Wyjaśnił, że Poczta Polska, która miała przygotować usługę zastępującą telegramy, nie zdążyła tego zrobić. "Wychodzimy na przeciw zarówno poczcie, jak i klientom, którzy zostaliby bez tego typu usług" - tłumaczył decyzję zarządu TP SA rzecznik.
Witold Rataj podkreślił, że od 1-go października, kiedy to na dobre znikną tradycyjne telegramy, będzie można korzystać z usług Poczty Polskiej, która uruchomi tak zwany telegram pocztowy.
Telekomunikacja Polska, której podlegają usługi telegraficzne, zadecydowała o rezygnacji z telegramów, ponieważ od kilku lat nie przynoszą one zysku spółce. Ponadto, zdaniem rzecznika TP SA Witolda Rataja, o likwidacji tej usługi zadecydowali sami klienci coraz częściej korzystający z nowocześniejszych form komunikowania się - przez internet czy za pomocą esemesów, wiadomości tekstowych wysyłanych z telefonów komórkowych.
Po likwidacji usług telegraficznych Telekomunikacja Polska zwolni około 600 osób w całym kraju.