. Jak przypomina CNN, w minionym roku tymczasowo zawieszono operacje z powodu niedoboru cukru.
Straty sięgające 1,4 mld dol. odnotował również koncern Pepsi. Napój dostępny jest w sklepach i restauracjach, ale firma wycofała się z Wenezueli w październiku 2015 roku. Podobnie ma się sprawa ze znanym producentem pasty do zębów Colgate.
Kłopoty koncernów paliwowych
Produkcję znacznie ograniczyła firma naftowa Halliburton. Co prawda wciąż prowadzi odwierty, ale ze względu na milionowe zaległości w płatnościach państwowej spółki naftowej Wenezueli PDVSA minimalizuje straty.
W kłopotach jest również amerykański Chevron, który wraz z tonącym w długach PDVSA działa jako Petropiar. PDVSA jest też właścicielem amerykańskie spółki energetyczne CItgo, którą koncern cięgnie na dno. Jak podaje CNN Money, słynny ExxonMobil przez lata walczył z państwowym PDVSA o majątek zajęty w 2007 roku.
Z pierwszego po niedzielnych wyborach do Zgromadzenia Konstytucyjnego przemówią prezydenta Manduro można wywnioskować, że sytuacja w kraju będzie się zaostrzać. Prezydent upomniał Zgromadzenie, że powinno ono podjąć teraz kroki przeciwko parlamentowi, prokuraturze, liderom opozycji i prywatnym mediom.