"To moja reakcja na wydarzenia związane z odwołaniem mojego
festiwalu" - powiedział Radiu Kraków Krzysztof Penderecki.
Wyjaśnił, że gdy nie udało się zorganizować tej imprezy za pośrednictwem Biura Festiwalowego, jego żona zdecydowała się nie robić jej wcale albo przenieść do innej instytucji. Zwróciła się do filharmonii, z którą był związany od 50-ciu lat. "W Filharmonii jednak również mi odmówiono - chociaż to nie obciążało ani budżetu, ani ludzi" - powiedział kompozytor.
Dyrektor naczelna Filharmonii Anna Oberc nie mogła skomentować
tego wydarzenia, bo jest na urlopie.