Koszty pracy, czyli wynagrodzenia razem z nakładanymi na nie podatkami i składkami rosną w Polsce w imponującym tempie. Oznacza to na szczęście zwiększanie płac, a nie podatków.
Koszty pracy to ważny wskaźnik dla tych firm zagranicznych, które planują inwestycje w poszczególnych krajach. Według najnowszych danych Eurostatu jesteśmy na szóstym miejscu w statystyce ich wzrostu w Europie.
W drugim kwartale w naszym kraju rosły o 8,3 proc. rok do roku, przy niezmienionym opodatkowaniu pracy. Szybciej zwiększały się tylko w Rumunii (+18,6 proc. rdr), na Węgrzech, w Czechach, Bułgarii i na Litwie. Zmniejszyły się tylko w Finlandii (-0,3 proc.).
W opodatkowaniu pracy w Polsce wiele się nie działo, tj. ani go nie podwyższono, ani obniżono, więc koszty płacowe pracy rosły w tym samym tempie, co pozapłacowe, czyli równo po 8,3 proc. rok do roku.
W Europie za cięcia opodatkowania pracy wzięli się w Luksemburgu, dzięki czemu koszty pozapłacowe pracy spadły o 6,7 proc., co przy wzroście wynagrodzeń o 5,3 proc. dało łączny wzrost kosztów pracy o 4 proc.
Cięciami opodatkowania pracy ratowana jest przeżywająca problemy gospodarka fińska i to główna przyczyna spadku jednostkowych kosztów pracy. Pozapłacowe koszty pracy spadły o 5 proc., podczas gdy godzinowe wynagrodzenia rosły o 0,9 proc. rdr.
Najbardziej w górę szło opodatkowanie pracy w Słowenii - przy wzroście płac o 4,4 proc., pozapłacowe koszty zwiększyły się o 9,3 proc. Obciążenia od wynagrodzenia państwo zwiększało też na Słowacji, w Chorwacji, Wielkiej Brytanii i w Bułgarii.
Polscy górnicy na czele Europy
Jeśli spojrzeć w ujęciu branżowym, to największe podwyżki w skali roku dostali górnicy. Eurostat informuje, że było to aż 39 proc. To zresztą najwyższa dynamika z wszystkich sektorów w całej Europie. Równie szybko rosły płace tylko w edukacji i opiece zdrowotnej w Rumunii.
Najbardziej spadały wynagrodzenia w greckiej energetyce (-16 proc. rdr) i również greckiej budowlance.
W Polsce poza górnikami dobrze drugi kwartał zapamiętają zatrudnieni w energetyce (+10,9 proc. rdr) oraz branży finansowej (+9,3 proc. rdr). Najniższy wzrost płac był w edukacji (+5,4 proc.) i transporcie (+5,6 proc.).
Przemysł, który jak niedawno pisaliśmy zatrudnia w Polsce obecnie najwięcej nowych pracowników, sytuuje się w połowie stawki branż najszybciej podwyższających płace.
Jak podał w poniedziałek GUSprzeciętna wysokość wynagrodzenia w firmach zatrudniających co najmniej 10 osób wyniosła w sierpniu 4 492,63 zł brutto, a więc na rękę niecałe 3 200 zł. W ciągu 12 miesięcy przeciętnie odnotowano podwyżki o 280 zł brutto.