Drewno pozyskane po nawałnicach nie nadaje się do budowy przez mikropęknięcia. Można na nim jednak zarobić. Kupują je producenci papieru, celulozy i palet.
Po huraganie stulecia, jak go niektórzy nazywają, którzy przeszedł przez Polskę w nocy z 11 na 12 sierpnia ubiegłego roku, do dziś trwa sprzątanie i intensywne pozyskiwanie drewna. Jak informuje trójmiejska "Gazeta Wyborcza", z powalonych drzew można uzyskać nawet 10 mln m sześć. drewna.
Lasy Państwowe już teraz sporo zarobiły na jego sprzedaży, a przychody jeszcze urosną. Akcja oczyszczania lasów potrwa jeszcze do przyszłego roku.
Jak ustaliła "Wyborcza Trójmiasto", wartość drewna z nawałnicy, które sprzedała już Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Gdańsku, Toruniu, Poznaniu i Szczecinku przekroczyła w sumie już 810 mln zł.
Czy to dużo? Dla porównania to 250 proc. tego co sprzedano w całym 2016. Z kolei zysk Lasów Państwowych w 2017 roku okazał się niemal identyczny z tym, jaki osiągnięto w 2016 roku - 430 mln zł brutto - o czym pisaliśmy w money.pl. Głównym dochodem przedsiębiorstwa jest sprzedaż drewna. Przychody z tej działalności wyniosły prawie 8 mld zł.
Jak informuje dziennik, drewno pozyskane po klęskach nie można sprzedać firmom budowlanym przez powstałe mikropęknięcia. Kupuję je jednak producenci papieru, celulozy i palet.
Poza naszymi odbiorcami, chętnie po surowiec sięgają firmy z Niemiec, Estonii, Litwy, Łotwy, Węgier, Szwecji, a nawet z Chin.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl